Smocza Straż: Mistrz Gry Tytana

Rozdział XV: Stres

Kendra patrzyła, jak wysoki mężczyzna w zbroi przypominający Posępnego rycerza podchodzi do Setha. Jej brat, nieświadomy tego, rozmawiał. Po chwili zobaczyła jak brat gwałtownie się odwraca.

- Kto to? - odezwała na głos

- Kto? - zapytał się jej Tanu

- Tam, obok Setha. - powiedziała wskazując w uzbrojonego mężczyznę

- Z pewnością zabójca smoków. - powiedział jednorożec - Chyba chce pomóc Sethowi.

Kendra ucieszyła się tą wiadomością. Trochę mniej się zaczęła martwić. Przez chwilę patrzyła na brata i zabójcę. Trochę później omiotła wzrokiem arenę.

- Myślałam, że Królowa ty przyjdzie? - powiedziała zdziwiona Kendra

- Widocznie tam zostanie. - powiedział Garreth

- Obok niej stoi Humbugiel! - zawołała kiedy go zauważyła

- Widzę. - powiedział Paprot, który wcisnął się pomiędzy Kendrą a Gerrethem. Garreth zrzucił jednorożcowi złośliwy uśmiech

- Czy to smok? - spytała się Tess wskazując na dużą czarną dziurę

Kendra spojrzała tam. Było ciemno, więc ledwo można było zauważyć smoka. Był gigantyczny i żółty. Czerwone oczy, dwie głowy. Dziewczyna zaczęła się stresować. Czy Seth będzie musiał z nim walczyć? Przecież ten smok był taki ogromny! Nawet olbrzym mógłby na nim jechać. Seth nie miał szans go pokonać. Może nawet zginąć!

- Tak. - odpowiedział Warren na pytanie Tess

- To na pewno jedno z przeszkód w igrzyskach. - powiedziała Vanessa

- Seth... - zdołała wykrztusić Kendra

- Będzie musiał z nim walczyć. - dokończył Paprot

- Nie! - krzyknął Knox - Nie możemy go tu przyprowadzić?!

Wtedy usłyszeli dźwięk rogów. Królowa Olbrzymów wstała z tronu. Kendra zrozumiała, że nie może nic zrobić. Mogła mieć jedynie nadzieję, że jej brat zdoła przeżyć.

------------------------------------------------------------------------------------------------

Miałam ten rozdział wstawić o 16:00, ale wattpad skasował mi treść, musiałam od nowa napisać...

Trochę krótki ten rozdział, ale mam nadzieję, że nie jest strasznie nudny :)

Lisa