Rozdział LIII: Następny cel

191 19 44
                                    

– Bliks w Krainie Wróżek? – usłyszała Kendra złośliwe pytanko

Wróżka ze skrzydłami liści ubrana na żółto stała z dłońmi opartych na biodrach.

– Lorelei, to jedna z moich przyjaciół. – odparł Paprot z lekką złością – Bądź miła.

Lorelei widocznie wcześniej nie zauważyła Paprota. Zrobiła się czerwona. Może zrobiło jej się wstyd?

– Oh nie, nie... – powiedziała wróżka opuszczając ramiona – Nie wiem czy królowa będzie zadowolona—

– Królowa się zgodziła. – rzekł jednorożec

– Ja... Nie wiedziałam. – po tych słowach odfrunęła

– Wybacz. – Zwrócił się Paprot do Vanessy – Lorelei taka jest. To dosyć złośliwa wróżka.

– Wcale się nie dziwię. – odparła ta spokojnie – Dziwię się, że królowa mnie tu wpuściła.

– Chodźmy do niej.

Paprot zaprowadził wszystkich do zamku tą samą drogą co Kendra zapamiętała.

***

– Jak dobrze cię znowu widzieć całego i zdrowego! – Królowa Wróżek się popłakała – Tym razem zostajesz tu w Krainie Wróżek. Słyszałam o zdarzeniu w Dolinie Tytanów. To też już upadły azyl, Celebrant przejął tam władzę.

– Zaatakował nas niedaleko kapliczki. – fuknął Seth – Ja temu kłamcy kiedyś się odpłacę.

– Zamierzamy udać się do Smoczych Jaskin. – poinformowała Kendra – Czy mogłabyś nam udzielić transportu?

– Smocze Jaskinie upadły wczoraj, mniej więcej o tej porze. – Królowa Wróżek wykrzywiła twarz – Dlaczego chcecie się tam udać?

– Chcemy spotkać dowódcę Armii Świateł. Potrzebna nam pomoc.

– Strażnicy mogą was zabić.

– Kiedy skok jest jedyną opcją, to się skacze, i to tak, żeby wyszło. – wtrącił się Seth. Wszyscy spojrzeli na niego – Patton Burgess. – dopowiedział

– Skoro chcecie, to przetransportuję was do azylu. – odrzekła Królowa Wróżek – Baza Armii Świateł znajduje się w północnej części azylu. To dość daleko od kaplicy.

– Ile mniej więcej dni zajmowałoby pieszo? – zapytał się Tanu

– Trzy dni, jeśli licząc drogę przez las. Droga jest bardzo kręta. Zajmie tydzień.

– Dosyć daleko. – stwierdził Warren – Mam pomysł. Idziemy przez las chowając się przed zagrożeniami.

– Mam lepszą propozycję. – odparła królowa – Niech wszyscy oprócz Kendry wejdą do torby.

– Kendra ma sama bez nikogo iść?!

– Nie. Przejdzie przez kapliczkę do Smoczej Jaskini. W tamtej kapliczce zawsze jest pełno wróżek. Kendro, rozkaż kilku z nich, aby zaniosły torbę przed wejściem do bazy Armii Świateł.

– Mam też wejść do torby? – upewniła się Kendra

– Tak. Paprot może was zaprowadzić do kapliczki. Później masz wrócić. – ostro spojrzała na syna

– Spokojnie. – uspokajał matkę Paprot – Wejdźcie do torby. Idziemy.




Szczęście, że mi się udało napisać chociaż jedną część!

Przepraszam, że jest to taki krótki...

Jeszcze mam wiele pracy do zrobienia, ale zrobiłam sobie chwilkę przerwy, aby napisać i wstawić rozdział :)

Postaram się wstawić więcej, ale tak na razie na dzisiaj to tylko ten króciutki rozdziałek.


Pomysł na 'Armia Światła' + kolejny smoczy azyl 'Smocze Jaskinie' od DemonChaosu, dziękuję!

Smocza Straż: Mistrz Gry TytanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz