– Jeju, możesz zostawić mnie w spokoju? – zapytała się Kendra
– Kendra – mówił Paprot – to co widziałaś na korytarzu—
– A co ja miałam widzieć? – powiedziała dziewczyna – Widziałam jak rozmawiasz z Char i koniec.
– Char?
– Sktót od Charlotte. Ty na serio nie znasz? A nie, przepraszam ty nie żyjesz w social media.
– W czym?
– Nie zawracaj sobie tym głowę. Właśnie. Przypomniało mi się, że dawno nie wchodziłam na insta. Pewnie na messie też mam dużo powiadomień. I na face'ie
– Insta? Mess? Face? Co to za bzdury?
– Jezu, Papek, serio? Instagram, messenger i facebook. Ty nigdy w życiu nie widziałeś?
– Nie. Przez ostatnie tysięciolecia siedziałem w więzieniu, zapomniałaś?
– A no faktycznie. W takim razie—
– Nie po to cię zawołałem.
– Co?
– Widziałaś co Charlotte robiła—
– Jasne, powiedziałam. Widziałam jak Char z tobą rozmawia.
– Nie. Dobrze wiesz, że mnie całowała.
– Wy się całowaliście? – Kendra udawała, że jest zaskoczona
– Nie udawaj zaskoczonej, wiem, że widziałaś. – Paprot skrzyżował ręce
– Nie udaję, tylko jestem.
– Mogę sprawdzić? – jednorożec podał dziewczynie rękę
– Co? Oho nie. Zaraz będziesz grzebać w moich myślach—
– Nie bez twojego pozwolenia.
– Nie kłam.
– Ty też nie kłam.
– Dobra, a w czym ja mam kłamać? Skoro chciałeś, to powiem. No, widziałem jak całujesz Char.
– Ja nie—
– I jak była przygwożdżona do ściany. Wystarczy?
– Wiem, że to tak wyglądało, ale Kendra—
– Mogę iść? Ta rozmowa miała być krótka a zajęła już dobre piętnaście minut.
– No to będzie trzydzieści. To ona mnie całowała, a ja próbowałem się odłączyć.
– Przepraszam bardzo, skoro prosiłeś o uczciwość to ty też powinieneś być uczciwy. Ja powiedziałam prawdę, teraz ty.
– To prawda. Ona specjalnie wzięła taką pozycję, aby to tak wyglądało. Ja się opierałem. Ona mnie dopiero puściła kiedy ty wyszłaś.
– Niezła wymówka. I tak mam to gdzieś.
– Chodźmy do Irmy. Niech ona ci powie prawdę.
– Jeśli chcesz, to później.
– Teraz.
– Później.
– Teraz koniec kropka.
Paprot złapał Kendrę i wyszedł z pokoju. Zaczął iść w stronę miejsca, gdzie mieszkała Irma.
– Gdzie ją zabierasz?! – oburzył się Adrien
– Nie twój interes. – mruknął do niego Paprot
– Kochanie, gdzie idziesz? – Charlotte stanęła przed jednorożcem
Paprot nie odpowiedział, jedynie popchnął ją w bok i dalej szedł. Kendra próbowała wyszarpnąć rękę, ale jednorożec był za silny.
– Zdradzasz mnie? – spytała z gniewem królewna
– Nigdy nie byłem z tobą. – odparł sucho jednorożec – I nigdy nie chciałem cię całować. To ty wymusiłaś.
Kendra przestała się szarpać. Zrozumiała, że to bez sensu, więc po prostu podążała za jednorożcem. Skręcili za róg. Char i Adrien przestali być widoczni.
Po chwili marszu doszli do pokoju Irmy. Paprot zapukał.
CZYTASZ
Smocza Straż: Mistrz Gry Tytana
FanfictionWojna ze smokami nasila się. Seth chce odzyskać pamięć, prosi o pomoc Królowej Olbrzymów. Chłopak bierze udział w Grze Tytana, urządzonej przez Humbugla. Kendra i przyjaciele chcą znaleźć magiczną harfę, jedną z trzech talizmanów w Smoczej Świątyni...