Rozdział XLI: Irma

188 24 39
                                    

– Kogo ja tu widzę! – wrzasnęła strauszka – Proszę mi powiedzieć, że to nie sen.

– To nie jest sen. – zapewnił ją Tanu – O co pani chodzi? Coś nie tak?

– Jasne, że jest coś nie tak. – zażartował Warren – Przecież ona ma przed sobą mnie, potomka Pattona Burgessa. – Vanessa go lekko szturchnęła – Żartowałem.

– To nie pora na żarty. – skarciła go staruszka.

Kendra, Seth, Paprot i wszyscy przyjaciele razem z Charlotte, która miała ich zaprowadzić, weszli do dużej komnaty, w której mieszkała Irma. Czarownica przez jakiś czas stała z szeroko otwartymi ustami, w milczeniu, z szokiem wypisanym na twarzy. Pierwszy raz odezwała się wrzaskiem "Kogo ja tu widzę!".

Staruszka, która podobno była potężną czarownicą, była bardzo zgarbiona i miała bardzo dużo zmarszczek na twarzy. Nosiła długą czarną szatę z kapturem na głowie. Włosy miała siwe, a jej oczy co chwila zmieniały kolor – a przynajmniej tak zaobserwowała Kendra.

– Dwoje nowych w naszym świecie. – spojrzała na Knoxa i Tess – Nie są ważni. Oj, młody paniczu. – staruszka podeszła do Setha i złapała go za ręce – Masz w sobie znak Graulasa. To on cię uczynił zaklinaczem cieni?

– Tak. – Seth wykrzywił twarz

– A ty mężczyzno. – tym razem stanęła przed Tanu – Jesteś mistrzem eliksirów. Kiedyś zostaniesz legendą.

– Ja? – Tanu nie zdołał ukryć zadowolenia

– Ty. – Irma poklepała samoańczyka w ramię – Szczęśliwa przyszłość. – spojrzała na Vanessę – Narkoblikska. Ugryzła centaurów. I kiedyś działała przeciwko reszcie grupy.

– Lecz teraz pracuję dla Rycerzy Świtu. – odparła spokojnie Vanessa

– Możliwe, thm bardziej że wśród rycerzy jest ten pan. – staruszka stanęła za Warrenem i poklepała go w plecy. Warren się odwrócił przodem do niej.

– To niezależne od tego. – narkoblikska się zaczerwieniła

– Nie próbuj ani mnie, ani siebie oszukać. – czarodziejka zerknęła na Warrena – Też się mu podobasz.

Irma zostawiła parę i podreptała do Evy. Złapała jej rękę i Setha.

– Powodzenia. – mówiła z uśmiechem do Sevy – Idealna para. Nie licząc jednej rzeczy, ale myślę, że znajdziesz sposób młody poszukiwaczu przygód. A ty paniczu. – spojrzała na Garretha – Widzę, żeś zakochany w pewnej młodej kobiecie, która jest w tym pokoju. Nie odwzajemni ci miłości. Ale za niedługo znajdziesz idealną dziewczynę dla ciebie.

Garreth spojrzał na nią załamany. Paprot musiał się powstrzymywać by nie wybuchnąć śmiechem.

Staruszka podreptała do Paprota:

– Jednorożec. Jedyny syn Królowej Wróżek. Zakochany w dziewczynie śmiertelniczce, która jest w tym pokoju. Lepiej uważaj, bo ktoś ci nawet ją zajmie. To atrakcyjna kobieta. – spojrzała na Charlotte – A ty, nie miej złudzeń, zaznasz porażki.

– Chwila. – wtrącił się Paprot – A uda mi się—

– Wiem o co chcesz się zapytać. – przerwała Irma – Lepiej o tym nie mów tu. Ale moja odpowiedź jest Tak. W końcu ci się uda. Uważaj na przyjaciela. Może już zdążył zająć twoją małżonkę. – dokończyła szeptem

Podeszła do Adriendry, która stała obok siebie.

– Lepiej skończ z tą młodą damą bo ją skrzywdzisz. – szeptnęła cicho do ucha Adriena

– Co? – zdziwił się Adrien

Czarodziejka złapała obie ręce Kendry i spojrzała jej w oczy.

– To cud, że cię tu widzę. – odezwała się czarownica – Wróżkokrewna dziewczyna, która nie zdaje sobie sprawy z tego kim jest.

– O czym pani mówi? – powiedziała zdziwiona Kendra. Wszystkie oczy zwróciły się na nią – Dobrze sobie zdaję sprawę kim jestem.

– Właśnie, że nie. Jesteś osobą bardzo potężną. Twoje moce zostały uśpione.

– Nie prawda. Jestem ludzką dziewczyną, która jest wróżkokrewna. To wszystko. Potężny to może być mój brat ewentualnie.

– Nie. Jesteś jak dotąd niespotykaną magiczną istotą.


—————————————————————————————————————


Uwaga, przygotujcie się na kolejną część, która zapewne będzie jak dotąd najbardziej głupszą, najbezsensowniejszą i dziwną.

Przynajmniej Charlotte się dowie, że Kendra jest o wiele lepsza od niej heh

Nawet nwm czy ta część i następna mają jakiś sens bo ja to na informatyce pisałam podczas robienia pracy.

W następnej części będzie dowód na to, że Seth mówił w orginalnej serii baśnioboru do Kendry "Księżniczka wróżek". Mianowicie księżniczka oznacza osobę, która brała ślub z królewiczem ( np. Papek ).

Lisa

Smocza Straż: Mistrz Gry TytanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz