media: Powerwolf - Army Of The Night
~~Gabriel~~
Zamknięty w celi nie wiedziałem, ile upłynęło czasu, odkąd rozstałem się ze swoim ukochanym. W Niebie nie liczyliśmy czasu, nie tak jak ludzie. Mieliśmy swoje sposoby, jednakże będąc zamknięty w celi, w lochach Najwyższego Pałacu, nie mogłem stwierdzić, ile upłynęło.
Nie chcę, by Natanael musiał się martwić, bardziej niż to jest konieczne.
W dodatku przeczuwałem, że niedługo odbędzie się mój proces. Właściwie zbytnio się nie martwiłem; nie miałem czym.
Jestem dobrej myśli.
– Jeszcze trochę, kochany – szepczę. To, co nas łączy jest silniejsze niż jakakolwiek magia i nie pozwolę, by mi to odebrano.
Muszę tylko uzbroić się w cierpliwość, a wszystko się ułoży. A wtedy nie stanie nam nic na przeszkodzie.
Będziemy już razem, na zawsze.
~~
– Już pora, Gabrielu – do celi przyszedł mój brat, Michael, a przy nim stał jeden pomniejszy Anioł, Adam. Na ustach pojawił mi się uśmiech, nareszcie. Trochę znudziło mnie oglądanie kamiennej ściany.
Adam podszedł do mnie i skuł mnie.
– Nie zamierzam się stawiać – mówię i patrzę prosto w oczy Michaela.
– Wiem to, Gabrielu, ale złamałeś nasze reguły. Ujawniłeś się człowiekowi, a na dodatek zabiłeś swoich pobratymców – mówi, nawet nie okazuje żadnych emocji.
Michael zawsze taki był – z naszej trójki – to on był tym najbardziej opanowanym. Nie widziałem, żebym kiedykolwiek z jego ust padło imię naszego brata, Lucifera.
Właściwie to... Nigdy nie czuł żalu do Boga, że strącił go do Otchłani?
To nasz brat. Nawet teraz, wciąż nim jest.
Michael nigdy nie wspomina o Luciferze, zazwyczaj kiedy chciałem o nim pomówić, to się denerwował.
Kiedy Bóg strącił go, do Otchłani, byłem jeszcze dzieckiem. Nie rozumiałem, dlaczego mój ukochany starszy brat został ukarany. Nie rozumiałem, dlaczego również inni bali się wypowiedzieć jego imię.
Dlaczego inni spoglądali na mnie krzywo, nawet jeśli byliśmy Archaniołami – powinniśmy wzbudzać respekt.
Plama na naszym dziedzictwie – tak mówi o nim Michael. Czy ja nią również będę? Myślałem, że...
Jesteśmy braćmi... Gdyby to Michael miał zostać strącony to, walczyłbym o niego. Już nawet wolałbym zostać strącony z nim...
Zaprowadzono mnie na dziedziniec, gdzie popchnięto mnie, tak że upadłem na kolana. Po chwili skuto mnie. Uniosłem głowę, przeniosłem swój wzrok na Boga, który spoglądał na mnie z miłością i smutkiem.
Spojrzałem na Michaela stojącego po jego prawej stronie. Ciekawe kto zajmie moje miejsce po lewicy Boga? Wiem, że kiedyś to miejsce należało do Lucifera. Może nikogo nie będzie?
Może uznają, że to pechowe miejsce?
– Gabrielu! – przemówił Bóg. Nawet w takiej chwili jego głos jest ciepły.
To takie... Miłe?
– Złamałeś dwie reguły, czy przyznajesz się do swojej winy? – zapytał.
CZYTASZ
Archangeli Clamoris
Short StoryPo odkryciu romansu jednego z archaniołów ze śmiertelnikiem Bóg postanowił ukarać go, wyrzucając go z Nieba. Archanioł po upadku szukał swojego ukochanego, ale nie wiedział, że minęło kilkadziesiąt lat od ujawnienia jego romansu, a jego upadku - to...