media: TUNGSTEN - King Of Shadows
~~Gabriel~~
Wchodząc do sali w towarzystwie samego Szatana, wiedziałem, że wszyscy będą spoglądać w naszą stronę. Teoretycznie to nic dziwnego, skoro sam władca Otchłani zaszczycił obecnością swoich gości. Jednak czułem, że cała uwaga tłumu poświęcona jest mi – w końcu to ja zabiłem Boga.
W tym tłumie dostrzegłem Lucifera, który wyglądał na najbardziej zaskoczonego. Nie widzieliśmy się ile? Rok czasu?
Przez rok pozostawałem w ukryciu, nikt nie wiedział, gdzie jestem, a jednak... Szatan mnie odnalazł i zabrał do Otchłani.
Dziś zamierzał oficjalnie ogłosić mnie kolejnym księciem Otchłani oraz pierwszym pretendentem do tronu. Raczej nie chciałem nosić żadnych tytułów. Zamierzałem tylko znaleźć Natanaela i przeżyć z nim całe jego życie.
Nie mniej propozycja Szatana wydawała się bardzo kusząca, więc zgodziłem się ją przyjąć.
Chodziło w końcu o Natanaela.
Dla niego wszystko.
Mój brat nie spuszczał ze mnie wzroku, kiedy siadałem na mniej zdobionym tronie od tego Szatana.
– Widzisz? Uwielbiają cię – pstryka palcami, a w mojej dłoni pojawia się kielich z winem. Upijam spory łyk, jest okropne w smaku, ale jakoś mi to nie przeszkadza.
– Dobrze wiesz, że robię to tylko dla Natanaela – mówię cierpko.
– Oczywiście – uśmiecha się szaleńczo – Może porozmawiasz z bratem, zanim zniszczy całe przyjęcie? – proponuje, a ja spoglądam na Lucifera.
Wstaję z tronu i kieruję się do brata.
– Gabryś, czy ty do reszty postradałeś rozum? – pyta mnie.
– Ciebie też miło widzieć, bracie – mówię. Nigdy nie przyjąłbym propozycji Szatana, nie mając z tego żadnych korzyści. A będę mieć korzyść – kiedy znajdę Natanaela, będę mógł sprowadzić go do Otchłani. Nie będę musiał czekać do dnia jego śmierci. Dam mu wieczność.
Parę razy zastanawiałem się, czy nie spróbować zabrać jego duszy z Nieba, ale... Prawdopodobnie nie będzie to tak proste jak w momencie, kiedy zabiłem Boga.
Wciąż nie mam pewności, czy dusza Natanaela przejdzie reinkarnację. W końcu... Michael będzie mógł w ten sposób dokonać swojej zemsty.
Ponownie odbierając mi możliwość spotykania się z ukochanym.
Nigdy im nie wybaczę, że od mojego pojmania, a mojego upadku minęło tyle czasu. Dlaczego to zrobili? Dlaczego tak mocno mnie ukarali?
– Nie zamierzam również słuchać twoich morałów, Lucifer. Wiem, na co się zgodziłem – mówię. Nie chcę niszczyć relacji z moim drogim bratem. Z każdym, ale nie z nim, ani Natanaelem.
– Rozumiem... Piąty książę Otchłani, nie? – pyta. Nie wspomina słowem o byciu następcą tronu. Nim obejmę tron miną stulecia. I dobrze. Dopóki Natanael nie znajdzie się przy moim boku, nie będę zainteresowany władzą.
– Szatan w końcu musiał jakoś nagrodzić tego śmiałka, który zabił Boga – przypominam mu.
– Powinieneś poznać pozostałą dwójkę książąt. Belzebuba poznałeś – mówi i prowadzi mnie do stołu, gdzie mogą tylko siedzieć Książęta Otchłani.
– Hej, Asmo, wytłumacz mi to znów... Jak to się stało, że otworzyłeś sierociniec? – Belzebub pyta radośnie.
– Zamknij się – warczy w odpowiedzi demon. Zgaduję, że to jest właśnie Asmodeus.
CZYTASZ
Archangeli Clamoris
Historia CortaPo odkryciu romansu jednego z archaniołów ze śmiertelnikiem Bóg postanowił ukarać go, wyrzucając go z Nieba. Archanioł po upadku szukał swojego ukochanego, ale nie wiedział, że minęło kilkadziesiąt lat od ujawnienia jego romansu, a jego upadku - to...