Dedykacja dla wspaniałej pepci58
PO TRUDNYM zadowoleniu Harry'ego moimi zakupionymi ubraniami, wracaliśmy do samochodu. Gdy w pewnej chwili chłopak się zatrzymał. Zostawił torby i złapał mnie za rękę. Odwróciłam się.:
- Co?
Spoglądał na wystawę sklepu o nazwie New Look - eksluzywnego działu z bardzo, bardzo drogimi 'jak dla mnie' ubraniami. Ubraniami, które kobiety z wyższych sfer zwykle wkładały na przyjęcia. Nigdy nie wchodziłam do środka.:
- Co ty robisz? - zapytałam, podążając za jego wzrokiem. Harry nie odrywał oczu od wystawy.:
- Ta suknia... Nieskazitelnie biała..
- Czy ty właśnie powiedziałeś
"nieskazitelna"?
- Tak..
- Biała?
- O tę właśnie. Wyglądałabyś w niej uroczo.
Harry wpadł w zakupowe szaleństwo. Nie dość, że uważa się za wampira, całuje mnie, to jeszcze widzi we mnie jakąś trzydziestoletnią kobietę na bankietach. Roześmiałam się.:
- Naprawdę oszalałeś. Ta suknia została zaprojektowana i wyceniona - z myślą o kobietach, które chodzą do... no nie wiem.. do filharmonii.
Spiorunował mnie wzrokiem.:
- A co złego jest w fillharmonii?
- Nic. Oprócz tego, że ja tam nie chodzę. Wyobrażasz sobie mnie w czymś takim? Poza tym mam krzywe nogi...
- Przymierz ją.
Cofnęłam się.:
- Nie ma mowy. Jestem na 100% pewna, że krzywo tu patrzą na nastolatków.
Harry prychnął pod nosem.:
- Nie będą patrzeć krzywo na kogoś, kto ma pieniądze.
- To ja im się nie spodobam. Nie mam wystarczających pieniędzy nawet na to, żeby popatrzeć.
- Ale ja mam.
- Harry.. - musiałam jednak przyznać, że mnie zaintrygował. To była naprawdę piękna suknia. Nigdy nawet nie mierzyłam czegoś podobnego. Wydawała się taka.. wytworna. Biała, z delikatną koronką. Miała bardzo odważnie wycięty tył. Pociągnęłam Harry'ego za ramię.:
- Daj spokój, chodźmy stąd.
Chłopak odsunął się ode mnie. Oczywiście był silniejszy.:
- Tylko popatrzymy. Każda kobieta potrzebuje pięknych rzeczy.
- Ale ja tego nie potrzebuję.
- Oczywiście, że potrzebujesz. Zresztą już powiedziałem, że tu wchodzi, więc tak uczynisz i zero scen, jasne?
- Mam pełno ubrań. - upierałam się.:
- Taa, widziałem. Zwłaszcza t-shirty z dziurami, sercem.. Co to ma niby być?
- Odczep się. - odparłam tylko.
Harry się skrzywił.:
- Uwierz mi. - powiedział.: - Nie pożałujesz, jeśli założysz tę suknię. Ona została uszyta dla ciebie, mała.
Zmrużyłam oczy.:
- Skąd tyle wiesz na temat ubrań dla dziewczyn?
- Mam starszą siostrę. Wiem co nie co na temat ubrań dla kobiet nieśmiałych, jak ty. - uśmiechnął się przebiegle.:
CZYTASZ
Promises h.s
Fiksi Penggemar"Pamiętajcie, dziewczęta , młody wampir jest z natury drapieżnikiem. Niektórzy chłopcy mogą dostrzegać w was nie tylko obiekt romantycznych uniesień, lecz także ofiarę..." Dorastanie nieumarłych.