Perspektywa Dory
Gdy wraz z paniami zajmowałam miejsce. To cieszyłam się, młodzież była u Harry'ego i Ginny, ponieważ wszystko nas bolało i to nie było śmieszne. Ale co się dziwić. Takie same zdanie miała również i reszta. A nasi mężowie jak zawsze nas jeszcze dobijali. A ja zastanawiałam się jak powinniśmy się na nich zemścić ale nie miałam niestety pomysłów. Gdy się pojawiliśmy w posiadłości młodych Potterów to okazało się, że ci dopiero jedzą śniadanie. Jakoś nie było widać, żeby młodzież wymęczyła tą dwójkę. Gdy udaliśmy się do salonu i zajęliśmy miejsce. To dowiedziałem co wczoraj robili. Nie wiedząc czemu wydawało mi się że ci dobrze wiedzą co my wyprawialiśmy a tego właśnie nie chcę. Ale co się dziwić. Zawsze mogło być gorzej o czym nie raz się przekonałam.
Perspektywa Ginny
Po wyglądzie teściowej, Dory i Dorcas oraz Joanny muszę przyznać, że bardzo mocno wczoraj zaszaleli. A mina panów to potwierdzała. Trochę im zazdroszczę bo mi tego brakuje i na tą chwilę mam zakaz od lekarza co śmieszy mojego męża. Bo ten nie musi. Ale podjął, że po porodzie mnie wymęczy. Temu też nie mogę się doczekać. Ale nie pokazują tego, żeby nie było. Gdy zostaliśmy sami to mój mąż z uśmiechem poinformował mnie że wiem co mnie czeka. Na co ja, że relaks i ten sam do łączył do mojego śmiechu. Ale co się dziwić.
Perspektywa Jamesa
Wraz z panami pozwoliliśmy aby młodzież udała się do ogrodu, żeby móc porozmawiać i dać kary swoim żoną a po ich minach było widać, że ci wiedzieli o naszym planie. Ale jakoś za bardzo się tym nie przejąłem, żeby było wesoło. Ale co się dziwić zawsze mogło być gorzej a po minie innych wiedziałem, że mają rację. Po karze w salonie pojawiła się młodzież która zapytała się nas kiedy będzie obiad. Na co panie że za chwilę. I okazało się, że miały rację. Po skończonym posiłku udaliśmy się do ogrodu gdzie spędzaliśmy resztę czasu
Perspektywa Billa
Młodzież za swoje marudzenie dostała karę. Co bawiło najmłodszych ale co się dziwić zawsze mogło być gorzej o czym nie raz się niestety przekonałem. Takim też sposobem zajmowali się ogrodem a ja z innymi miałem ich na oku. Moja mama się śmiała jak to ona nam dawała te kary. Po jakimś czasie zawołaliśmy młodzież aby się ogarnęła, ponieważ za chwilę miał zostać poddana kolacja. Nie za bardzo im się to podobało. Ale jakoś się tym nie przejąłem. I z uśmiechem udałem się wraz z żoną do sypialni spać.
![](https://img.wattpad.com/cover/253732611-288-k220117.jpg)
CZYTASZ
W świecie magii zło nigdy nie śpi (zakończona)
FanfictionDruga cześć: Niespodziewany powrót Gellerta Grindelwald