Rozdział 58

10 1 0
                                    

Perspektywa Harry'ego

Od trzech dni upewniałem się po kryjomu czy tarcze działają. Żeby nikt z uczniów mnie nie zauważy, ponieważ dobrze wiedziałem, że może się to źle skończyć. A uczniowie zrobią wielką panikę a tego nie chciałem za bardzo bo cały plan by się popsuł. A tego nie chciałem. Tak samo jak i reszta. Ale co się dziwić. 


Perspektywa Jamesa 

Gdy wraz z żoną udałem się do posiadłości swojego syna. To dowiedziałem się, że od synowej, że ten jest w Hogwarcie. A młodzież uznała, że spędzi czas w ogrodzie. A ja miałem tylko nadzieje, że nic sobie nie zrobią, ponieważ moja żona będzie mnie o to obwiniała. Gdy to oznajmiłem. To obie się ze mnie śmiały. A mi jakoś nie było do śmiechu. Ale co się dziwić. Po jakimś czasie pojawili się również Blackowie i Lupinowie. Syriusz od razu zaczął marudzić, że go nie poinformowaliśmy o naszym planie. Co spowodowało, że mój wnuk zaczął płakać a Ginny rzuciła na niego jakieś zaklęcie aby się na nim zemścić. A ja nie mogłem ze śmiechu. Ale co się dziwić. 


Perspektywa Syriusza

Muszę przyznać że nie spodziewałem się, że Ginny tak zareaguje. Ale zawsze może być gorzej. Takie same zdanie również ma reszta.  Po jakimś czasie wrócił Harry który od razu się domyślił co miało miejsce. I skomentował to wszystko ale co się dziwić. A ja dobrze wiedziałem, że powinienem się cieszyć, że tak się skończyło. Po jakimś czasie wróciłem ze swoją rodziną do posiadłości aby bardziej nie podpaść Ginny. Co śmieszyło moją żonę i synów. 


Perspektywa Lilianny

Musze przyznać, że moja synowa ładnie dała wykład mojemu bratu. A jego mina była bezcenna. Mój mąż przez godzinę się z tego śmiał. Tak samo jak i dzieci. Po jakimś czasie udaliśmy się do jadalni na kolację po której od razu poszliśmy spać. 


Perspektywa Ginny

Mój mąż śmiał się, że Syriusz od teraz wie, że nie powinien ze mną zadzierać. A ja się z nim zgodziłam. Po chwili dodał również, że nas synek jak mi popadnie to na długo zapamięta sobie mój wykład. A ja dobrze wiedziałam, że ma rację. Po jakimś czasie ten się obudził. Ale szybko poszedł spać. A ja wraz z innymi udałam się do jadalni. Gdzie czekał już na nas kolacja. Po skończonym posiłku spać. A ja miałem nadzieje, że wszystko będzie dobrze i młody prześpi całą noc. W co niestety wątpię. 

W świecie magii zło nigdy nie śpi (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz