Perspektywa Harry'ego
Gdy wybiła odpowiednia godzina. To wraz z rodziną przeniosłem się do posiadłości Fleur i Billa. Gdzie miało się odbyć przyjęcie. Jak się okazało, to jesteśmy jako pierwsi. Bo reszta jeszcze się nie pojawiła. Ale to się szybko zmieniło. O czym wraz z innymi mogłem się przekonać. Ale co się dziwić. Od razu zauważyłem, że mój chrześniak jest ciekawy jak moje chrześniaczka zareaguje na jego prezent. Co spowodowało, że nie mogę ze śmiechu. Ale co się dziwić. Tak samo jak i reszta. Jak się okazało to młodej się on na prawdę spodobał. I dała mu buziaka. A ich rodzice nie mogli w to uwierzyć. A inni się z tego śmiali. Na szczęście później nic się nie zmieniło.
Perspektywa Ginny
Niestety ale Ron z Lavender się nie pojawili. Bliźniacy po kryjomu opowiedzieli mi i Harry'emu o tym co miało miejsce w sklepie. A ja nie mogłam ze śmiechu. Ten na prawdę jest żałosny. Nie wiem czy myślał. Że nikt nie zauważy, że się nie zmienił. Ja na prawdę nie wiem czemu rodzice Lavender na to pozwalają. Ale uznałam, że to nie jest dobry czas aby o tym teraz myśleć. A mój mąż się ze mną zgodził. Dlatego też wróciliśmy do imprezy. Która mijała w najlepsze. Chociaż wiedziałam, że dzieciaki chciałyby polatać. Ale i tak to nadrobią.
Perspektywa Fleur
Już się boję co się będzie działo jak ktoś zacznie podrywać Dominique. Ale nie powiedziałam tego na głos. Ale muszę przyznać, że ta dwójka do siebie pasuje. Takie same zdanie miała również i reszta. Ale co się dziwić. Na szczęście ten się nie kłócił z Remusem. Dobrze wiem, że nie ma nic przeciwko tylko ze są jeszcze bardzo młodzi. Po jakimś czasie wraz z mężem również zaczęłam tańczyć. Czas tak szybko mijał. Że nie zauważyłam nawet jak przyszła pora na ciasto. Potem wszyscy wrócili do tańców.
Perspektywa Jamesa
Wraz z Syriuszem śmiałem się, że Tedy ma to po swoim ojcu chrzestnym, ponieważ temu też się podobała Weasley. I została jego żoną. Gdy moja żonka z szwagierką to usłyszeli to dali nam wykład. A mój pierworodny z synową się z tego śmiali. Ale co się dziwić. Po jakimś czasie wraz z innymi odesłaliśmy młodzież do łóżka. Chociaż im za bardzo się to nie podobało. Ale jakoś się tym nie przejąłem tak samo jak i reszta. Ale cos się dziwić. Po jakimś czasie wraz z innymi również poszedłem spać. Nikt nie chciał wracać do siebie. A ja im się nie dziwiłem.
![](https://img.wattpad.com/cover/253732611-288-k220117.jpg)
CZYTASZ
W świecie magii zło nigdy nie śpi (zakończona)
FanfictionDruga cześć: Niespodziewany powrót Gellerta Grindelwald