Perspektywa Harry'ego
Po śniadaniu od razu udałem się do pracy. Jak się okazało czekało tam na mnie kilka teczek do przejrzenia. A moja przyjaciółka się z tego śmiała. Dobrze wiedziała, że czeka mnie ciężka praca. A ja się nie dziwiłem. Gdy Hermiona wyszła to od razu wróciłem do swojej pracy przeglądać teczki. Mając nadzieje, że szybko skończę. A swoją żonę poprosiłem aby została u moich rodziców. Bo nie wiem kiedy wrócę na co ta, że się domyślała. Gdy przeglądałem dalej papiery. To w dwóch teczkach znalazłem tę samą informację związane z kryształami dusz. A ja byłem ciekawy o co może chodzić. Podjąłem, że zapytam się o to moją matkę i przyjaciółkę. Dlatego też po skończonej pracy zapytałem się Hermionie czy udała by się ze mną do moich rodziców. Gdzie również znajdowała się na szczęście moja żoneczka.
Perspektywa Hermiony
Gdy wraz z Harrym pojawiłam się w posiadłości rodziców. To ci wraz z innymi czekali już na nas w jadalni aby zjeść obiad. Po skończonym posiłku młodzież z Huncwotami udała się do ogrodu a Harry mi i reszcie zapytał się o kryształach dusz. Niestety od razu go poinformowałam, że nie wiem co to. I jak się okazało reszta również nie. Ale pojawiła się jego babcia i zaproponowała mu aby udał się do portretu Fineasza Blacka, ponieważ on może coś wiedzieć. Co też ten uczynił. A ja wróciłam do siebie.
Perspektywa Ginny
Wraz z paniami podjęłam, że pójdziemy z Harrym na szczęście ten nie protestował. Jak się okazało to były dyrektor wiedział o co chodzi i podał nam kilka książek. No dokładnie dwadzieścia. I wiedziałam, że zapowiada się na pewno ciekawa lektura. Ale nie wiedząc czemu mój mąż wysłał je do swojego biura aby sam mógł się nimi zapoznać chyba dawno nie spał na kanapie. Przecież on jeszcze w ogóle nic jeszcze do końca nie przeczytał. Ale niestety moja groźba się nie udała. Za to ten się zgodził spać w salonie co śmieszyło jak na złość resztę. Gdy wróciliśmy do salonu. To reszta już była. A mój mąż się z nimi pożegnał. Dlatego też ja również udała się do posiadłości. Gdy szłam to ujrzałam, że mój maż ma już wszystko przygotowane rzeczy do spania. Mam tylko nadzieje że będzie dobrze.
Perspektywa Lilianny
Panowie próbowali z nas coś wyciągnąć. Ale im to nie szło. A ja miałem z tego znakomity ubaw. Tak samo jak i Dora i I Dorcas. Ale co się dziwić. Na szczęście malcem nie protestowali. Ale co się dziwić. I od razu nawet usnęli. A ja z innymi sama to po chwili uczyniłam.
![](https://img.wattpad.com/cover/253732611-288-k220117.jpg)
CZYTASZ
W świecie magii zło nigdy nie śpi (zakończona)
FanficDruga cześć: Niespodziewany powrót Gellerta Grindelwald