Perspektywa Harry'ego
Grudzień nadszedł dla mnie bardzo szybko. Wraz z Ginny mieliśmy w końcu podjąć pewną decyzję. Czy powiemy reszcie o tym, że zostaniemy rodzicami. Chociaż wiemy o tym już od ponad miesiąca. To nikomu jeszcze nic nie powiedzieliśmy. Aby ci mieli niespodziankę. Dlatego też po skończonym śniadaniu udaliśmy się do salonu aby porozmawiać. Po jakimś czasie wspólnie uzgodniliśmy że powiemy im o tym na świętach. Już jesteśmy ciekawi jak ci na to zareagują. Chociaż moje młodsze rodzeństwo pytało się mnie kiedy w końcu będą mieli bratanków. I za każdym razem gdy ci się mnie o to pytali to moja żona się z tego śmiała. A ja jej się nie dziwiłem.
Perspektywa Ginny
Gdy uzgodniliśmy kiedy powiemy o tej cudownej nowinie reszcie. Przenieśliśmy się do posiadłości moich teściów. Gdzie byli również Blackowie i Lupinowie. Młodzież spędzała czas na dworze. Jak to uznała Dora. Dzisiaj akurat są jeszcze grzeczni. A reszta się z nią zgodziła. A ja zaczęłam się zastanawiać. W kogo bardziej się wda mój pierworodny. Po jakimś czasie wszyscy udaliśmy się do jadalni aby zjeść obiad. Po skończonym posiłku wróciliśmy do salonu. Gdzie młodzież męczyła mojego męża z pytaniami o potomka a mi się chciało z tego na prawdę śmiać.
Perspektywa Lilianny
Mam jakieś dziwne przeczucie, że mój pierworodny oraz synowa coś przed nami ukrywają. A ja nie wiedziałam właśnie co to może być. Ale wydaje mi się, że wkrótce tego się wraz z innymi dowiem. Mam tylko nadzieje, że to nic złego. Gdy przestałam o tym myśleć. To okazało się, że moje pociechy nadal męczą swojego najstarszego brata. A mi się chciało z tego śmiać. Huncwoci otwarcie się śmieją, ponieważ leżą aż na podłodze. A reszta siedzi na krześle i się śmieje. Chociaż sama nie mogę się już doczekać aż ci poinformują nas że zostaniemy dziadkami. Chociaż całemu rocznikowi Harry'ego się nie śpieszy. Tak samo jak Georgowie. Co nie raz wypomina mu Molly. Po jakimś czasie młodzież się poddała i udała się do ogrodu. W tym czasie pojawił się mój szwagier z żoną oraz ich synowie z żonami. Tym też się jeszcze nie śpieszy. A z Ronem nadal nie mają kontaktu. Ten nadal ich obwinia za wszystko. Ja na prawdę nie wiem w kogo wdał się najmłodszy syn Molly. Ale wiem, że ta też nie wie.
Perspektywa Harry'ego
Po jakimś czasie wraz z żoną wróciłem do domu gdzie od razu poszliśmy spać, ponieważ ta była zmęczona. A ja podjąłem, że też chętnie pójdę wcześniej spać. W końcu będę mógł pomyśleć nad kilkoma sprawami. Na prawdę nie wiem w kogo wdało się moje rodzeństwo. Już się boję jak ci zareagują kiedy dowiedzą się że zostaną wujkami. Coś mi się wydaje że przez kilka dni nie będę miał spokoju w posiadłości. I ci chętnie będą nas odwiedzali. Mam tylko nadzieje, że jednak nie będzie aż tak źle. Ale coś czuję że będzie właśnie odwrotnie. Obawiam się tylko tego jak to rozniesie się po magicznym świecie i dotrze do Gellerta. Mam tylko nadzieje, że jednak nie będzie aż tak źle. Z takimi myślami poszedłem spać.
CZYTASZ
W świecie magii zło nigdy nie śpi (zakończona)
FanfictionDruga cześć: Niespodziewany powrót Gellerta Grindelwald