Perspektywa Michaela
Mój ojczulek wraz z innymi mieli na prawdę bez cenne jak dla miny. Szkoda, że nie miałam telefonu, ponieważ mógłbym wtedy zrobić kilka ciekawych zdjęć. Ale po chwili przestałem o tym myśleć, ponieważ trzeba zaciąć działać, ponieważ dobrze wiedziałem, że czeka nas ciężka walka. Ale nie spodziewałem się, że walka tak szybko się skończy o czym miałem się później dowiedzieć tak samo jak i reszta
Perspektywa Jamesa
Po chwili zaczęła się walka a ja się dowiedziałem co wymyślił mój syn. I trochę mi się nie podobało. Tak samo jak i reszcie. Ale co się dziwić. Po chwili dowiedziałem się co wykombinował mój syn. I to mi się nie za bardzo podobało. Tak samo jak i reszcie, ponieważ obawiałem się czy aby na pewno wszystko jest dobrze. Takie same zdanie mieli również i inni. Ale co się dziwić. A po minach ludzi Gellerta widać że wiedzą że są na przegranej pozycji i się boją tego co będzie dalej. Ale co się dziwić.
Perspektywa Harry'ego
Plan się udał. Nawet szybko udało mi się pokonać prawie, że wszystkich potomków Gellerta, ponieważ został tylko jego syn Michael. Ale uznałem, że na początek pokonam Gellerta. Od razu zauważyłem że ten nie jest taki silni jak ja myślałem. I po chwili go pokonałem. Jak ostatni został Michael. I musiałem przyznać że ten jako jedyny umiał dobrze walczyć. I nie wiedziałem czego mogę się spodziewać tak samo jak i reszta. Ale co się dziwić. Jak zawsze może być gorzej.
Perspektywa Jamesa
Gdy mój syn w końcu pokonał Michaela. To po jego oczach wiedziałem, że ten spodziewa się rozmowy. Chociaż chce udawać, że jest silny. Ale to mi się nie za bardzo podoba. Ale co się dziwić. Po jakimś czasie wróciliśmy do posiadłości gdzie czekały na nas panie. A ja byłem ciekawy co mój syn. Będzie miał do powiedzenia. I jaki wykład da mu moja synowa. I to mi się nie podobało. Tak samo jak i reszcie.
Perspektywa Ginny
Od razu zauważyłam że mój syn i reszta dzieci tęskni za swoimi bliskimi. Ale co się dziwić. Dlatego też miałam nadzieje, że ci szybko się pojawią. Po jakimś dwóch godzinach się pojawili. A ja wiedziałam, że mój mąż coś przeskrobał. Ale nie wiedział co. I to mi się nie za bardzo podoba. Ale tego nie wiem.
CZYTASZ
W świecie magii zło nigdy nie śpi (zakończona)
FanfictionDruga cześć: Niespodziewany powrót Gellerta Grindelwald