Rozdział 63

11 2 0
                                    

Perspektywa Harry'ego

Przez tydzień moja żona ze mną nie rozmawiała kiedy dowiedziała się co zrobiłem. Reszta trochę lepiej zareagowała. Oprócz mojej rodzicielki, teściowej, szwagierek, Tonks i Dorcas. Które również dały mi wykład. Ale normalnie rozmawiali. Od Rona dostałem list. Że jak zawsze musiałem się popisać aby było o mnie głośno. Ja na prawdę nie wiem skąd mu się to wzięło. Ale kiedyś się na pewno dowiem. Na szczęście mój synek i rodzeństwo ze mną normalnie rozmawiało. Co troszeczkę mnie pocieszało. Ale wiem że i tak mam kłopoty. Ale sam jestem sobie winien. Mogłem im wcześniej powiedzieć o swoim jakże cudownym planie. Ale wiedziałem, że będą przeciwni.


Perspektywa Ginny

Muszę przyznać że nasze ciche dni nam się podobają. Takie same zdanie mieli również i inni. Ale co się dziwić. Przynajmniej po kryjomu mogłam zemścić na swoim bratem. Aby ten w końcu coś zrozumie. A jego strach w oczach był bezcenny. Harry śmiał się nawet że on zaczął się mnie bać. Na co ja, że i dobrze.  Gdy mu w końcu wyznałam co zrobiłam Ronowi za ten list. Gdy w końcu ponownie zaczęliśmy ze sobą rozmawiać to mój mąż zapytał się mnie czy możemy się zaczną zastanawiać na temat kolejnego potomka. A ja od razu się zgodziłam. 


Narrator

Wszystko po tej sytuacji toczyło się dalej i każdy zaczął żyć swoim życiem. Wiedząc, że wróg już nigdy nie wróci. A potomkowie Gellerta stracili na wieki swoją magię. Nawet jeśli żyje któryś jeszcze z jego potomków. To i tak nie będzie mógł używać magii i będzie uznawany za charłaka.  Takim sposobem w świecie Magii w końcu zapanował spokój który miał panować przez kilka dobry lat. Chociaż nie wiadomo czy Hogwart przeżyje nowe pokolenia żartownisiów. Ale tego się dopiero później przekonamy.

W świecie magii zło nigdy nie śpi (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz