Rozdział 2

54 2 0
                                    

Pov. Jamesa

Od jakiegoś czasu wraz z żoną mam jakieś dziwne przeczucia, że mój syn wraz z synową coś przed nami ukrywają. I że wkrótce do wiem się wraz z innymi o co może chodzić. Mam tylko nadzieje, że to nic złego, ponieważ moja żona inaczej zwariuję. O czym nie raz się już przekonałem. Nawet moje pociechy nie wiedzą o co może chodzić. Za to mają znakomity ubaw. A ja się zastanawiam w kogo ci się wdali. Gdy tak siedziałem i zastanawiałem się nad tym wszystkim pojawili się Blackowie i Lupinowie. Okazało się, że oni też mają jakieś dziwne przeczucia, że mój syn coś ukrywa. Niestety ale Molly nie wie o co może chodzić. Za to próbuje przemówić wraz z Lavender coś swojemu synowi. Ale na nic idą im starania. Ja na prawdę nie wiem jak to jest możliwe. 


Pov. Harry'ego 

Do świąt pozostał tylko tydzień. I wraz z żoną udałem się na zakupy. Wspólnie podjęliśmy, że w święta wyznamy wszystkim cudowną nowinę. Tylko szkoda, że nie wiedziałem wtedy, że nie tylko my mamy dla wszystkich cudowną nowinę. Po kupieniu dla wszystkich prezentów wróciliśmy do domu. Gdzie spędziliśmy resztę dzisiejszego dnia. Moja żona zastanawiała się czy Ron z Lavender się pojawią. W co ja niestety wątpię, ponieważ ten nadal obwinia nas za to, że mu nie wyszło w kilku sprawach. Ja na prawdę nie wiem co z nim się dzieje. Myślałem, że z wiekiem dorośnie ale nie wiedząc czemu tak się niestety nie stało. Za to nadal nas obwinia. 


pov. Ginny

Gdy w końcu przestałam myśleć o Ronie to zaczęłam wypytywać Harry'ego co mi kupił. Na co ten, że zapomniał o mnie. A mi się chciało z tego śmiać, ponieważ tak od kilku lat mi mówi. I jakoś nadal mu się to nie znudziło. A ja się zastanawiałem jak to możliwe. Ale dziwnym trafem nic nie przychodziło mi do głowy. Po jakimś czasie udaliśmy się do jadalni aby zjeść obiad.


pov. Hermiony

Jak na złość znowu pokłóciłam się z Draconem, ponieważ ten zaczął już sobie wyobrażać mnie z brzuszkiem. Ja na prawdę nie wiem skąd mu to przyszło do głowy. Chyba się czegoś najadł. Gdy opowiedziałam o tym moim rodzicom. To ci, poinformowali mnie, że to jest najlepsza pora aby pomyśleć o powiększeniu rodziny. Gdy to usłyszałam to już w ogóle się załamałam. I uznałam że wszyscy są przeciwko mnie na co mój chłopak że takie życie gdy mu to powiedziałam. 


Pov. Dracona

Niestety nadal nie udało mi się przekonać Hermiony co do mojego pomysłu. Może jeśli któraś z jej przyjaciółek będzie się spodziewała dziecka to ta zmieni zdanie. Ale nigdy nic nie wiadomo. A teraz z za karę idę się przygotowywać spać na kanapie. Za to co jej rano zaproponowałem. Pocieszę się że zawsze mogło być gorzej.


pov. Gellerta

Wszystko idzie nie tak jak powinno moje plany jak na złość zostały popsute. Muszę wymyślić jakiś o wiele lepszy plan niż te wcześniejsze. Ale pocieszam się tym, że pewne osoby jeszcze nie zostały rodzicami. Szkoda tylko, że nie wiedziałem wtedy jeszcze, że jestem w błędzie. Gdybym wiedział to na pewno zacząłbym działać. Z takimi właśnie myślami poszedłem spać.  

W świecie magii zło nigdy nie śpi (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz