Rozdział 18

16 1 0
                                    


 Walizki spakowane. Przyczepa załadowana. Widok stajni zachowany w pamięci. Zgasiłam światło w pokoju i zamknęłam drzwi. Stanęłam przed bramą w bez ruchu i zawróciłam do domu. Schowałam do torby zdjęcie Dawida. Napoiłam klacz i ruszyłyśmy w drogę. Miałam dobry humor.
- Molly, pożegnaj się z tym boksem. Wyruszamy na daleką podróż w góry na dwutygodniowe wakacje !
Wsiadłam do samochodu i włączyłam muzykę. Jechałyśmy wolno różnymi drogami. Byłyśmy coraz bliżej. W końcu ukazał nam się górski widok. Zatrzymałyśmy się na postój. Wyprowadziłam konia z bukmany i puściłam na leśną trawkę. Sama rozłożyłam się na trawię pijąc wodę. Słońce powoli zachodziło i musiałyśmy się zwijać. Drogi były kręte i prowadziły lasami coraz wyżej. O zachodzie słońca dojechałyśmy do stadniny. Był to wielki i piękny ośrodek jeździecki. Duże padoki, piękna kryta ujeżdżalnia i kilka na powietrzu. Duże boksy dla koni. Wszystko idealne. Przywitała nas bardzo miła, lekko starsza pani. Właścicielka stadniny. W ośrodku były akurat obozy dla dzieci. Jeździły one na jednej z ujeżdżalni na kucykach. Gdy wyprowadziłam Molly z bukmany, zrobiła furorę. Oczy wszystkich dzieci były na nią skierowane. Jej szlachetna sylwetka i długa grzywa naprawdę wyglądały zniewalająco, szczególnie o zachodzie słońca.
- Patrzcie przyjechała Barbie ze swoim koniem ! – wołały dzieciaki.
A Molly na to machała łbem i radośnie poparskiwała. Właścicielka pokazała nam boks, który możemy zająć. W stajni stało pełno pięknych koni. Było pełno ludzi, którzy sprzątali stajnię lub zajmowali się końmi. W jednej chwili wszyscy spojrzeli na mnie i Molly i poczułam się wtedy jak kopciuszek wchodzący na bal. Było to miłe, ale nie zwracałam na nich uwagi. Po prostu robiłam swoje. Nakarmiłam klacz, a potem gdy cały tłok zniknął ze stajni, obejrzałam wszystkie konie. Nie znalazłam tam ani jednego izabelowatego konia, Molly bardzo się wyróżniała. Nic dziwnego, że wszystkie oczy były na nią skierowane. Pierwszego dnia zrobiła na wszystkich niezłe wrażenie. Czuję, że następne dni będą równie dobre.

 

 Zjadłam śniadanie w stołówce i poszłam do konia. W cichej stajni znów zbierał się tłum. Jeźdźcy zajmowali się swoimi końmi, stajenni czyścili stajnię, a właścicielka witała nowych wczasowiczów. Molly zarówna jak i ja, miała o wiele lepszy humor niż w domu. Ośrodek ,,Lider" , bo tak się nazywał, znów tętnił życiem. Na jednej ujeżdżalni jeździły dzieci na kucach, na drugiej trening skokowy, na trzeciej western, na czwartej woltyżerka, na krytej ujeżdżenie, za stajnią powożenie, przy stajni na polach WKKW, w terenie rajdy, a trochę dalej od stajni tor wyścigowy ! Wszystko to pod okiem profesjonalnych trenerów ! Dla osób, które odwiedziły ośrodek jak ja, czyli coś w stylu wypoczynek i obóz w jednym, na dziś przewidywana była jazda na jednej z ujeżdżalni. Trener obserwował każdego dokładnie żeby podzielić osoby na grupy ze względu na umiejętności. Wokół zbierała się cała widownia. Molly miała okazję popisać się umiejętnościami. Po jeździe trener oznajmił, że znajdujemy się w grupie zaawansowanej. Była to miła wiadomość. Po obiedzie cała grupa wybrała się w teren żeby lepiej się poznać. Prawie od każdego usłyszałam, że mój koń jest cudowny, ale nie znalazłam sobie jakichś nowych przyjaciół. Kilku ludzi było bardzo fajnych, ale mieli już swoje „grupki". Wieczorem siedziałam z Molly w stajni. Znów było prawie pusto. Nagle podszedł do nas jeden ze stajennych. Był w moim wieku, no i nawet przystojny.
- Cześć. Fajny koń. – powiedział do mnie.
- Dzięki. – odpowiedziałam i poszłam w kierunku szafki schować owijki.
- Jestem Janek, a ty ? – mówił gdy stałam tyłem.
- Molly.
- Dość oryginalne imię. A jak się nazywa koń ?
- Molly.
- Nazywacie się tak samo ?!
Odwróciłam się i dziwnie się na niego popatrzałam.
- Przecież już mówiłam jak się nazywa. Ja jestem Iza... - zamilkłam na chwilę, a on zmieszany najwidoczniej też nie wiedział co zrobić – Aha! Najpierw się pytałeś o moje imię, a ja myślałam że chodzi o konia ! – zaczęliśmy się śmiać.

Stajnia PodkowaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz