Nyx
- Pobudka, kochanie. Jesteśmy w domu.
Ocknęłam się gwałtownie. Mimowolnie chciałam się wyciągnąć, gdyż każdego ranka po przebudzeniu w ten sposób pobudzałam do działania mięśnie, jednak coś blokowało moje ruchy.
Gdy otworzyłam oczy, dotarło do mnie, że to, co myślałam, że było snem, okazało się prawdą.
Uniosłam głowę i spojrzałam w zielone oczy, które byłam pewna, że ostatnio widziałam w koszmarze.
Fraser uśmiechnął się do mnie, przeczesując palcami moje włosy. Złożył pocałunek na moim czole, po czym wyszedł z samochodu. Spojrzałam do przodu i zauważyłam, że Wyatta nie było już za kierownicą. Przełknęłam nerwowo ślinę, kiedy Fraser wyciągnął mnie z pojazdu. Koc się ze mnie zsunął, co sprawiło, że zadrżałam. Próbowałam się schować, aby ktokolwiek, kto znajdował się na zewnątrz, nie zobaczył mnie nagiej.
- Nie martw się. Znajdujemy się daleko od cywilizacji.
Rozejrzałam się wokół, gdy brunet zaczął iść w stronę niewielkiego dwupiętrowego domku, który znajdował się w środku lasu.
Starałam się nie pozwolić sobie zwariować. Wmawiałam sobie, że niebawem na pewno ktoś mnie znajdzie i uwolni z rąk wariata, który wziął mnie sobie w ramach długu za moją zmarłą siostrę.
Rozglądałam się nerwowo wkoło. Nie widziałam nic oprócz domu i lasu. Drzewa sięgały daleko i rosły tak gęsto, że nie miałam pojęcia, jak daleko stąd znajdowali się inni ludzie. Ludzie, którzy mogliby mi pomóc.
Fraser kopnął uchylone drzwi do domu. Wyatt pewnie już znajdował się w środku. Utwierdził mnie w tym fakt, że mężczyzna zostawił otwarte drzwi i krzątał się po wnętrzu. Słyszałam, jak zajmuje się szklankami lub kieliszkami w kuchni.
Zaczęłam dusić się powietrzem, gdy Fraser wprowadził mnie do domu.
Spodziewałam się zobaczyć w środku przytulne wnętrze odpowiednie dla tak leśnego obszaru. Miałam więc prawo zdziwić się, gdy ujrzałam czerwoną ścianę po prawej stronie tuż przy drzwiach. Z sufitu zwisały skórzane kajdany, na widok których zaczęłam płakać.
Fraser musiał mieć ubaw z mojego strachu. Słyszałam, jak się cicho śmiał, ale byłam tak zaaferowana nietypowym wnętrzem, że nie zwracałam uwagi na trzymającego mnie w ramionach mężczyznę.
Dalej, w salonie, zobaczyłam krzyż w kształcie litery X. W każdym z rogów konstrukcji znajdowały się kajdany. Oprócz krzyża, w salonie znajdował się kominek, biały futrzany dywanik, duża kanapa, dwa fotele i szklany stolik pośrodku. W rogu, tuż przy krzyżu, znajdowała się dziwna ławka. Domyślałam się, że służyła do czegoś związanego z seksualną przyjemnością, lecz biorąc pod uwagę, że nie miałam doświadczenia w świecie zakazanych rozkoszy, nie wiedziałam, jakie było jej przeznaczenie.
Fraserowi było mało. Minąwszy kuchnię, wszedł ze mną na górę. Miałam nadzieję, że zaniesie mnie do sypialni, pozwoli się umyć, a później na spokojnie porozmawiamy. Oboje byliśmy w końcu dorosłymi ludźmi. Fraser może myślał, że miał nade mną władzę, ale byliśmy przecież sobie równi. Nie mógł mnie tu uwięzić wbrew mojej woli. Choć czy właśnie tego nie zrobił?
- Gotowa na zobaczenie miejsca, w którym od dziś będziesz spędzać najwięcej czasu?
Nie odpowiedziałam. Zwinęłam ręce, starając się zakryć swoje nagie piersi. Fraser zaśmiał się z mojego zakłopotania.
Kiedy otworzył łokciem drzwi i popchnął je biodrem, ujrzałam sypialnię rodem z koszmarów.
Gdyby nie znajdujące się w centralnym punkcie pomieszczenia łóżko, nie pokusiłabym się, aby nazwać je sypialnią.
CZYTASZ
Fraser
AksiFraser Callahan i Wyatt Fitzgerald. Dwóch mężczyzn, którzy wywrócą życie młodej Nyx wtargnęło do jej życia po spłatę długu. Dziewczyna ma dwadzieścia cztery godziny na zebranie pół miliona dolarów. Pieniądze mają na celu uwolnić ją od długu pozosta...