Fraser
Nyx siedziała naga na jednym z krzesełek w kuchni. Nie skułem jej rąk ani nóg. Wierzyłem, że dziewczyna nie okaże się lekkomyślna i nie spróbuje uciec. Nawet gdyby udało jej się wyjść z domu niepostrzeżenie, nie zaszłaby daleko. Kilometr od domu znajdował się wysoki płot pod napięciem, który ciągnął się niczym koło na naszym terenie. Za płotem, najbliższe miasteczko oddalone było o dwadzieścia kilometrów. Nie byłem głupi, kupując ten dom. Liczyłem na dobrą lokalizację, zapewniającą maksymalną prywatność i dostałem to za odpowiednią cenę.
Podałem blondynce jajecznicę na bekonie. Spojrzała na talerz z utęsknieniem, jakby od dawna nic nie jadła.
Odwróciłem się, mając nadzieję, że gdy nie będę patrzył, w końcu weźmie coś do ust. Nie miałbym nic przeciwko, gdyby tym czymś był mój kutas, ale musiałem dbać o moją uległą i nie miałem zamiaru pozwolić jej się zagłodzić.
- Jedz, kochanie. Nie zatrułem tego. Gdybym chciał cię zranić, nie kłopotałbym się z zabieraniem ciebie tutaj.
Dziewczyna chwyciła widelec, po czym wzięła trochę jajecznicy do ust. Jej brzuch głośno zaburczał. Nyx jadła szybko, chcąc jak najszybciej zaspokoić głód. Kiedy już zjadła, podałem jej ciepłą herbatę, która powinna ją trochę uspokoić.
Gdy byliśmy po kolacji, którą zjedliśmy o czwartej nad ranem, usiadłem na przeciwko blondynki.
- Dziękuję za posiłek, panie.
Mój fiut twardniał, gdy Nyx tak się do mnie zwracała.
Z jednej strony cieszyłem się, że tak szybko i bezproblemowo mi uległa, lecz z drugiej strony brakowało mi jej zaciętości i waleczności. Chciałbym, aby Nyx trochę ze mną powalczyła, zanim mi uległa. Potrzebowałem zabawy, jednak jak na razie dziewczyna zachowywała się jak przykładna uległa. Traktowała mnie jak swojego pana. Wiedziałem, że gdybym nawet nie skuł jej na noc, nie przyszłoby jej do głowy, aby mnie zranić.
W pokoju zabaw, który pełnił również rolę mojej sypialni, znajdowało się wiele przedmiotów, którymi można było zadać drugiemu człowiekowi cierpienie. Nyx miała jednak cholernie dobre serce. Potulnie oddała do nowego domu ukochane kanarki, wyjęła z konta bankowego wszystkie oszczędności i o północy czekała na mnie klęcząc w pozycji uległej.
Zamyśliłem się nad nią, więc z letargu wyrwał mnie cichy jęk blondynki.
- Coś się stało, kochanie?
Pokiwała przecząco głową. Widziałem, jak drżała jej dolna warga. Nyx obawiała się, że gdy coś powie, momentalnie się rozpłacze. Rozumiałem ją.
- Chciałbym wiedzieć, jak podobało ci się to, co zrobiliśmy ci na korytarzu.
Nyx spojrzała mi w oczy. W jej ślepiach widziałem niewyobrażalny strach. Zadziałało to na mnie, gdyż byłem pieprzonym sadystą. Uwielbiałem sprawiać innym ból, ale tylko za ich zgodą.
- Nie czułam dotyku mężczyzny od dwóch lat - zaczęła, nie urywając kontaktu wzrokowego.
- Od dwóch lat? To znaczy, że ostatnio ktoś cię pieprzył przed dwoma laty?
- Tak, panie - odpowiedziała, nie zapominając o zwrocie grzecznościowym, którego wymagałem od wszystkich uległych.
- To dużo czasu, kochanie. Ja bym tyle nie wytrzymał - odrzekłem, pocierając podbródek dłonią.
- Dziś moja najlepsza przyjaciółka wychodzi za mąż. Zresztą to wiesz, przecież byłeś na wieczorze panieńskim.
Uśmiechnąłem się, wspominając gorącą scenę z domu Brianny Preston. Tak, to była dobra zabawa.
![](https://img.wattpad.com/cover/267272958-288-k239105.jpg)
CZYTASZ
Fraser
AçãoFraser Callahan i Wyatt Fitzgerald. Dwóch mężczyzn, którzy wywrócą życie młodej Nyx wtargnęło do jej życia po spłatę długu. Dziewczyna ma dwadzieścia cztery godziny na zebranie pół miliona dolarów. Pieniądze mają na celu uwolnić ją od długu pozosta...