Nie da się ukryć, że byłam bardzo mądrą dziewczynką, a przynajmniej tak mi się wydawało. Już w wieku kilku lat potrafiłam pisać. Oli, mojej koleżance, bardzo się to podobało, że potrafię napisać swoje imię: AKNI. Bardzo chciała się tego nauczyć, więc dlaczego miałabym nie rozpowszechniać wiedzy? Zabrałyśmy się więc do nauki. Zaczęłyśmy od liter. A potem poszło już bardzo szybko. ALO. Byłyśmy dumne z tego, że jesteśmy takie mądre. Przecież nie każdy potrafi czytać i pisać. Postanowiłyśmy i innych nauczyć. I tak się stało. Naszych podwórkowym przyjaciołom zorganizowałyśmy szkołę z prawdziwego zdarzenia.
Niestety, jak Ola poszła do przedszkola, długo musiała swojej pani tłumaczyć, że tak pisze się jej imię. Jakoś wychowawczyni nie potrafiła tego przyjąć. A Ola ciągle powtarzała, że to ja ją tego nauczyłam, więc musi być dobrze. Pani chyba tego nie zaakceptowała, bo powiedziała, że jej imię zapisuje się: OLA.
Okazało się jednak, że nie do końca jesteśmy takie mądre, jak się nam wydawało.

CZYTASZ
Osobliwe przypadki Inki
Short StoryCześć, nazywam się Inka! A to jest mój pamiętnik, w którym zawarłam to, co dla mnie najcenniejsze - wspomnienia, sny, to, co przeżyłam, a także to, co wydaje mi się, że mogłam przeżyć. Pragnęłam zawiązać tutaj choć kawałek tego, co jest w moim sercu...