***

19 9 0
                                        

     Tuż za płotem naszego ogrodu znajdował się staw. Rzęsa wodna dodawała mu niebywałego uroku. Zieleń przebijała się w różnych jej odcieniach. Wierzby ze swymi gałązkami dotykały wody jak gdyby żyły w najgłębszej przyjaźni. Tatarak dumnie wyprostowany również obwieszczał, że jest mieszkańcem tego zakątka. Wieczorami zaś odbywał się koncert żab. One też dawały znać, że są mieszkańcami tej zaczarowanej krainy. Bardzo lubiłam słuchać ich wspaniałych popisów, zwłaszcza wieczorami. Otwierałam wtedy okno, najszerzej jak się da, żeby dźwięki ich osobliwej muzyki wpuścić do wnętrza pokoju.

     Ujęło nas piękno tego miejsca. Kiedy chciałyśmy pobyć w ciszy i poobserwować naturę, wdrapywałyśmy się na jedną z wierzb i tuż nad samą wodą pochłaniałyśmy ten majestatyczny zakątek. Słuchałyśmy, co mają do powiedzenia zwierzęta. Nie tylko żaby chwaliły się swoim śpiewem. Ptaki także słodziły swym szczebiotem. Przebywając tam, można było sobie wyobrazić, że jest to zaczarowany zakątek. I tak w istocie było.

     Razu pewnego, kiedy swym zwyczajem przesiadywałyśmy na drzewie, zauważyłyśmy żabkę. Muszę dodać, że niezwykłą żabkę. Przypatrywałyśmy się jej jakiś czas, a ona mimo naszych ruchów nie odpłynęła tak jak inne. Postanowiłyśmy to zbadać. Powolutku zeszłyśmy z naszej ukochanej wierzby i spróbowałyśmy podejść do zwierzęcia jak najbliżej. Dziwo! Nie wystraszyła się i ciągle tkwiła w tym samym miejscu! Wpadłyśmy zatem na pomysł, żeby ją wziąć do ręki. Tak zrobiłyśmy. Powolutku, żeby jej nie przestraszyć, zbliżyłyśmy się i udało nam się ją pochwycić. Była cudowna! Nazwałyśmy ją Ogórcio, gdyż była podobna do ogórka – kiszonego. Po krótkiej jednak chwili wpuściłyśmy ją z powrotem do stawu. Nie chciałyśmy jej męczyć. Ale to nie koniec historii z Ogórciem. Tak nam się spodobała nasza i tylko nasza żaba, że codziennie przychodziłyśmy nad staw, żeby zobaczyć, czy ciągle tam jest. Wydaje mi się, że to wyczuła, bo też wypływała znad wody, żeby nam się pokazać. I tak zaczęła się nieprawdopodobna przyjaźń z... żabą.

Osobliwe przypadki InkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz