Wielki ogród pełen drzew owocowych, krzaków porzeczek, agrestów, grządek z groszkiem, fasolką, kartoflami, kukurydzą, za którą kryłyśmy się, z której robiłyśmy lalki z pięknymi długimi włosami – czerwonymi, żółtymi, pomarańczowymi, brązowymi. Szukałyśmy zawsze tej najpiękniejszej! Pośród pola zieleni, wchodziłyśmy w zakamarki kukurydzy, jak najgłębiej, żeby tylko znaleźć tę jedyną. A potem? Zjadałyśmy ze smakiem!
I króliki... Małe króliki, które pojawiły się pewnego dnia w naszym ogrodzie. Były takie malutkie, mięciutkie, takie śliczne. Chodziłyśmy obok klatek codziennie, obserwując te małe cudeńka. Aż pewnego dnia... Wyciągnęłyśmy wózek dla lalek i króliki, i spacerowałyśmy sobie zadowolone z naszego wspaniałego czynu, bo przecież małe zwierzątka jak małe dzieciątka potrzebują opieki i należy je powozić w wózku. Zadowolone i uśmiechnięte „dzieliłyśmy się" naszym wózkiem z nabytkiem. Nasze szczęście jednak nie trwało zbyt długo, ponieważ z małego okna sypialni dojrzało nas pilne oko babci... Już wiedziałyśmy – musimy uciekać! Zosi nie udało się. Babcia na nią nakrzyczała. I płakała, pamiętam, siedziała na schodach przed domem. A ja? Jeszcze uciekałam. W końcu podbiegłam do niej i mówię: - Nie martw się, następnym razem i ja oberwę. – I co? I niby najlepsza czarodziejka wywróżyłam sobie przyszłość, bo babcia już nade mną stała. Finał naszej pięknej historii związanej z króliczkami był taki, że obie siedziałyśmy na schodach przed domem i chlipałyśmy, zastanawiając się, co takiego zrobiłyśmy? Przecież chciałyśmy tylko pójść na spacer z małymi królikami.
Jednak później okazało się, że, kiedy powyciągałyśmy króliczki z klatek i pomieszałyśmy je, zrobiłyśmy źle, bo mamy mogłyby swoje albo nie swoje dzieci zwyczajnie zagryźć. Ale by się porobiło. A my przecież chciałyśmy dobrze.
CZYTASZ
Osobliwe przypadki Inki
KurzgeschichtenCześć, nazywam się Inka! A to jest mój pamiętnik, w którym zawarłam to, co dla mnie najcenniejsze - wspomnienia, sny, to, co przeżyłam, a także to, co wydaje mi się, że mogłam przeżyć. Pragnęłam zawiązać tutaj choć kawałek tego, co jest w moim sercu...