Pierwszy dzień?

2.6K 105 165
                                    

Po tygodniu nudzenia się w mieście no, chociaż nie aż tak bardzo mi się nudziło, bo zwiedziłem całe miasto i prze śledziłem każdą możliwą ulicę i uliczkę. Już z przyzwyczajenia zacząłem to robić gdyż to co raz się nauczy człowiek to trudno potem się tego oduczyć. Chodziłem tak aby dowiedzieć się, choć trochę o mieszkańcach tego miasta. Jednakże po prostu obserwowałem ludzi z daleka nie nawiązując żadnych relacji. Nie chciałem za bardzo się wychylać nie mając przy sobie broni czy też czegoś co będzie służyć do obrony własnej. Lecz jeśli mam zostać policjantem musiałem nauczyć się przestrzegać regulaminu, który już znałem na pamięć wraz z wszystkimi kodami i wszystkim co będzie mi potrzebne do zastania przykładnym funkcjonariuszem policji. Pułkownik z którym miałem kontakt z rodzinnego miasta poświadczył za mnie u komisarza abym mógł zacząć tu życie od nowa i nie musiał przejmować się tym co było kiedyś. W sumie mam czystą kartę gdy tu przyjechałem i raczej tak będzie gdyż nie miałem w planach robić coś przeciwko prawu. Jak na razie nie posiadam własnego auta,, nie że mnie nie stać po prostu nie było mi potrzebne, dlatego też poruszam się na nogach po całym mieście i okolicach. W sumie niektóre miejsca dopiero się otwierały także można powiedzieć, że miasto dopiero zaczynało żyć życiem. Na szczęście było mnie stać na wynajęcie kawalerki w bloku przez to nie miałem aż tak daleko na komendę Mission Row, a jakby nie patrzeć mieszkałem bardzo blisko. Moje mieszkanie jeśli mogę nazwać tak jeden pokój, salon połączony z kuchnią i łazienką, było dość sporą kawalerką. Drzwi do domu były czarne i w sumie jedyne takie w całym bloku. Co bardzo rozróżniało od innych moje cztery kąty. Blok posiadał z pięć pięter wysokości i akurat ja mieszkałem właśnie na najwyższym piętrze, co w sumie mi nie przeszkadzało, bo miałem widok na pobliskie otoczenie. Z mojej sypialni było wyjście na nieduży balkon, który pozwalał na nocne patrole pobliskich ulic i oglądanie gwiazd. W sumie niewiele spałem przez ten czas oczekiwań, bo nie miałem pewności, co potem mam zrobić ze sobą jak nie dostanę się do policji. Dostałem tylko kartę w jedną stronę i nie mogłem wrócić do rodzinnego domu, mimo że gdzieś w tutejszych górach, należał podobno do kogoś z mej rodziny dom. Rodziny, którą kiedyś posiadałem. Jednak wolałem nie ryzykować tym, by tam mieszkać, a bardziej bezpieczniejszą dla mnie opcją było mieszkać w centrum miasta. Następnego dnia obudziłem się jak zawsze o siódmej rano. Niechętnie wyłączyłem dzwoniący budzik w telefonie i podniosłem się do siadu, przecierając dłonią zaspane oczy.

-Nie spanie do późna to jednak błąd - mruknąłem do samego siebie i odrzuciłem szarą pościel z siebie wstając z dużego łóżka. 

W mojej sypialni znajdowała się szafa, którą była oparta o prawą ścianę i zajmowała dużo miejsca. Biurko o kolorze ciemnego drewna było oparte o ścianę przy której były drzwi, a po lewej stronie znajdowały się kolejne, ale prowadzące na balkon. Czy też łóżko, które po prawej stronie miało małą komodę o tym samym kolorze co biurko i szafa, na komodzie trzymałem telefon. Na przeciwko łóżka były oczywiście drzwi do kolejnego pomieszczenia do którego od razu się skierowałem. Przeszedłem na bosaka po ciemnym panelu, który podchodził delikatnie w odcień czarnego. Natomiast ściany pokoju były koloru szarego. W sumie wszystko do siebie pasowało w owym pomieszczeniu i cieszyło mnie to wręcz, że mam miejsce w którym mogę się skryć i nie martwić się o nic więcej. Idąc przez mieszkanie przeszedłem przez salon połączony z kuchnią i doszedłem do łazienki, którą również była urządzona w podobnych kolorach co mój pokój jak i całe mieszkanie. Pozbyłem się z siebie bokserek w których spałem i wszedłem pod prysznic, dokładnie myjąc swoje ciało i wraz z letnią wodą, która spływała po moim ciele, odchodziły te złe myśli, które nawiedzały mnie każdej nocy. Gdy tylko skończyłem się myć przejrzałem się w lustrze przy okazji wycierając się w puszysty ręcznik. Na swoim barku posiadałem dość dużą bliznę, która szpeciła moje ciało, ale sądząc po moim szczęściu raczej nie będzie jedyną pamiątką jaka zostanie na moim ciele. Szybko przy odziałem na siebie świeże ubrania, które składały się z czarnych dżinsów, białej podkoszulki i brązowej skórzanej kurtki, która dość szybko znalazła się na mnie.

W moim policyjnym sercu tylko mafia?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz