Powiedz mi kim naprawdę jesteś!

1.1K 100 339
                                    

O kurwica N OOOO cny?
Miał dziś nie być, ale no trudno tak bywa gdy wy pragniecie!
Dziś kończymy jeden z głównego wątku :3 będzie się działo!
Dowiecie się w końcu czy wasze wszystkie teorie były prawdziwe czy też nie!
Jak tam u was?
Miłego wieczoru!
Dobrej nocki albo miłego dzionka

Perspektywa Kuia

Obserwowałem jak chłopaki pakują wszystko do dostawczaków. Nie mogłem doczekać się aż przeliczymy to wszystko i ile z tego będzie zysku. Jednak współpraca jest czasami opłacalna jak ma się tego samego wroga. Wiedziałem, że przybędzie prędzej czy później to tylko była kwestia czasu. Chłopaki pracowicie zajmowali się kontenerowcem i sprawnie wyładowali zawartość. Nagle do mnie zadzwonił telefon nie przyznam, ale czekałem na niego. Bez wzlekania odszedłem kawałek od ludzi z zakony i odebrałem.

-Halo? - spytałem dla niepoznaki.

-Tak jak mówiłeś mamy go!

-Yhym, dobrze - odparłem.

-Do portu wojskowego bierzemy go tak jak umawialiśmy się - powiedział Chase lider bałwanków.

-Zaraz będę - powiedziałem do niego i uśmiechnąłem się gdyż w końcu poznam prawdę -Chłopaki mam pilną sprawę do zrobienia o której zapomniałem. Miejsce docelowe na magazyn prześlę zaraz wam na telefony! Dacie radę? Bałwanki będą pilnować wjazdu z ukrycia, a ja biorę mojego ze sobą! - przekazałem informacje zakonowi, którzy normalnie przyjęli tą informacje do siebie. Myślałem, że jakoś gorzej to przyjmą, ale naprawdę spokojnie podeszli do tego. Wsiadłem do auta, ponieważ musieliśmy przyjechać kawałek do Naval Port. Jest to lokalizacja Portu Marynarki Wojennej Los Santos i Molo 400, i jest wypełniona wieloma stoczniami oraz magazynami. Graniczy z Terminalem na południowym wschodzie, Cypress Flats na północnym wschodzie, Banning na północy, Maze Bank Arena na północnym zachodzie i międzynarodowym lotniskiem Los Santos na zachodzie. Port składa się głównie z kompleksu magazynowo-dokowego. Od strony północnej znajdują się trzy wejścia na ląd, a także dostęp bezpośrednio z oceanu za pomocą jednostki pływającej lub pływającej.
My kierowaliśmy się lądem w stronę portu marynarki wojennej, która została wyłączoną z użytku kawał czasu temu. Przez to budynek był zaniedbany i idealny do porwań gdyż nikt nie kręcił się w pobliżu tego miejsca. Po prostu w sam raz miejsce aby przetrzymywać kogoś i nikt nie znajdzie tego tak prędko.

-Jest już przygotowany? - spytałem swojego bałwanka.

-Podobno tak, ale walczył dosyć bardzo - oznajmił.

-Jak na Montanhe przystało - odparłem i uśmiechnąłem się gdy zaparkował samochód przed wejściem do środka. Wziąłem głęboki oddech gdyż naprawdę dużo ryzykowałem jakby Erwin dowiedział się co robię, ale muszę wiedzieć, bo wszystkie poszlaki prowadzą właśnie do niego. Wszedłem do środka gdzie przeszliśmy przez korytarze i pomieszczenia aż weszliśmy na teren pochylni. Do otwartej przestrzeni, która była wysoka do samego dachu i otwarta na morze przez to było tu zimno. Metalowa konstrukcja utrzymywała wszystko w ryzach. Właśnie do tej metalowej konstrukcji był przywiązany, a raczej powieszony o metalowe belki mój porwany policjant. -No no no Montanha nie sądziłem, że jednak się tu zjawisz wiedząc co cię tu czeka!

-A ja dobrze przeczuwałem, że ty stoisz za tą bandą - powiedział krzywiąc się na mój widok.

-Spadino cię ostrzegał przed tym - uśmiechnąłem się widząc iż jest tylko w spodniach, a górę ma ściągniętą. Podszedłem bliżej niego mimo iż nie był wysoko zapięty, ale wystarczająco aby nie dosięgał nogami ziemi. Wisiał na łańcuchach, które powodowały z pewnością jakiś ból w jego rękach. -Po bawcie się nim chłopcy na razie! Niech trochę zmięknie nim przejmę pałeczkę!

W moim policyjnym sercu tylko mafia?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz