Witam serdecznie w czwartkowym rozdziale!
Jak tam u was?
Jakieś ciekawe plany?
Coś się dla was chyba szykuje możliwe, że dziś 😏ale pewna nie jestem
Miłego dzionka!Jak przystało na FTO commandera oprowadziłem ją po całej komendzie. Wyjaśniłem wszystko co i jak oraz gdzie jest. Jak na kobietę była nad wyraz cicha i słuchała wszystkiego co mówiłem. Po oprowadzeniu zaprowadziłem ją do szatni gdzie otrzymała ode mnie swoją szafkę policyjną w której był przygotowywany dla niej mundur. Pisi musiał wiedzieć o jej przybyciu już trochę czasu skoro wszystkie rzeczy są przygotowane.
-Szatni damskiej nie posiadamy. Funkcjonariuszki przebierają się wraz z nami chyba, że poproszą o prywatność wtedy funkcjonariusze mogą opuścić szatnię, ale nie muszą. Więc musisz się do tego po prostu przyzwyczaić.
-Nie przeszkadza mi to w sumie - powiedziała i wyciągnęła z szafki swój strój.
-Gdy się ubierzesz wyjdź - powiedziałem do niej i opuściłem szatnię wyciągając telefon z kieszeni gdyż otrzymałem wiadomość.
#Co robisz Monte? #
#Bawię się w niańkę Kadeta. To zapowiada się ciężki dzień#
Napisałem do niego, bo w sumie nie miałem co robić w czasie czekania na Mię.
#Kadeta? Przecież nie było żadnej rekrutacji! #
#Nie było Erwin, ale przyleciała z innego miasta i niestety na mnie padło aby się nią zająć#
#Mam nadzieję, że się zobaczymy dziś nawet na zatrzymaniu drogowym 😏#
#Ja też mam nadzieję. Dobra później napiszę, bo kadetka ma "problem" #
Odpisałem mu gdyż Mia zaczęła mnie wołać. Wszedłem do szatni i spojrzałem na nią w całej okazałości w policyjnym mundurze.
-W czym masz problem?
-Nie wiem jak mam te radio przypiąć i gdzie, bo u mnie było po prostu w pasku policyjnym - wyjaśniła nieśmiało swój problem. Westchnąłem cicho, podszedłem do niej odbierając radio i przypiąłem jej radio do kieszeni po jej lewej stronie. Ja radio miałem do paska przypięte co w sumie pasowało do outfitu. -Dziękuję kapitanie.
-Idziemy do zbrojowni po kamizelkę i broń - oznajmiłem i wyszedłem kierując się do zbrojowni, a ona podążała za mną przez to trochę nieswojo się czułem przy niej. Była trochę jak cień, który wędrował za tobą. Z szafki wyciągnąłem kamizelkę dla niej i prosty policyjny pistolet z amunicją. Przyglądałem się jej jak wszystko wkłada gdzie należy i jak ubiera kamizelkę.
-Gotowa! - odparła z uśmiechem.
-To dobrze. Powiedz mi czy znasz kody?
-Raczej tak chociaż możemy mieć trochę inne przez różne miasta - oznajmiła na co kiwnąłem tylko potwierdzająco głową. Zaprowadziłem ją na dolny parking gdzie czekała już vecia.
-Zapomniałem twój numer odznaki to 507 na czas chwilowy - poinformowałem ją - zgłoś, że wchodzisz na służbę.
-507 status 1 - powiedziała na radiu.
-Dobrze, co zgłaszasz gdy wybierasz się na patrol?
-Status 6 - oznajmiła.
-Tutaj status 6 oznacza powrót do patrolu. Zgłaszasz status 5 i ilość osób w radiowozie ówcześnie mówiąc swój numer odznaki.
-Czyli 507 plus 1 status 5 ? - spytała na co kiwnąłem głową, że dobrze powiedziała.
-Teraz wsiądziesz ze mną do auta i razem przeprowadzimy patrol przy okazji zahaczając o wszystko co się da abyś zapamiętała jak najwięcej - oznajmiłem otwierając kluczykami auto. Wsiadłem na miejsce kierowcy i zapiąłem pasy, a ona usiadła na miejscu pasażera.
CZYTASZ
W moim policyjnym sercu tylko mafia?
Ficção Adolescente[Historia poprawiana z błędów Poprawione 38/130] ℕ𝕚𝕖 𝕫𝕒𝕨𝕤𝕫𝕖 𝕨𝕤𝕫𝕪𝕤𝕥𝕜𝕠 𝕚𝕕𝕫𝕚𝕖 𝕥𝕒𝕜 𝕛𝕒𝕜 𝕞𝕪ś𝕝𝕚𝕞𝕪. ℕ𝕚𝕖 𝕫𝕒𝕨𝕤𝕫𝕖 𝕡𝕣𝕫𝕪𝕛𝕒źń 𝕛𝕖𝕤𝕥 ł𝕒𝕥𝕨𝕒. ℕ𝕚𝕖 𝕫𝕒𝕨𝕤𝕫𝕖 𝕞𝕠ż𝕟𝕒 𝕦𝕗𝕒ć 𝕨𝕤𝕫𝕪𝕤𝕥𝕜𝕚𝕞. ℕ𝕚𝕖 𝕫𝕒...