Rozdział 1

3K 64 3
                                    

- Witaj kochana, wejdź.- otworzyła mi i zaprosiła mnie do środka 

T.I- Dzień dobry.- odpowiedziałam i weszłam do środka 

- Chcesz coś do picia?

T.I- Może herbatę.

- Usiądź, a ja już stawiam wodę...- zajęłam miejsce obok blatu...- Masz już jakiś pomysł na te zamówienia o których rozmawiałyśmy wczoraj?- zapytała podając mi herbatę i zajęła miejsce na przeciwko mnie

T.I- Tak, już nawet zrobiłam kilka projektów.- wyjęłam i podałam jej teczkę z projektami. Wyjęła i zaczęła oglądać.

- No powiem ci T.I, że jestem pod ogromnym wrażeniem. Pracujemy razem już tyle czasu, a ty dalej mnie zaskakujesz. Chyba dam ci podwyżkę... To jest piękne.- powiedziała z zachwytem

T.I- Dziękuję...- uśmiechnęłam się do niej

Jh(JungHyun)- Cześć mamo...- krzyknął brat Jungkook'a, a po chwili znalazł się w kuchni...- O cześć T.I. Dawno cię u nas nie było.- zaśmiał się i przytulił mnie na przywitanie

T.I- Rzeczywiście dawno. Od wczoraj minęło tyle czasu, że zapomniałam jak wyglądasz...- również się zaśmiałam i przytuliłam go

JungHyun'a znam już od dłuższego czasu. Odkąd zaczęłam pracę w firmie jego mamy, czyli  jakoś 3 lata temu, bardzo się polubiliśmy. Przyjaźnimy się praktycznie od początku. Jak wiadomo JungHyun to brat Jungkook'a, ale jakoś nigdy go nie widziałam i nie miałam okazji go poznać. Wiedziałam, że gra w jakimś zespole, ale nie za bardzo interesowałam się tą muzyką. Czasami słucham kpopu, ale nie jestem jakąś wielką fanką. 

Jh- Co tam u ciebie?- zapytał siadając obok mnie

- To wy tu rozmawiajcie, a ja idę coś pooglądać.- powiedziała i wyszła

Jh- Więc...- spojrzał na mnie wyczekująco 

T.I- U mnie po staremu. 

Jh- Pewnie dużo masz pracy.

T.I- No, trochę tego jest.

Jh- Wiesz co... Tak szczerze to podziwiam cię. Ja bym nie dał rady siedzieć i cały czas rysować. Nie mam do tego cierpliwości.

T.I- Mnie to na przykład odstresowywuje. Lubię to robić i za nic w świecie nie zmieniłabym tej pracy na inną.

Jh- Lubię kiedy jesteś szczęśliwa. Jak ty się uśmiechasz to ja też... 

T.I- A co tam u ciebie?

Jh- U mnie bardzo dobrze. Ostatnio dostałem dość duże zlecenie. A wiadomo, że im większe zlecenie tym więcej hajsu...- zaśmiał się, a ja razem z nim

T.I- Wiesz, że jest jutro weekend i...

Jh- I...- zapytał się patrząc na mnie

T.I- Może wyszlibyśmy gdzieś na miasto, oczywiście jeżeli masz czas...

Jh- Dla ciebie zawsze go znajdę...

T.I- To świetnie. 

Rozmawialiście jeszcze przez najbliższe kilka godzin, a później pracowałaś z jego mamą nad projektami. I w ten sposób minęło ci reszta dnia.


Jest pierwszy rozdział. Wiem, że jest niezbyt ciekawy, ale to dopiero początek. Dalej będzie coraz ciekawiej. 

"Przypadek"|| ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz