Jungkook pov:
Siedzieliśmy wszyscy przed salą i czekaliśmy na jakiekolwiek wieści o stanie zdrowia T.I.
Przyjechała nawet jej mama, przyjaciele z pracy i jej szef.
Czekaliśmy jakieś dwie godziny na jakiekolwiek wieści.
Po ty długim wyczekiwaniu z sali wyszedł lekarz. Automatycznie podniosłem się z krzesła i podszedłem do lekarza.
- Kto jest z rodziny?- zapytał lekarz rozglądając się
Jk- Wszyscy jesteśmy jej rodziną...- odpowiedziałem tak, bo taka była prawda
T.T- On ma rację.- uśmiechnąłem się lekko- Proszę nam powiedzieć co z T.I... Jesteśmy jej rodzicami.
- Dobrze. Państwa córka przedawkowała narkotyki.- jak stałem tak i usiadłem. Zamurowało mnie. Nie mogę uwierzyć, że dotąd spokojna T.I, zrobiła coś takiego.
H- Ale... Jest pan pewien?- zapytał z niedowierzaniem
- Tak, jest pewien. Badania to wykazały. Miała naprawdę dużo szczęścia.
T.T- A można do niej teraz wejść?
- Tak, ale po jednej osobie. Ona potrzebuje teraz odpoczynku.- powiedział i odszedł
Jk- To kto pierwszy?
S- Ja...- powiedział i wszedł do sali. Trochę mnie to zszokowało, ale nie chciałem robić jakiejś niepotrzebnej awantury. Usiadłem na krześle i czekałem...
Suga pov:
Gdy usłyszałem, dlaczego T.I trafiła do szpitala... Przypomniała mi się moja przeszłość. Też kiedyś brałem to świństwo i nie chciałem, aby ktoś mi bardzo bliski popełnił ten sam błąd co ja.
Wszedłem do sali i, gdy zobaczyłem ją podpiętą do tych wszystkich kabelków i urządzeń zrobiło mi się jej szkoda. Była zbyt młoda, żeby niszczyć sobie tym życie. Na całe szczęście była przytomna. Wziąłem krzesło i usiadłem obok łóżka.
S- Jak się czujesz?- zacząłem spokojnie
T.I- Już lepiej.- powiedziała przybitym głosem
S- Czemu to zrobiłaś?- spojrzała na mnie jakby nie wiedziała o co mi chodzi
T.I- O czym ty mówisz?
S- Dlaczego wzięłaś te narkotyki? Nie masz pojęcia jakie to świństwo. Radzę ci zostaw to puki jeszcze możesz.- powiedziałem z troską, a z moich oczu poleciała łza
T.I- Ale ja nic nie brałam... Przysięgam...- mówiła to z taką szczerością
S- To jak one niby znalazły się w tobie? Posłuchaj mnie teraz... Też kiedyś byłem uzależniony. I uwierz mi, że to wcale nie jest nic dobrego. Przez nałóg krzywdziłem swoich bliskich i tych na których mi bardzo zależało. Nie chcę, abyś popełniła ten sam błąd. Zrozum, że martwię się bardzo o ciebie. Nie chcę, abyś popełniła ten sam błąd co kiedyś ja. Nigdy nikomu o tym nie mówiłem. Nawet chłopacy nic nie wiedzą. Tylko ja i moi rodzice, a teraz także i ty.- gdy to mówiłem, chciało mi się płakać, ale powstrzymałem się...
T.I- To dlaczego mi to mówisz?
S- Bo chcę, abyś zrozumiała, że nie warto się tym truć. Uwierz mi, że to nie prowadzi do niczego dobrego.
T.I- Ale ja naprawdę nie wzięłam tych narkotyków. Przysięgam. Uwierz mi.
S- To jak niby... Podrzucił ci je ktoś?
![](https://img.wattpad.com/cover/295058624-288-k261445.jpg)
CZYTASZ
"Przypadek"|| ZAKOŃCZONE
FanficPracujesz w wielkiej firmie, którą zarządza mama samego Jeon Jungkook'a. Wspólnie tworzycie ubrania dla znanych marek. T.I zajmuje się głównie tworzeniem szkiców. Bardzo dobrze się z nią dogaduje. Większość projektów tworzą w domu mamy Jungkook'a...