Rozdział 120

301 24 0
                                    

T.I pov:

Poczułam jak coś delikatnie przygniata moje ciało. Otworzyłam powoli oczy i zobaczyłam śpiącego na mnie Jungkook'a. Zaczęłam rozglądać się po sali. Dalej na kanapie dostrzegłam śpiącego Taehyung'a. 

Odwróciłam powoli głowę w lewą stronę. Zobaczyłam Yoongi'ego, który siedział na fotelu i przeglądał coś w telefonie.

T.I- Yoongi.- powiedziałam na co chłopak automatycznie podniósł wzrok na mnie...

Sg- T.I.- krzyknął głośno zrywając się na nogi i podbiegł do mnie....

T.I- Yoongi, cicho.- powiedziałam wskazując na śpiących chłopaków...

Sg- A tak, przepraszam.- powiedział ciszej i zajął miejsce obok mnie...- Jak się czujesz?

T.I- Głowa mnie strasznie boli.

Sg- To pewnie przez to, że uderzyłaś się w głowę jak zemdlałaś...

T.I- Która jest godzina?

Sg- Kilka minut po 6. 

T.I- Długo tu już siedzicie?

Sg- Od momentu, gdy przywieźli cię do szpitala. Czyli już drugi dzień. A Jungkook to już w ogóle stąd nie wychodził. Nawet na minutę nie chciał cię zostawić.

T.I- Żartujesz sobie? Nie mogliście zabrać go do domu, aby odpoczął.

Sg- Chcieliśmy, ale w żaden sposób nie dało się go przekonać. Może go obudzę?

T.I- Nie, nich śpi.

Sg- Jak chcesz. To chociaż pójdę po lekarza.- wstał i po chwili opuścił salę...

Skierowałam wzrok na śpiącego przy mnie chłopaka. Wyglądał na bardzo zmęczonego. Położyłam dłoń na jego głowie i zaczęłam delikatnie go głaskać na co chłopak słodko pomrukiwał przez sen i wtulił się bardziej w moje ciało. Wywołało to na mojej twarzy uśmiech. Tak bardzo chciałam już go przytulić, porozmawiać... jednak nie umiałam go obudzić. 

Po chwili do sali wszedł Yoongi wraz z lekarzem.

- Dzień dobry pani. 

T.I- Dzień dobry.

- Proszę mi powiedzieć jak się pani czuje.

T.I- Głowa mnie boli. A tak poza tym to dobrze.

- Dobrze, zaraz podam pani leki. Widzę, że pani chłopak w końcu zasnął.- wskazał na śpiącego chłopaka...

T.I- Jak widać.- posłałam mu delikatny uśmiech...

- To dobrze. Nie spał już wiele godzin, a to nie jest zbyt dobre dla organizmu.- powiedział i po chwili podał mi jakieś leki...- Proszę to wypić.- zrobiłam tak jak powiedział...- A teraz proszę odpoczywać. Zajrzę do pani później.

T.I- Dobrze, dziękuję.- wyszedł po czym Yoongi ponownie zajął miejsce obok mnie...

Sg- Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że powróciłaś do żywych.

T.I- Też się cieszę. Powiedz mi co się stało z tamtym facetem.

Sg- Zabrała go policja. Twój tata powiedział, że będą potrzebne nasze zeznania, ale do dopiero jak dojdziesz do siebie. Ale wiedz, że nie wywinie się z tego. Dostanie za to co chciał ci zrobić. 

T.I- To dobrze. Dziękuję wam, że mnie uratowaliście. Gdyby nie wy to nie byłoby mnie teraz tu.

Sg- No co ty. Myślisz, że zostawilibyśmy cię tak? Nigdy.

"Przypadek"|| ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz