Rozdział 25

740 23 1
                                    

Suga pov:

Byłem w drodze do szpitala. Miałem nagranie na którym słychać jak Yeln przyznaje się, że chciała się pozbyć T.I.

...

Po 30 minutach byłem na miejscu. Wszedłem do szpitala, po czym skierowałem się do sali, gdzie leżała T.I.

Sg- Jest ktoś u T.I?

Jm- Jungkook siedzi z nią.

Sg- Spoko...

H- A możemy wiedzieć, gdzie byłeś?

Sg- Musiałem coś załatwić. A teraz sorry, ale muszę pilnie pogadać z T.I.- powiedziałem i pośpiesznie wszedłem do sali

Jk- Suga? Co tu robisz?

Sg- Muszę pogadać z T.I.

Jk- To mów.

Sg- Ale na osobności...

Jk- A to niby czemu? Masz przede mną jakieś tajemnice?- skierował się do T.I

T.I- Skarbie no co ty. 

Jk- To dlaczego chcecie rozmawiać na osobności?- powiedział, a T.I spojrzała na mnie

T.I- Może niech zostanie? I tak by się dowiedział.- powiedziała do mnie

Sg- W sumie racja...

Jk- O czym dowiedział? Czy wy coś razem?

Sg- Co? To w ogóle nie o to chodzi. Nie odzywaj się przez chwile.- powiedziałem, a chłopak usiadł na krześle i przysłuchiwał się naszej rozmowie

Twoje pov:

T.I- I jak? Dowiedziałeś się czegoś?

Sg- Tak. Tak jak myśleliśmy. Przycisnąłem ją i się przyznała. 

T.I- Wiedziałam. Co za szmata? Ja jej tego nie daruje.- powiedziałam zdenerwowana, a Jungkook patrzył na nas nie wiedząc co się dzieje

Sg- Wiesz czego się jeszcze dowiedziałem?

T.I- Czego?

Sg- Że jest ona córką twojego szefa.

T.I- Nie wierzę. Teraz wiem, co tam robiła.

Sg- Zgłosisz to na policje?

T.I- Nie mam żadnych dowodów. Nie uwierzą mi.- powiedziałam zrezygnowana, a Jungkook robił się coraz bardziej niecierpliwy. Wyglądał na bardzo zaciekawionego naszą rozmową.

Sg- Mam nagranie. Nagrałem ją jak się przyznaje do tego.

Jk- Powie mi ktoś k*rwa, co tu się odwala? O czym wy mówicie?- wstał zdenerwowany i patrzył raz na mnie, raz na Yoongi'ego

Sg- Pamiętasz Yeln?

Jk- No tak.

Sg- W dniu, kiedy T.I miała ten wypadek Yenl była tam wtedy.

Jk- No i co?

Sg- No i podejrzewaliśmy, że to ona w jakiś sposób podała T.I narkotyki.

Jk- I co dalej?- słuchał uważnie

Sg- Byłem dzisiaj u T.I w pracy, żeby zapytać się czy ją znają. Pani w sekretariacie powiedziała, że jest to córka szefa T.I. Akurat wtedy była u niego w gabinecie. Skorzystałem z okazji i poszedłem z nią porozmawiać. Podstępem zmusiłem ją, żeby się przyznała. Powiedziałem jej, że T.I umarła. Zaczęła panikować. Ale potem stwierdziła, że byłoby lepiej, żeby umarła. A gdy zapytałem ją po co to zrobiła, powiedziała, że z zazdrości o ciebie.

"Przypadek"|| ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz