Rozdział 90

328 18 3
                                    

Nastał nowy dzień. Wstałam wcześniej i poszłam zrobić poranną rutynę. Wzięłam szybki prysznic po czym ubrałam się w to:

Po ubraniu się umyłam jeszcze zęby, a włosy związałam w lekkiego koka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po ubraniu się umyłam jeszcze zęby, a włosy związałam w lekkiego koka... Gotowa wyszłam z łazienki.

Jk- Hej misiek.- powiedział zaspanym głosem...

T.I- Hej. Jak się spało?

Jk- Jakoś nie za dobrze. Miałem jakiś głupi sen.- powiedział podnosząc się do siadu...

T.I- A co ci się śniło?

Jk- Nic takiego. 

T.I- No mów...

Jk- Nie chce o tym mówić. Chciałbym o tym jak najszybciej zapomnieć.

T.I- No spoko.

Jk- Idziemy na śniadanie?

T.I- Ja nie jestem głodna, ale z chęcią się z tobą przejdę.

Jk- Musisz coś zjeść.

T.I- Ale nie chcę.

Jk- Ale musisz. Ostatnio zaczęłaś mało jeść.

T.I- Jem tyle ile potrzebuje.

Jk- Według mnie to za mało. Wczoraj na kolacji zjadłaś najmniej ze wszystkich i wzięłaś najmniej kaloryczne danie jakie było...

T.I- Możesz przestać się mnie czepiać?

Jk- Ja się nie czepiam. Po prostu się o ciebie martwię.

T.I- To się nie martw.- powiedziałam po czym wkurzona wyszłam z pokoju...

...

D- Ej T.I.- krzyknął z drugiego końca korytarzu na co mu odmachałam i ruszyłam w jego stronę...

T.I- Cześć.- powiedziałam, gdy znalazłam się obok niego...

D- Idziesz ze mną na śniadanie?

T.I- A Kevin?

D- On stwierdził, że nie jest głodny. 

T.I- Się nie dziwię. Wczoraj zjadł chyba najwięcej z nas wszystkich...

D- No racja. To jak? Pójdziesz ze mną?

T.I- Z chęcią. Nie mam ochoty siedzieć teraz z Jungkook'iem.- powiedziałam po czym razem ruszyliśmy do restauracji hotelowej...

D- Co się znów stało?

T.I- Czepia się mnie o to, że mało jem...

D- No wiesz, ja nie wiem jak jest, ale jeśli jesz tyle ile zjadłaś wczoraj to może mieć rację...

"Przypadek"|| ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz