Nastał nowy dzień. Wstałam wcześniej i poszłam zrobić poranną rutynę. Wzięłam szybki prysznic po czym ubrałam się w to:
Po ubraniu się umyłam jeszcze zęby, a włosy związałam w lekkiego koka... Gotowa wyszłam z łazienki.
Jk- Hej misiek.- powiedział zaspanym głosem...
T.I- Hej. Jak się spało?
Jk- Jakoś nie za dobrze. Miałem jakiś głupi sen.- powiedział podnosząc się do siadu...
T.I- A co ci się śniło?
Jk- Nic takiego.
T.I- No mów...
Jk- Nie chce o tym mówić. Chciałbym o tym jak najszybciej zapomnieć.
T.I- No spoko.
Jk- Idziemy na śniadanie?
T.I- Ja nie jestem głodna, ale z chęcią się z tobą przejdę.
Jk- Musisz coś zjeść.
T.I- Ale nie chcę.
Jk- Ale musisz. Ostatnio zaczęłaś mało jeść.
T.I- Jem tyle ile potrzebuje.
Jk- Według mnie to za mało. Wczoraj na kolacji zjadłaś najmniej ze wszystkich i wzięłaś najmniej kaloryczne danie jakie było...
T.I- Możesz przestać się mnie czepiać?
Jk- Ja się nie czepiam. Po prostu się o ciebie martwię.
T.I- To się nie martw.- powiedziałam po czym wkurzona wyszłam z pokoju...
...
D- Ej T.I.- krzyknął z drugiego końca korytarzu na co mu odmachałam i ruszyłam w jego stronę...
T.I- Cześć.- powiedziałam, gdy znalazłam się obok niego...
D- Idziesz ze mną na śniadanie?
T.I- A Kevin?
D- On stwierdził, że nie jest głodny.
T.I- Się nie dziwię. Wczoraj zjadł chyba najwięcej z nas wszystkich...
D- No racja. To jak? Pójdziesz ze mną?
T.I- Z chęcią. Nie mam ochoty siedzieć teraz z Jungkook'iem.- powiedziałam po czym razem ruszyliśmy do restauracji hotelowej...
D- Co się znów stało?
T.I- Czepia się mnie o to, że mało jem...
D- No wiesz, ja nie wiem jak jest, ale jeśli jesz tyle ile zjadłaś wczoraj to może mieć rację...
CZYTASZ
"Przypadek"|| ZAKOŃCZONE
FanfictionPracujesz w wielkiej firmie, którą zarządza mama samego Jeon Jungkook'a. Wspólnie tworzycie ubrania dla znanych marek. T.I zajmuje się głównie tworzeniem szkiców. Bardzo dobrze się z nią dogaduje. Większość projektów tworzą w domu mamy Jungkook'a...