Po tym jak Malik opuścił przymierzalnię, byłam w niej jeszcze z dziesięć minut, próbując ochłonąć z powodu naszego niespodziewanego spotkania.
- Cholera, wyjdź z mojej głowy – szepnęłam drżącym głosem, podnosząc w końcu sukienkę z ziemi i wyszłam z przymierzalni, od razu kierując się do kasy. Miałam szczęście, że David był zajęty oglądaniem jakiś obciachowych, kolorowych krawatów. Zapłaciłam za sukienkę z karty Davida, co chwilę rozglądając się po sklepie, czy przypadkiem nie ma w nim Malika. Dostawałam cholernej paranoi!
***
Z wielką obawą czekałam na wieczór. Stałam przed szafą w samej bieliźnie i wpatrywałam się w ubrania, które mogłam założyć. Jakaś część mnie pragnęła być blisko Zayn’a, a inna ostrzegała mnie przed tym, bym zostawiła do w cholerę. Czy Zayn był mężczyzną dla mnie? Czy mogłam dać mu to, co ode mnie chciał?
W końcu stawiłam na luźne ubrania, w ogóle nie w stylu One Hyde Park, ale miałam to gdzieś. Czułam się zestresowana i zagubiona. Przez tego mężczyznę nie wiedziałam, co robię. W jego obecności wariowałam. Chciałam to przerwać, ale…
Nie pozwalał mi na to. Nie pozwalał mi o sobie zapomnieć.
- Raz się żyje, Clairy – powiedziałam do siebie, obserwując swoje odbicie w dużym lustrze i przeczesałam swoje brązowe włosy dłońmi. Przed wyjściem z milion razy poprawiłam swoje czarne leginsy, które opinały moje krótkie nogi i biały, przyduży sweter. Gdy już chciałam zakładać buty, usłyszałam głośne pukanie. Zdezorientowana wyszłam z sypialni i szybkim krokiem pokonałam korytarz apartamentu. Bez wahania otworzyłam drzwi.
Niemal od razu zostałam przyparta do ściany i moje wargi zostały zmiażdżone przez czyjeś, które smakowały bardzo znajomo. Oderwałam się od Zayn’a i posłałam mu spojrzeniem wymieszane z pytaniem „ Co do kurwy nędzy?!”.
- Nie mogłem na Ciebie czekać, maleńka – odparł tą swoją chrypką, przez którą w magiczny sposób robiłam się mokra i podniecona. Tym razem też tak było.
- Zayn, ja… - szepnęłam urywając, bo nie wiedziałam co mam mu powiedzieć. Pragnęłam tego mężczyznę, mimo czyhających konsekwencji. – Ja nie wiem czy potrafię - powiedziałam w końcu, bez zająknięcia się.
- Czego nie potrafisz? – zmarszczył brwi, wkładając swoje obie ręce pod mój sweter. Poczułam jego ciepłe dłonie na piersiach, które przyjemnie ściskał.
- Nie wiem czy dam radę wypełnić każde Twoje żądanie – spojrzałam niepewnie na jego twarz.
- Pamiętasz co Ci mówiłem? Że każda kobieta ma inne wymagania, Clarisso – rzekł, wkładając swoją prawą dłoń pod jedną z miseczek mojego stanika. Jęknęłam, gdy jego palce wydłużały mój sutek do granic możliwości.
- A spełnisz moje? – zapytam go, co bardziej przypomina stęknięcie przez jego pieszczoty. Zayn zamarł i również na mnie spojrzał. Jego wzrok mówił wszystko.
- Spróbuję, Clairy, ale ja… nigdy tego tak nie robiłem… - zauważyłam na jego twarzy zagubienie.
- Nie uprawiałeś nigdy zwykłego seksu bez zabawek i perwersji? – pokręcił głową. – Och.
- Ale… Z tobą bym chciał tego spróbować – mruknął, a ja nie wiadomo dlaczego, rumienię się. Będę jego pierwszą dziewczyną, z którą będzie uprawiać seks z kwiatkami i serduszkami. – Mój pierwszy raz.
- Te szalone pierwsze razy – wymusiłam z siebie ironiczny uśmiech. – Wciąż mam przez Ciebie zakwasy Malik.
- I dobrze. Niech każdy widzi że Cię dogłębnie zerżnąłem i jesteś moja – warknął, obejmując mnie w talii i przyciągnął do siebie. Nasze twarze były od siebie oddzielone kilkoma centymetrami. Czułam jego miętowy oddech na swojej skórze. Przygryzłam dolną wargę, obserwując jego miodowe oczy. Uwielbiałam je. Z każdym spojrzeniem co raz bardziej się w nich zatapiałam. – Wiesz, jak bardzo pragnę zobaczyć Cię teraz pode mną, krzyczącą moje imię z rozkoszy?
CZYTASZ
Little Daddy's Girl
RomanceNigdy nie widziała kogoś bardziej pociągającego od niego. Pragnęła go każdą cząstka ciała, które same do niego bezwiednie lgnęło. Lecz czy zdrowy rozsądek pozwoli Clairy przetrwać oddziaływanie zabójczego uroku Zayn'a Malik'a? Opowiadanie zawiera e...