Part 3 - 11

75.5K 2.4K 709
                                    

- Skarbie, musimy wstawać – ze snu wyrwał mnie przyjemny baryton mojego narzeczonego, a potem poczułam jak składa czuły pocałunek w miejscu tuż pod moim uchem. Przekręciłam się powoli w jego stronę i otworzyłam oczy. W pokoju było jeszcze ciemno.

- Która godzina? – spytałam go sennym głosem, cicho ziewając pod nosem.

- Trzecia dwadzieścia – odparł, głaszcząc mnie po włosach, jednocześnie doprowadzając je do ładu.

- To jest zdecydowanie za wcześnie – jęknęłam z dezaprobatą, z ogromną niechęcią podnosząc się do pozycji siedzącej. Zauważyłam, że Zayn już był w pełni ubrany. Jego strój składał się z czarnych, obcisłych spodni i luźnego, zielonego T-Shirtu. Jego skórzana kurta leżała na szafce nocnej.

- Wyśpisz się w samolocie – powiedział.

- Nienawidzę wstawać o tej porze i mieć okresu – fuknęłam.

- Który to już dzień?

- Trzeci – westchnęłam rozdrażniona. – A czuję się tak, jakby to był pierwszy.

- Wiesz, że zawsze mogę Ci poprawić humor – spojrzał na mnie, a w jego słowach usłyszałam jednoznaczny podekst.

- Nie, wiesz, że nie lubię uprawiać seksu podczas okresu – pokręciłam głową i wyszłam z łóżka.

- A ja nigdy nie mam nic przeciwko – mimo, że nie widziałam jego twarz, bo byłam odwrócona do niego tyłem, to wiedziałam, że się bezczelnie uśmiecha.

- Zapomnij – pokazałam mu środkowy palec i stanęłam przed szafą, lamentując przez dobrą chwilę w co się ubrać. Stawiłam na podziurawione jeansy, biały crop top oraz krwiste szpilki. Pod czujnym wzrokiem Zayn'a ubrałam się.

- Twój tyłek w tych spodniach wygląda tak smakowicie – powiedział Zayn, stając za mną i położył bez skrępowania dłonie na moim tyłku. – Uwielbiam go – wyszeptał mi na ucho, po czym mocno klepnął mnie w prawy pośladek. Pisnęłam zaskoczona. – Po tej całej gównianej gali porywam Cię w jedno miejsce, gdzie nikt nie będzie nam przeszkadzał – dodał po chwili, sunąc ustami po mojej szyi.

- Gównem nazywasz Oscary? – parsknęłam śmiechem.

- Nic szczególnego – wzruszył ramionami. – Ale obraz tego, że będziesz tam ze mną od razu poprawia mi humor.

- Będzie tam wiele pięknych aktorek – odparłam, odwracając się do niego twarzą. – Gdy tylko Cię zobaczą... Nie uniknę pełnych zazdrości spojrzeń.

- A ja będę musiał odganiać kijem moich potencjalnych konkurentów – stwierdził. Zaśmiałam się krótko.

- Ty jesteś poza wszelką konkurencją – mruknęłam i złożyłam na jego ustach krótki, lecz namiętny pocałunek. – I to Ciebie kocham.

- Ja Ciebie też, maleńka – musnął wargami moje czoło. – Zbierajmy się, droga do Los Angeles będzie bardzo długa.

***

- Dziewięć godzin? – wybałuszyłam na niego oczy, padając na kanapę w prywatnym samolocie Zayn'a. Podróż na lotnisko, które mieściło się w Heathrow nie trwało zbyt długo. Z tego co mówił Zayn, byliśmy jeszcze przed czasem. – Dostane pierdolca – prychnęłam. Zayn się zaśmiał i objął mnie ramieniem.

- Dziewięć godzin ciągłego przytulania – mruknął z aprobatą. – Po wylocie przeniesiemy się do sypialni na końcu kadłuba. – Chciałbym Cię poczuć – szepnął, kładąc dłoń na moim udzie. Zadrżałam. – Ale Twój przeklęty okres psuje moje plany – Zayn bezceremonialnie wsadził rękę między moje uda i nacisnął palcami na moją cipkę okrytą spodniami. Westchnęłam głośno, patrząc się kątem oka czy przypadkiem nikogo nie było w pobliżu. To byłoby bardzo niezręczne gdyby ktoś w tym momencie wszedł do przedziału.

Little Daddy's GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz