Spojrzałam na Zayn'a, który cały napięty mierzył Leo swoim twardym wzrokiem.
- Nie wpuszczaj tego sukinsyna – warknął Zayn, waląc pięścią w stół. Podskoczyłam na stołku przez jego nagłe zdenerwowanie.
- Nie, Leo, niech wejdzie – odparłam cicho. Poczułam stanowczy wzrok Zayn'a na swojej twarzy.
- Żartujesz chyba? – prychnął.
- Muszę z nim w końcu porozmawiać – powiedziałam unosząc ręce w geście obronnym.
- Rób co chcesz – parsknął.
- Przestań grymasić – fuknęłam, wracając wzrokiem do Leo. – Wpuść go.
- Już się robi – odparł i jak najszybciej nas opuścił.
- Jeśli tylko raz na Ciebie krzyknie od razu wylatuje – warknął Zayn.
- Spokojnie – westchnęłam. Nie zdążyłam powiedzieć nic więcej, bo mój ojciec stanął naprzeciwko nas. Spojrzałam na niego niepewnie, raptownie kuląc się w sobie, niczym mały szczeniak. Nigdy nie bałam się ojca. To było dziwne uczucie. To chyba nie było normalne bym odczuwała lęk przed własnym tatą...
- Malik – zwrócił się do Zayn'a mój ojciec grobowym tonem. Zayn tylko skinął sztywno głową.
- Clairy, możemy porozmawiać? – zapytał mnie.
- Po to tu chyba właśnie przyszedłeś? – odpowiedziałam pytaniem drwiącym tonem. Może i był moim ojcem, ale nadal pamiętałam co mówił na mój temat i jak się zachowywał wobec mnie.
- W cztery oczy – sprostował.
- Nie ma niczego przede mną do ukrycia, Watson – syknął Zayn w jego stronę. W jego głosie słyszałam pełno jadu.
- Nie odpowiadają za nią, Malik – splunął mój ojciec.
- Uspokójcie się! Oboje! – krzyknęłam. Momentalnie ucichli. – Dziękuję – westchnęłam. – Czego chcesz?
- Dowiedziałem się co zrobiła Carmen – rzekł.
- Świetnie, może nagrodzisz ją za to oklaskami? – parsknęłam ironicznie.
- Clairy, gdybym tylko wiedział...
- To co? – wstałam z krzesła i podeszłam do niego. – Co byś zrobił? Powiedział jej, że tak nie wolno? Gówno prawda. Byłeś oślepiony tym, jak zepchnąć Zayn'a z rynku. Stałeś się zachłanny. Tego już nie zmienisz. Na sto procent wiem, że masz coś wspólnego z tym wszystkim, co mnie spotkało. Postaram się to udowodnić. Już raz zapłaciłeś Carmen by wlazła do łóżka Zayn'owi.
- To był błąd, kochanie. Ja naprawdę nie wiem dlaczego tak postąpiłem...
- Doskonale wiesz – ponownie weszłam mu w zdanie. – Nienawidzisz Zayn'a i od samego początku starałeś się trzymać go ode mnie z daleka.
- To przez jego reputację skarbie... Byłbym głupim ojcem gdybym od tak pozwoliłbym Ci się z nim spotykać.
- Jestem dorosła i nie pozwolę byś mieszał się w moje sprawy.
- Wiem – pokiwał głową. Był nadzwyczajnie spokojny. To mnie zdziwiło. – Po prostu nie chcę, abyś była z tym bydlakiem.
- Ten bydlak zadbał o mnie bardziej, niż ty. Dał mi miłość, czułość i troskę... A ty tylko wpychałeś mi na siłę pieniądze, których od Ciebie nie chciałam. Potem mieszałeś mnie razem z brudami wygadując do swoich współpracowników jaka jestem i jak zniszczyć Zayn'a. Jakim ty ojcem jesteś?

CZYTASZ
Little Daddy's Girl
RomanceNigdy nie widziała kogoś bardziej pociągającego od niego. Pragnęła go każdą cząstka ciała, które same do niego bezwiednie lgnęło. Lecz czy zdrowy rozsądek pozwoli Clairy przetrwać oddziaływanie zabójczego uroku Zayn'a Malik'a? Opowiadanie zawiera e...