- Tutaj jest niesamowicie – skomentowałam, obserwując panoramę Cannes z tarasu naszego tymczasowego „domu". Nie mogłam oderwać wzroku od pięknych budowli, żywych kolorów i szumu morza, nad którym mieszkaliśmy. Zayn słysząc moje słowa uśmiechnął się i objął od tyłu, opierając podbródek o moje ramię.
- Wiedziałem, że Ci się spodoba – szepnął, muskając ustami moją szyję. – Wychodzimy? – skinęłam głową, odwracając się do niego twarzą. Uwielbiałam, gdy był nieogolony. Dotknęłam delikatnie jego chropowaty policzek i pocałowałam go czule w usta. – Jak to jest możliwe, że każdego dnia kocham Cię co raz bardziej?
- Mam tak samo – odparłam, zarzucając ręce na jego szyję. – Naprawdę dziękuję, że mnie tutaj zabrałeś... Nie wiem jak mam Ci dziękować.
- Wystarczy, że jesteś – mruknął, gładząc dłonią mój policzek. – Dam Ci wszystko, czego będziesz chciała.
- Wystarczy, że jesteś – uśmiechnęłam się. Zayn również to uczynił i cmoknął mnie w czoło. – Chcę spędzić z Tobą jak najwięcej czasu, nie myśląc o tym co działo się ostatnimi czasy...
- To już przeszłość – przerwał mi. – Teraz jest tylko nasza dwójka, tak? – skinęłam głową. – Chodźmy już, nim zmienię zdanie i przywiążę Cię do łóżka – mruknął.
- Chciałbyś, co nie? – parsknęłam śmiechem.
- Zawsze tego chcę, Pani Malik.
***
- Będą tak za nami ciągle chodzić? – spytałam Zayn'a, kątem oka obserwując paparazzi. Zamiast być skupioną na oglądaniu alei gwiazd, którą właśnie chodziliśmy, byłam skupiona na tych wstrętnych typach. Ich widok powoli wyprowadzał mnie z równowagi.
Gdybym tylko mogła któremuś wyjebać gonga w ryj...
- Mam ich gdzieś – stwierdził Zayn i wzruszył ramionami. Naprawdę wyglądał tak, jakby naprawdę miał na nich wszystkich wyjebane. – Rób to samo co ja... Z nimi nie wygrasz, bo i tak zdobędą to co chcą i sobie pójdą.
- Jakim cudem nie odkryli kim kiedyś byłeś?
- Mam bardzo dobrych prawników – uśmiechnął się tajemniczo. – Mniejsza z tym... Z każdym razem gdy tędy chodziłem, byłem sam – odparł, rozglądając się po alei. Oczywiście, inni przechodnie również zwrócili na nas uwagę.
Jakżeby inaczej.
- I teraz czuję się z Tobą u boku naprawdę świetnie – dodał. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Nigdy nie nudziło mi się słuchanie słodkich tekstów Zayn'a. Mogłam ich słuchać i słuchać... - Kiedyś zabiorę tutaj naszego malucha.
- No nie jedno dziecko chciałoby jechać do Francji – prychnęłam rozbawiona.
- Chciałbym aby była to dziewczynka – powiedział. – Wszyscy przyszli ojcowie mówią jak to by wspaniale mieć syna, a ja... wolałbym małą księżniczkę, która byłaby odzwierciedleniem Ciebie.
- Już widzę Cię, jak chodzisz z nią do sklepów z zabawkami, a inne mamy będą pochodziły do Ciebie pod jakimś pretekstem – uśmiechnęłam się krzywo.
- Na chuj mi inne lachony, jeśli mam najwspanialszą kobietę tuż obok? – posłał mi szelmowski uśmiech.
- Nie powiem, zabrzmiałeś tak dojrzale – parsknęłam śmiechem. – Jakbym słyszała pijanego David'a.
- David to inny świat – westchnął. – Zafundował mi taki wieczór kawalerski, że raczej wolę o nim zapomnieć.
- Co tym razem odwalił? – zapytałam.

CZYTASZ
Little Daddy's Girl
RomanceNigdy nie widziała kogoś bardziej pociągającego od niego. Pragnęła go każdą cząstka ciała, które same do niego bezwiednie lgnęło. Lecz czy zdrowy rozsądek pozwoli Clairy przetrwać oddziaływanie zabójczego uroku Zayn'a Malik'a? Opowiadanie zawiera e...