- Ciebie też miło jest widzieć, Clairy – uśmiechnęła się sztucznie moja matka.
- Bez wzajemności – parsknęłam. Zauważyłam, że niektórzy goście patrzyli na nas kątem oka. Nie chciałam aby moja własna matka narobiła mi wstydu w takiej ekskluzywnej restauracji.
- Dlaczego muszę dowiadywać się z mediów, że moja jedyna córka się zaręczyła? – zapytała mnie, spoglądając na Zayn'a, który tak samo jak ja, nie był zachwycony jej widokiem.
- I? – prychnęłam.
- Myślałam, że pochwalisz się, iż usidliłaś takiego kawalera jak Malik – powiedziała.
- Nie powinno Cię to interesować – burknęłam, powoli sącząc wino z kieliszka.
- Jestem Twoją matką, Clairy – odparła. Zadławiłam się winem, próbując powstrzymać ironiczny śmiech.
- Tak? Kiedy sobie o tym przypomniałaś? – zapytałam warkliwie.
- Oj przestań, nadal gniewasz się o tą sprawę z Lukiem? – wywróciła oczami. – Prędzej czy później i tak by Cię zdradził.
- Jesteś bezczelna – fuknęłam. – Wskakujesz do łóżka mojemu byłemu chłopakowi, zdzierasz od ojca kupę kasy...
- Odezwała się ta, która nie ma z tego korzyści – uśmiechnęła się złośliwie.
Zdzira.
- Dla Twojej informacji prawie od miesiąca nie pracuję u ojca i nie utrzymuję z nim kontaktu – powiedziałam, wstając od stołu, by być z nią twarzą w twarz.
- Clairy – syknął w moją stronę Zayn, ale pokręciłam głową dając mu niemy znak, że wszystko jest pod kontrolą.
- Czego ty tak właściwie ode mnie chcesz co? – wyszeptałam ostro.
- Niczego – wzruszyła ramionami. – Chyba jako Twoja matka powinnam pogratulować Ci zaręczyn.
- No chyba – prychnęłam, zaciskając swoje dłonie w pięści.
- Jeśli miałaś tyle do powiedzenia, to chyba powinnaś odejść od naszego stolika, Christino – powiedział twardo Zayn, mierząc ją swoim ciemnym wzrokiem. – Jesteśmy na kolacji, a Twoja obecność nie jest nam tutaj potrzebna.
- I to ma być mój przyszły zięć – parsknęła cicho.
- Idź stąd już i wróć do kogoś, z kim jesteś – warknęłam.
- Od kiedy zrobiłaś się taka pyskata, córeczko?
- Po kimś musiałam to odziedziczyć – odparłam zgryźliwie. Mama zmrużyła oczy.
- Radzę Ci się zastanowić, czy dobrze robisz wychodząc za Malika – fuknęła. – Tyle kobiet go miało, a ty? Niczym się nie wyróżniasz, ani wyglądem, ani inteligencją.
- Odezwała się matka, która otwiera nogi przed młodymi chłopakami – splunęłam.
- Przynajmniej mnie chcą – zaśmiała się gorzko.
- Bo Twoje stare cipsko służy tylko do pieprzenia, bo ty nie zasługujesz na miłość – syknęłam.
- Dosyć tego – gdy matka chciała unieść rękę, Zayn ją chwycił i lekko wykręcił do tyłu. Moja matka zastękała i spojrzała na niego. – Co ty do jasnej kurwy robisz?
- Nikt nie będzie podnosił ręki na moją narzeczoną, tym bardziej jej własna, wyrodna matka – zacharczał Zayn, a jego poważna mina przez chwilę mnie przeraziła. – Albo wyjdziesz stąd sama lub wezwę ochronę i wtedy już nie będzie tak miło.

CZYTASZ
Little Daddy's Girl
RomanceNigdy nie widziała kogoś bardziej pociągającego od niego. Pragnęła go każdą cząstka ciała, które same do niego bezwiednie lgnęło. Lecz czy zdrowy rozsądek pozwoli Clairy przetrwać oddziaływanie zabójczego uroku Zayn'a Malik'a? Opowiadanie zawiera e...