- Zostań dzisiaj ze mną, maleńka – prosił mnie po raz enty Zayn, obserwując jak się szykuję do pracy. Leżał nagi na moim łóżku w sypialni z zawadiackim uśmiechem. Wiedział, że nie mogę się mu oprzeć i bez szczelnie to wykorzystywał. Podły, seksowny drań.
- Mam dziś dwa spotkania, na których muszę być – odparłam z niechęcią, wyjmując ze swojej szuflady białą sukienkę. Była elegancka i dosyć przylegająca do ciała.
- Nie pójdziesz w tym! – oczy Zayn'a rozszerzyły się, gdy mnie zobaczył. Wyśmiałam go.
- Przecież to normalna sukienka – powiedziałam rozbawiona.
- Skarbie, ona za dużo odsłania! – wskazał na moje nogi, który były ukazane niemalże w pełnej krasie. – Zdejmij to!
- Nie? – parsknęłam. Nie minęła chwila, a Zayn stał przede mną, zaciskając palce na białym materiale.
- W takich sukienkach mogę oglądać Cię tylko i wyłącznie ja – szepnął mi na ucho, a jego dłonie stopniowo podwijały materiał do góry.
- Może ubiorę się w habit i wtedy będziesz zadowolony? – prychnęłam.
- Pod warunkiem, że nie będziesz miała nic pod nim – odparł z emfazą, uśmiechając się w ten swój zabójczy sposób.
- Zayn, zostaw ją, mówię poważnie – rzekłam odpychając jego natarczywe ręce. Zayn warknął i po wzięciu mnie na ręce rzucił na łóżko. – Zayn! – pisnęłam, ale potem nie przeszkadzało mi zbytnio, gdy znalazł się nade mną. Jego masywna sylwetka dezorientowała mnie w ten przyjemny sposób.
- Przebierz się maleńka, dla mnie – mruknął, używając swojego intensywnego wzroku.
- Co Ci w niej przeszkadza? – zapytałam. – Nie podobam Ci się w niej?
- Och kochanie, mam ją ochotę z Ciebie zedrzeć i wypieprzyć – warknął, a mną wstrząsnął dreszcz. – Wyglądasz w niej seksownie i nie chcę by Twoi klienci ślinili się na Twój widok. Zwłaszcza ten dupek, Jackson.
- Znasz go? – spytałam zaskoczona, marszcząc brwi. Nie odpowiedział mi i zmienił temat.
- Gdy zobaczyłem was wczoraj na przyjęciu... cholera, pierwszy raz poczułem tak cholernie mocną zazdrość – powiedział, całując delikatnie każdy skrawek mojej twarzy.
- Dostałam od niego propozycję – oznajmiłam i pożałowałam tego. Jego mięśnie się spięły, a usta zacisnęły się w wąską linię.
- Jaką? – wycedził.
- Będę projektowała dla niego trzydziestopiętrowy budynek w Nowym Jorku – rzekłam cicho.
- Ten kutas Cię pragnie, Clarisso – syknął.
- Zayn... - westchnęłam.
- Jesteś tylko moja... Jeśli ręka tego skurwiela spocznie na Twoim ciele...
- Zayn – przerwałam mu stanowczo i wtedy dopiero przestał mówić. – To tylko zlecenie. Ty jesteś moim wyjątkowym klientem, któremu pozwalam się pieprzyć i dotykać.
- Nie przeklinaj, Clairy – mruknął zirytowany.
Despotyczny Zayn wrócił.
- Poza tym, musimy poważnie porozmawiać i nie zapominaj o tym – mówię, patrząc na niego twardo.
- Omówmy to przy kolacji u mnie w willi. Potem chcę Cię mieć tylko dla siebie – mruknął cicho, ale stanowczo. – O której kończysz?
- O piątej.

CZYTASZ
Little Daddy's Girl
RomanceNigdy nie widziała kogoś bardziej pociągającego od niego. Pragnęła go każdą cząstka ciała, które same do niego bezwiednie lgnęło. Lecz czy zdrowy rozsądek pozwoli Clairy przetrwać oddziaływanie zabójczego uroku Zayn'a Malik'a? Opowiadanie zawiera e...