Moje serce zatrzymało się i zaczęło bić trzy razy szybciej, niż sekundę temu.
Cholera, nie byłam na to gotowa. Tym bardziej na konfrontację w biurze Zayn'a! Znałam złość ojca i nie chciałam, by robił on awantury właśnie u niego. Chyba, że Zayn bardzo lubił wzywać policję na despotycznych i głośnych ojców – biznesmanów.
- Steve, spokojnie...
- Żadne mi spokojnie! Gdzie jest moja córka, Malik?! – wydarł się, a po moim ciele przeszły dreszcze. Jego głos był przerażający, więc nie chciałam już wyobrażać sobie miny, jaką miał w tej chwili.
- Uspokój się, bo będę zmuszony wezwać ochronę – powiedział twardo Zayn, a po jego napiętej sylwetce mogłam stwierdzić, że był równie wściekły, co mój ojciec. Nie chciałam by do czegoś między nimi doszło. Tylko mi brakowało, żeby mój ojciec i chłopak się pobili.
- To ja powinienem wezwać policję, że przetrzymujesz moją córkę! – krzyknął.
- Przetrzymuję?! – zagrzmiał.
- Przestańcie! – wtrąciłam się podniesionym głosem, dołączając do Zayn'a. Mój ojciec nie wyglądał na wściekłego. Był mega i poważnie wkurwiony. Był cały czerwony na twarzy, a w jego oczach widziałam ogromną furię. Cholera, było naprawdę źle.
- Clairy, co ty tu robisz? – zapytał trochę ciszej. Gdy mnie zobaczył jego mina stała się mniej tęga.
- To ja powinnam zapytać o to samo – odparłam, nie wiedziałam gdzie podziać swój wzrok. Pracownice Zayn'a za plecami mojego ojca patrzyły na całą sytuacją z wytrzeszczonymi oczami. Kilka chwil później znikąd pojawił się Leo i jeszcze jakiś wielki osiłek. Zesztywniałam. Robiło się nieciekawie.
- Nie zmieniaj tematu, Clarisso. Wyjaśnij mi natychmiast co tu się dzieje! – krzyknął.
- Nie będę rozmawiała z Tobą krzycząc – rzekłam poważnie. – Wejdź do gabinetu Zayn'a.
- Od kiedy jesteście do siebie po imieniu, co? – warknął, zaciskając dłonie w pięści. Zadrżałam, przysuwając się dyskretnie bliżej Zayn'a, który położył swoją lewą rękę na dole moich pleców. – Łapska z dala od mojej córki, Malik! – mój ojciec to zauważył.
- Od kiedy jesteś wobec mnie taki opiekuńczy? – prychnęłam, potem śmiejąc się ironicznie.
- Czy nie dałem Ci wszystkiego? I tak mi się odwdzięczasz? Zadając się z nim!?
- Jestem dorosła i będę robiła co chciała. Poza tym jeśli mam być traktowana jak totalna szmata przez własnego ojca, to ja podziękuję wszystkie Twoje troski! – krzyknęłam.
- O czym ty mówisz? – udawał zdziwionego.
- Nigdy nie wybaczę Ci tego, że nazwałeś mnie zdzirą przy swoich pracownikach i knujesz za naszymi plecami intrygi! Jesteś podłym oszustem i perfidnym myślącym tylko o sobie despotą! Jak mogłeś!?
- Ty wiesz kim jest Malik, dziecko!? Wiesz, jak on traktuje kobiety?!
- Odezwał się ten co nasłał Carmen, by przespała się z Zaynem! – wybuchłam. Wtedy chyba do niego dotarło, że wiem o wszystkim. Przeważył szalę. – Nie wiem co planujesz, ale uwierz mi, nie uda Ci się.
- Miałem rację. Jesteś taka sama jak matka. Puszczasz się z pierwszymi lepszymi bogatymi szychami i myślisz, że jesteś już kimś.
Tym zdaniem przebił wszystko.
Wyrwałam się z objęć Zayn'a i spoliczkowałam ojca z całej siły. Tata zatoczył się do tyłu i gdyby nie ochroniarze Zayn'a, runąłby na ziemię. Zaskoczyła mnie swoja gwałtowność, lecz nie żałowałam tego. Zasłużył w stu procentach.

CZYTASZ
Little Daddy's Girl
RomanceNigdy nie widziała kogoś bardziej pociągającego od niego. Pragnęła go każdą cząstka ciała, które same do niego bezwiednie lgnęło. Lecz czy zdrowy rozsądek pozwoli Clairy przetrwać oddziaływanie zabójczego uroku Zayn'a Malik'a? Opowiadanie zawiera e...