Z wielką niechęcią otworzyłam swoje oczy i spotkałam się od razu z promieniami, które raziły mocno moje uśpione oczy. Jęknęłam cicho, przewracając się na drugi bok. Wtedy poczułam leciutkie muśnięcia na moich ustach i dłonie na swoich pośladkach, które je uciskały i miętosiły. Otworzyłam oczy i napotkałam ciemny wzrok Zayn'a.
Niemożliwe, że znowu leżał obok mnie... Ponownie mogłam go dotknąć i obserwować. Nie wiem co by ze mną było, gdyby Zayn nie wsiadł do tej windy. Czy miałabym znowu siłę płakać? To świadczyło tylko o jednym :
Że nie potrafiłam wytrzymać bez niego choćby chwili.
- Och Clairy, nawet nie wiesz jak bardzo seksownie wyglądasz — mruknął mulat, przysuwając mnie do siebie, przez co mogłam poczuć jego poranną „stójkę" na swoim udzie. Nie mogłam powstrzymać uśmiechu i pocałowałam go głęboko.
- Wiecznie napalony — szepnęłam w jego malinowe wargi, wplatając palce w czarne włosy Malika.
- Wyłącznie na Ciebie — jego uśmiech się powiększył i zawisł nade mną, jednocześnie rozszerzając moje nogi i powoli zatapiając się we mnie. Jęknęłam z rozkoszą, przenosząc palce na jego ramiona. — Taka wilgotna i miękka — odparł, pchając we mnie delikatnie i swawolnie. — Leniwe rżnięcie na dzień dobry, Panno Watson? Czy to Pani nie wystarcza? — spytał mnie z uśmiechem, sunąc ustami po mojej twarzy, a potem i szyi. Każdym ruchem wchodził we mnie co raz głębiej, przyjemnie rozciągając i wypełniając swoim członkiem. Oddychałam głośno, wprost do jego ucha, wychodząc mu swoimi biodrami naprzeciw.
- Leniwie — sapnęłam głośno, biegając dłońmi po jego torsie i męskich piersiach.
- Wedle życzenia, maleńka — zębami ugryzł skrawek skóry tuż nad obojczykiem, a jego duże dłonie zaczęły ściskać moje piersi, szarpiąc czubkami palców sutki. — Powiedz mi coś — skupił wzrok na mojej twarzy. Również to uczyniłam. — Zaspokajałaś się, prawda? — zaskoczył mnie. Skąd do cholery...? Jak? Miał kamery u mnie w łazience?!
Szczerze? Nie zdziwiłoby mnie to.
- Nie — pokręciłam głową, unikając jego wzroku. Poczułam, jak Zayn przyśpiesza. — Zayn — jęknęłam, głośno wzdychając.
- Dopóki nie powiesz mi prawdy, nie pozwolę Ci dojść — warknął z dzikim uśmiechem. — Powiedz mi, Clairy... Dotykałaś się wyobrażając sobie, że robię to ja? Pieściłaś się maleńka?
- Zayn, proszę...
- Odpowiedz mi, Clairy — powiedział twardo, przestając się ruszać. Jęknęłam protestująco, napierając na niego, lecz on był jak skała. Nawet nie drgnął. — Powiedz mi, a dostaniesz to, czego pragniesz — odparł, patrząc na mnie intensywnie.
- Tak — szepnęłam drżącym głosem.
- Głośniej Clairy, nie dosłyszałem — Zayn uśmiechnął się szelmowsko.
- To już Twoja strata — parsknęłam.
- A do Ciebie nie pasuje ironia — Malik wywrócił oczami i naparł na mnie mocno. Krzyknęłam, zamykając na chwilę oczy, by rozkoszować się tym boskim uczuciem ciepła rozchodzącego się po moim ciele. — Powtórz!
- Tak, masturbowałam się! — jęknęłam przeciągle, dochodząc mocno i wszechogarniająco. Było mi gorąco, czułam jak warstwy potu okalają moje ciało. Serce biło mi jak oszalałe, a palce wbiłam w umięśnione ramiona Zayn'a, bezwstydnie próbując przedłużyć swój orgazm niby pchnięciami.
- Nie można było tak od razu? — zapytał mnie z boskim uśmiechem i zwolnił swoje tempo prawie do minimalnego. — Teraz możemy się kochać — szepnął, pochylając się i głęboko mnie całując.

CZYTASZ
Little Daddy's Girl
RomansaNigdy nie widziała kogoś bardziej pociągającego od niego. Pragnęła go każdą cząstka ciała, które same do niego bezwiednie lgnęło. Lecz czy zdrowy rozsądek pozwoli Clairy przetrwać oddziaływanie zabójczego uroku Zayn'a Malik'a? Opowiadanie zawiera e...