Dominat! Fucken!
- Hm… To chyba nie jest odpowiednia rozmowa na tą chwilę – stwierdziłam. Wiem kim byli dominaci. Luke pokazywał mi kiedyś na jakiejś stronie jak to wygląda i próbował wielokrotnie do tego namówić. Na filmikach wyglądało to… strasznie perwersyjnie. Nigdy nie sądziłabym, że kobieta dojdzie za pomocą bicia laską lub przez dawanie klapsów! Przecież to takie nie moralne!
- Więc, spotkajmy się wieczorem – nalegał dalej. Gdy już miałam zaprotestować, wyprzedził mnie ze swoją wypowiedzią. – Gdzie wybierasz się z Panną Gabrielą?
- Jeszcze nie ustaliłyśmy – odparłam.
- W porządku… - pokiwał w zamyśleniu głową. – Będę więc czekał na Ciebie w apartamencie.
O mamuniu!
- Przecież nie masz klucza…
- Zapomniałaś, że jestem właścicielem budynku, Clarriso? – podniósł pytająco brwi. – Lub zróbmy tak : pojedź ze mną teraz do mojego domu, potem bez ale odwiozę Cię z powrotem do One Hyde Park.
- Mam pracę, Zayn, zapomniałeś? – wywróciłam oczami.
- Nie rób tego – warknął, patrząc się na mnie z powagą.
- Czego?
- Nie kręć oczami. Denerwuje mnie to.
- Więc powinnam to robić znacznie częściej – parsknęłam.
- Pojedź ze mną, Clairy. Postaram się nie zrobić nic przyzwoitego, choć przy Tobie trudno jest mi trzymać ręce przy sobie – przygryzł dolną wargę, a swoją ciepłą i dużą dłoń położył na moim odsłoniętym kolanie. Zadrżałam pojedynczo, zerkając kątem oka na niego i na jego rękę. – Powiedz mi, czy ktoś dotykał Cię wcześniej?
- Przeszkadzam? – raptem usłyszałam za sobą głęboki baryton. Podskoczyłam i jednocześnie obróciłam się w stronę mojego ojca, który właśnie otwierał drzwi.
- Skądże – uśmiecham się ciepło.
- Widzę, że praca idzie pełną parą. Cieszę się bardzo – powiedział dumnie.
- Panie Watson, pozwoliłby Pan bym zabrał pańską córkę na obiad? Chętnie omówiłbym z nią temat formalności i pieniędzy przy czymś smacznym i ciepłym. Co Pan na to? – zapytał go Zayn, płynnym tonem i jednocześnie profesjonalnego biznesmana.
- Nie mam nic przeciwko, Clarissa i tak nie jest mi już dziś potrzebna. Wykonała wszystkie zlecenia na czas.
- Odpowiedzialna osoba – Zayn popatrzył na mnie przelotowo i puścił mi oczko.
- Czego tym razem Pan Malik chce od naszej firmy, huh? – pytał dalej mój ojciec, patrząc na niego z szacunkiem, co świadczyło o tym, że pewnie mają dobre stosunki poza pracą.
- Remontuję sypialnię. Potrzebuję kobiecej dobrej ręki, a Panna Watson zbierała najlepsze opinie wśród architektów wnętrz, więc zaryzykowałem.
- Nie przeliczy się Pan – obiecał mu, potem pod pretekstem podpisania mnóstwa dokumentów, wyszedł z pokoju.
- Podziwiam Cię – stwierdziłam, gdy tylko zamknęły się za nim drzwi.
- Czemu?
- Nie mogłabym być uprzejma przez tak długi czas.
- Słyszałem – uśmiechnął się zadziornie. Zarumieniłam się wiedząc, że miał na myśli moją rozmowę z Lukiem. – Masz piękne rumieńce, Clarisso. No i zdradzają one, jak się w tej chwili czujesz.

CZYTASZ
Little Daddy's Girl
RomanceNigdy nie widziała kogoś bardziej pociągającego od niego. Pragnęła go każdą cząstka ciała, które same do niego bezwiednie lgnęło. Lecz czy zdrowy rozsądek pozwoli Clairy przetrwać oddziaływanie zabójczego uroku Zayn'a Malik'a? Opowiadanie zawiera e...