- Aha? – odparłam zmieszana, ignorując jej dłoń. – Nie wiem czy miło mi Cię poznać.
- Dlaczego? – uśmiechnęła się sztucznie.
- Bo myślałam, że mój narzeczony miał lepszy gust co do uległych – również odpowiedziałam jej ironicznym uśmieszkiem. Rosalie zmarszczyła czoło. – I proszę, zasłoń ten biust, uwierz mi, że widziałam większe – parsknęłam. Rosalie zarumieniła się i założyła ręce na klatce piersiowej.
- Czego chcesz, Chachi? – zapytał Zayn ostrym tonem.
Chachi? Dlaczego zaleciało mi psem?
- Chciałam się przywitać!
- Hej – wywrócił oczami. – Wracaj do pracy.
- Coś ty taki zgryźliwy? Może mam Ci pomóc w rozluźnieniu się? – puściła mu oczko, a we mnie aż się zagotowało. Zdzira robiła to na moich oczach!
- Chyba zapomniałaś co Ci kiedyś mówiłem, co? – fuknął, a ona automatycznie spoważniała. Zayn groził „Chachi'?
- Spokojnie kochanie, nie zapomniałam – parsknęła, patrząc z powrotem na mnie. – Radzę Ci na niego uważać, maleńka. On kryje wiele tajemnic i potrafi być... nieokiełznany.
- Nie musisz mnie ostrzegać, wiem na co się piszę – powiedziałam, mierząc ją wzrokiem. Rosalie się zaśmiała.
- Wyrwałeś niezłą kocicę, Malik. To pierwsza, która nie poleciała na Twoją kasę? – prychnęła.
- Najwyraźniej ty jesteś jedną z tych materialistycznych suk, które tylko tego chcą – burknęłam.
- Skończ już Chachi – warknął Zayn do Rosalie, a ta automatycznie się przymknęła. – Wracaj do swoich klientów, inaczej w końcu wyjebię Cię z hotelu na zbity pysk, bo co raz częściej dajesz mi do tego powody.
- Skończ już Malik – fuknęła i odwróciła się na pięcie, po chwili odchodząc od nas. Spojrzałam na Zayn'a, który był cały napięty.
- Chachi? – uniosłam zagadkowo brwi do góry.
- Jej poprzedni Pan był treserem psów.
***
- Dlaczego tak bardzo nie znosisz Rosalie? – spytałam, gdy braliśmy razem kąpiel. Leżałam na jego klatce piersiowej, a gorąca woda okalała nasze ciała.
- Bardzo utrudniała mi życie – szepnął, głaszcząc dłonią moje udo i pośladek. – I nadal to robi.
- Czemu?
- Bo ma taki charakter – odparł wymijająco.
- To nie jest wytłumaczenie – stwierdziłam, zerkając na niego. Wtedy zauważyłam jak bardzo był spięty.
- Możemy porozmawiać na inny temat? Wystarczy, że zabrałem Cię do tego cholernego hotelu – warknął.
- Nie mów do mnie takim tonem – powiedziałam cicho.
- Przepraszam – mruknął, a jego głos stał się bardziej milszy dla ucha. – Po prostu nie lubię o niej rozmawiać Clairy. W ogóle nienawidzę mówić o swoich byłych uległych. Mam teraz Ciebie i to na Tobie skupiam swoją całą uwagę.
- Wiem, ale musisz mi kiedyś o tym wszystkim powiedzieć... Mamy być małżeństwem, a praktycznie Cię... nie znam, Zayn – rzekłam, przygryzając dolną wargę.
- Ja odkrywam Twoje zalety codziennie, Clairy. Każdego dnia widzę w Tobie coś nowego – odparł, całując moje czoło. To wystarczyło, żeby odwrócić moją uwagę od tematy Chachi i jej dziwnego zachowania. – A propos ślubu... Myślałaś już nad tym?

CZYTASZ
Little Daddy's Girl
RomanceNigdy nie widziała kogoś bardziej pociągającego od niego. Pragnęła go każdą cząstka ciała, które same do niego bezwiednie lgnęło. Lecz czy zdrowy rozsądek pozwoli Clairy przetrwać oddziaływanie zabójczego uroku Zayn'a Malik'a? Opowiadanie zawiera e...