Part 3 - 20

65.3K 2.2K 599
                                    

Jak się czuje kobieta w ciąży, po wypadku i w dodatku gdy za dwa dni wychodzi za mąż?

Ludzie, umierałam z nerwów.

Wszystko było już gotowe : sala, dekoracje, moja suknia... wszystko. Nadal do mnie nie docierało, że zostanę żoną Zayn'a za czterdzieści osiem godzin. Na samą ta myśl na mojej twarzy pojawiał się szeroki uśmiech.

- Skarbie, jesteś gotowa? - zapytał mnie Zayn, zaglądając do łazienki. - Myślałem, że utopiłaś się w kiblu lub coś - zaśmiał się, a ja chwilę po nim.

- Już miałam wychodzić - odparłam, przyglądając się swojemu odbiciu w lustrze. Nadal mój brzuch pozostawał płaski. Mogłam jeszcze nosić croptopy bez obawy, że będzie widać jakieś wypuklenie.

Plus - nie musiałam nosić bandaży ochronnych. Cudo na cudami.

- Wyglądasz smakowicie - stwierdził stając za mną i obejmując w talii. Uśmiechnęłam się lekko i zadrżałam, gdy jego usta zetknęły się z moją szyją. - Ta koszulka jest zdecydowanie za krótka - skomentował, przebiegając swoimi dużymi dłońmi po moim odsłoniętym brzuchu. - Musisz dbać o naszego malucha.

- Mam na to czas przez następne osiem miesięcy - parsknęłam śmiechem. - Jedźmy już do willi, chcę zobaczyć salę - odparłam, odwracając się do niego twarzą.

- Podekscytowana? - pokiwałam energicznie głową. - Cieszę się.

- Wyglądasz na zmęczonego - stwierdziłam, palcami dotykając delikatnie jego sińców pod oczyma.

- Prawie przez całą noc dzwonili do mnie z firmy i umawiali ze mną ostatnie spotkania... A potem musiałem wysłać kilkanaście maily - westchnął. - I dzisiaj jest jeszcze ten cholerny wieczór kawalerski.

- Ty przynajmniej możesz pić, a ja? - prychnęłam. Zayn się zaśmiał.

- Fakt - pokiwał głową. - Ale wino możesz.

- Skąd wiesz?

- Czytałem w necie - wyszczerzył się. - I z tego co pamiętam, to mama piła je podczas ciąży z Waylihą, bo podobno zmniejsza stres i w ogóle.

- To coś czuję, że przed ślubem poleją się litry wina.

***

- Tu jest... pięknie - wyszeptałam oniemiała, gdy tylko przekroczyłam próg Sali balowej w willi. Wcześniej byłam w niej tylko raz i również wyglądała obłędnie, ale całkowicie udekorowana zwalała z nóg. Wszystko było dokładnie tak, jak sobie wymarzyłam. W powietrzu unosił się przyjemny i delikatny zapach róż. Wszystkie stoły były już przygotowane i ubrane w białe dekoracje. Na każdym z nich stał ozdobny wazon, w którym później miały się pojawić żywe kwiaty. Parkiet do tańczenia był wypolerowany na błysk. Niemal mogłam zobaczyć w nim swoje odbicie.

Czyżby ktoś sprowadził do nas Perfekcyjną Panią Domu?

- Robi wrażenie - skomentował Zayn, rozglądając się uważnie po Sali. - Podoba Ci się? - spojrzał na mnie. Skinęłam głową, nawet na niego nie patrząc. Byłam za bardzo zapatrzona w to... wszystko. Wydawało mi się to takie nierealne.

Clairy Watson, ty wychodzisz do cholery za mąż!

- Misiaczku! - usłyszałam za sobą znajomy krzyk. Z uśmiechem odwróciłam się do David'a i Gab, którzy biegli w moją stronę. Gdy tylko znaleźli się blisko mnie, porwali w swoje ramiona.

- Nie tak mocno, żebra mnie jeszcze bolą! - zaśmiałam się i spróbowałam zlekceważyć ból. Moje rany były jeszcze bardzo świeże, lecz było co raz lepiej.

Little Daddy's GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz