♡︎~34~♡︎

645 19 80
                                    

Hyunjin pov.

Coraz bardziej wykańczały mnie koszmary powracające do tamtego wieczoru, gdy zostałem zgwałcony. Codziennie od powrotu do Seulu budziłem się z krzykiem oraz zalany potem. Felix zaczął bardzo się przejmować moim stanem psychicznym, ponieważ zacząłem się zamykać w sobie. Gadałem tylko z najbliższymi mi osobami, a nieznajomych starałem się nie odzywać i ich po prostu omijać.
Również codziennie się malowałem, aby ukryć niedoskonałości po każdej nocy, co Felix zaczął zauważać coraz bardziej. Przychodził do mnie prawie każdego dnia, aby sprawdzać mój stan psychiczny. Wczoraj zaczął mnie nakłaniać do tego abym u niego przenocował dwa dni, na co od razu się zgodziłem, bo wiedziałem że tam nic mi nie grozi.

Pakowałem najpotrzebniejsze rzeczy do plecaka oraz ciuchy, aż nagle usłyszałem dzwonek do drzwi. Wystraszyłem się, że to jakiś nieznajomy, ale jak otworzyłem drzwi moim oczom ukazało się moje kochanie, które od razu się we mnie wtuliło, a ja oddałem uścisk. Weszliśmy na chwilę w głąb mojego domu, aby dokładnie się spakować.

Po pięciu minutach byłem do końca spakowany, więc zszedłem na dół, napić się wody. Wszedłem do kuchni, uprzednio kładąc plecak koło drzwi wejściowych, nalewając sobie wody. Po chwili poczułem jak ktoś całuje mnie w policzek, więc na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech.

- Co tam, kochanie? - zapytałem, a ten tylko się uśmiechnął.

- Nic, po prostu się cieszę, że idziesz do mnie na noc. A po drugie, chcę z tobą pogadać, dobrze? - powiedział, a ja kiwnąłem głową. Felix złapał mnie za rękę, prowadząc do stołu przy którym usiadłem, A Felix usiadł na przeciwko mnie.

- No więc ? - zapytałem, a Lixie tylko się smutnie uśmiechnął.

- No więc, zauważyłem, że coraz bardziej męczą cię koszmary, o czym mi nie mówisz. Również się malujesz co można zauważyć, chociażby na porządku dziennym. Zauważyłem też, że twój stan psychiczny się trochę pogorszył. Martwię się i to bardzo. Jesteś dla mnie mega ważny i nie wybaczyłbym sobie jak by ci się coś stało. - poleciały mu łzy z oczu, które szybko starł rękawem. Ja tylko cicho westchnąłem. Podeszłem do niego, kucając obok niego i ścierając jego łzy swoimi kciukami.

- Kochanie. Spójrz na mnie. - powiedziałem, co młodszy uczynił. - wiem, że się martwisz jednak nie chcę cię obarczać moimi problemami. Próbuje powoli akceptować siebie, co zaczyna mi się udawać jak i próbuje również zaakceptować to, co się stało, więc spokojnie. Proszę, nie płacz już z mojego powodu. - przytuliłem go, a ten tylko mocniej się we mnie wtulił.

Po piętnastu minutach, gdy się uspokoiliśmy, założyłem buty po czym wziąłem plecak, łapiąc młodszego za rękę, uprzednio zamykając drzwi. Szliśmy do domu młodszego, a w drodze zauważyłem znów Minho i Jisung'a całujących się. Zatrzymałem się i wyjąłem telefon z kieszeni, po czym zrobiłem im zdjęcie. Zadowolony schowałem telefon do kieszeni, dalej idąc z młodszym w stronę jego domu. Ten tylko popatrzył się na mnie pytająco, a ja tylko się  uśmiechnąłem.

Gdy dotarliśmy do domu młodszego, otwierając drzwi od razu napadła na nas mama młodszego, która pytała o mój stan psychiczny.

- Hyunjinnie, Lixie. Mam dobrą wiadomość! - powiedziała, a my z Felix'em popatrzyliśmy się na nią zdziwieni.

- Co się stało, mamo? - zapytał Lixie, na co jego mama jeszcze bardziej się uśmiechnęła.

- Z twoim tatą, szukaliśmy tego co zgwałcił Hyunjin'a. I udało nam się go znaleźć. Jest to nijaki Kim Seungmin. 18-latek, chodzący na studia w Japonii. - powiedziała, a mi od razu zrobiło się słabiej, więc w ostatniej chwili, przytuliłem się do Felix'a.

- Co się dzieje, Jinnie? - zapytał prowadząc mnie do salonu na kanapę, na której po chwili się znaleźliśmy, a mi z oczu poleciały łzy.

- K-Kim Seungmin t-to mój k-kuzyn. N-nie byliśmy b-bardzo blisko, my n-nawet się nie l-lubiliśmy. - wtuliłem się bardziej w Lix'a, który tylko głaskał mnie po włosach.

- To był pierwszy taki raz? - zapytała mama Felix'a, a ja po prostu podkręciłem głową na tak. Mama Felix'a zaczęła się jeszcze bardziej martwić.

- Możemy pójść do pokoju? - zapytał, gdy się uspokoiłem. Ta tylko kiwnęła głową na tak. Wziąłem swój plecak, podążając za młodszym na górę. Kiedy tylko znaleźliśmy się w pokoju młodszego, odłożyłem plecak i zbliżyłem się do młodszego, zaczynając go całować. Najpierw lekko, ale z czasem bardziej zachłannie. Skierowaliśmy się na łóżko, po czym młodszy obrócił nas tak, że to ja zostałem popchnięty na łóżko. Uśmiechnąłem się zadziornie, na co młodszy jedynie oblizał wargi. Ściągnął mi koszulkę, na co lekko się spiąłem, ale ufałem mu, wiedziałem, że nic złego mi nie grozi. Zaczął schodzić pocałunkami na moją szyję, przez co lekko jęknąłem. Doprowadziłem tym chyba młodszego na skraj cierpliwości, ponieważ zaczął mi robić więcej krwistych śladów. Gdy skończył swoje dzieło, obróciłem nas tak, że to teraz ja siedziałem na nim okrakiem, również ściągając mu bluzkę, zaczynając zostawiać na jego torsie malinki, których zaczęło przybywać. Niedługo zadowolony z efektów, powróciłem do jego ust, na co młodszy wzdychał zadowolony. Zacząłem gładzić jego boki zadowolony, po czym opadłem obok niego na łóżko, ponieważ nie chciałem aby puściły mi hamulce.

- Dlaczego przestałeś? - zapytał, przytulając mnie.

- Ponieważ nie chcę aby puściły mi hamulce, słoneczko. - zaśmiałem się cicho, widząc zdziwioną minę młodszego.
- Która godzina, skarbie? - młodszy wziął telefon i spojrzał na ekran swojego Iphon'a.

- Jest 18.35, więc zaraz pójdziemy się myć. - powiedział, a ja tylko się uśmiechnąłem.

Ustaliliśmy, że ja idę się umyć w łazience na górze, a Lixie w łazience na dole. Weszłem do łazienki, od razu ściągając ubrania i wchodząc pod prysznic. Po kilku minutach, wyszedłem i zacząłem się ubierać. Nie lubiłem swojego ciała, więc ostatnio zacząłem się krócej myć. Wyszedłem z łazienki, kierując się do pokoju, aby odłożyć ciuchy do plecaka, kierując się na dół, do rodziców Lix'a. Wszedłem do kuchni, uprzednio się z nimi witając, jednak mama Felix'a przyszła i mnie przytuliła, a ja oddałem gest.

Po chwili w kuchni pojawił się Felix, akurat gdy na stole pojawiły się płatki na mleku. Siedliśmy z Lix'em obok siebie, po czym zaczęliśmy jeść. Zjadłem wszystko, z czego byłem dumny. Lixie również zjadł wszystko. Gdy zjedliśmy, życzyliśmy rodzicom Felix'a dobrej nocy i Skierowaliśmy się na górę, do pokoju. Skierowałem się do okna, z którego było widać paronamę miasta. Po moim policzku popłynęła łza, co nie umknęło uwadze młodszego, który podszedł do mnie i wtulił się w moje plecy.

- Co się dzieje? - zapytał, a ja tylko się smutnie uśmiechnąłem.

- Kochanie. Nie martw się tak o mnie. Po prostu wspomnienia wróciły. Chodźmy się położyć. - Wziąłem go za ręce i pociągnąłem na łóżko. Młodszy wdrapał się na mój tors i tam zasnął. Po chwili i ja odpłynąłem w krainę snów.

_________________
Witajcie słoneczka!
Jak tam się trzymacie?
Teraz przez tą wojnę chyba każdy się boi, jednak ja mam inne powody do uczucia smutku.
Dobrej nocy <33

𝑻𝒉𝒆 𝑬𝒕𝒆𝒓𝒏𝒂𝒍 𝑳𝒐𝒗𝒆 | HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz