Felix pov.
Od wszystkich wydarzeń minęły już cztery lata. Nasz Taemin miał już jedenaście lat i zaczął chodzić do piątej klasy. Ja wciąż nie pracowałem, bo nie miałem po co, skoro Hyunjin pracował wciąż w tej samej szkole i dodatkowo moi rodzice wspomagali nas finansowo.
Święta się zbliżały nieubłaganie, a za oknem cały świat był już biały. Taemin jak zobaczył śnieg, od razu poszedł się bawić, więc i my z nim wyszliśmy, bawiąc się z nim. Chciałem, by chłopiec wiedział, że może z nami jako rodzicami zrobić wszystko.
Teraz ubieraliśmy choinkę w salonie. Pomagałem razem z Hyunjinem naszemu kochanemu dziecku ubierać choinkę, który się bardzo cieszył z tego powodu. Gdy choinka była już ubrana, Jinnie pomógł założyć lampki i podniósł małego chłopca, by założył gwiazdkę. Gdy to zrobił, pocałował go w czoło, a to samo po chwili uczyniłem ja.
- Możesz iść już do swojego pokoju, my z tatą ogarniemy resztę. - pocałowałem go w czółko i gdy pobiegł na górę, uśmiechnąłem się do chłopaka. Stanąłem przy nim na palcach i ucałowałem jego malinowe usta. Oddał mój pocałunek i ułożył dłonie na mojej talii. Odsunęliśmy się po chwili i uśmiechnąłem się do niego.
- To co? Idziemy zrobić resztę jedzenia? - zapytałem, a chłopak odpowiedział uśmiechem.
- Oczywiście. - złapał mnie za rękę i poszedł do kuchni, a ja za nim.
Stanęliśmy przy blacie i wzięliśmy się do roboty. Choinkę ubraliśmy dzisiaj, choć dzisiaj była wigilia. Oczywiście zabraliśmy się do robienia barszczu i takich podstawowych potraw na stół wigilijny. Rodzice mieli do nas wpaść dopiero w drugi dzień świąt, więc z niczym się nie spieszyliśmy.
Po jakiejś godzinie mieliśmy już wszysyko gotowe, więc zaczęliśmy nakrywać do stołu. Gdy i to było zrobione, zawołaliśmy chłopca, który zbiegł na dół. Spojrzałem na zegarek który wisiał na ścianie. Wskazywać godzinę 16:30, ale ten czas szybko leci..
Trzeba było zabrać się więc do rozpoczęcia Wigilii. Hyunjin wyjął opłatek i dał każdemu z nas po kawałku. Pierwsze podeszliśmy do Taemina, by złożyć mu życzenia. W końcu to było nasze oczko w głowie.
- Słoneczko, życzymy ci wszystkiego co dobrego. Samych dobrych ocen w szkole, dobrych przyjaciół, kochanego i troskliwego partnera bądź partnerki. Abyś był zawsze szczęśliwy i nigdy smutny oraz byś rozwijał się w każdej twojej pasji. Mam nadzieję, że spełnią się również twoje wszystkie marzenia. Wesołych Świąt, kochanie. - Pocałowałem chłopca w czółko i Jinnie zrobił to samo. Podzieliliśmy się opłatkiem i po chwili podszedłem do starszego, by i z nim podzielić się opłatkiem. Cóż, zanim ja zacząłem mówić, wyprzedził mnie chłopak.
- Kochanie. Chcę ci życzyć wszystkiego co dobrego w te kolejne wspólne święta. Aby świat był dla ciebie życzliwy i dobry. Aby każde twoje marzenie się spełniło, a ty byś zawsze chodził z szerokim uśmiechem na twarzy. Chcę również, byś czuł się przy mnie bezpiecznie i dobrze, by nikt nie mógł mi cię odebrać. Wesołych Świąt, misiu. - Pocałował mnie czule w usta, więc oddałem pocałunek.
- Jinnie. - Zacząłem mówić, gdy on skończył swój monolog. - Życzę ci tego samego. Życzę nam przede wszystkim jako małżeństwu niekończącej się miłości i samych radosnych chwil w życiu. Życzę ci również, byś był cały czas zdrowy, szczęśliwy i bezpieczny u mojego boku. Kocham cię najmocniej na całym świecie kochanie. - Pocałowałem go w policzek i połamaliśmy się opłatkiem.
Po skończonym łamaniu się opłatkiem, zasiedliśmy do stołu, by zacząć jeść potrawy wigilijne przygotowane przez nas. Nałożyliśmy chłopcu i sobie barszcz, po czym zaczęliśmy jeść. Przy stole nie brakowało rozmów, a także uśmiechów i radosnych chichotów. W tle grały kolędy i piosenki świąteczne, które dodawały temu wszystkiemu klimatu. Spojrzałem się za okno, za którym znowu padał śnieg. Zapewne jutro znowu pójdziemy na śnieg z Taeminem, by pobawić się z naszym kochanym dzieckiem.
Po jakimś czasie odeszliśmy od stołu i poszliśmy do salonu, gdzie usiedliśmy tak, by chłopiec był pomiędzy nami. Włączyliśmy typowo film, który oglądamy w każdą Wigilię, czyli Kevin sam w domu. Tego filmu nie mogło zabraknąć. To był film który zawsze oglądaliśmy całą rodzinką.
Film wciągnął nas tak bardzo, że nawet nie zauważyliśmy, kiedy się skończył. Chłopiec zasnął wtulony we mnie, więc wstałem i wziąłem chłopaka na ręce, zanosząc go do pokoju. Ułożyłem go na łóżku i przykryłem kołderką, dając mu buziaka w czoło. Zgasiłem mu lampkę i zamykając jego pokój, zszedłem na dół.
W salonie zastałem Hyunjina, który jak widać było nalał nam po winie do dwóch lampek. Uśmiechnąłem się do niego i usiadłem obok niego, podkulając z tyłu nogi i przytuliłem się do jego boku. Wziąłem jedną z lampek, a to samo zrobił chłopak.
- Jeszcze raz wesołych świąt kochanie. - powiedział cicho i pocałował mnie w czoło.
- Wesołych świąt Jinnie. - uśmiechnąłem się i stuknąłem swoim kieliszkiem w jego, by upić zaraz łyka. Słodkawy smak rozniósł się po moim języku, przez co uśmiechnąłem się szerze.
Włączyliśmy sobie świąteczne piosenki i wstaliśmy, by kołysać się delikatnie w swoich ramionach. Takie święta kochałem najbardziej. W towarzystwie mojego męża, jak i Taemina. O takich świętach marzyłem od lat, a teraz spędzam tak każde święta. Nigdy mi się to nie znudzi, wiem o tym.
Kołysaliśmy się tak w swoich ramionach, a ja ułożyłem swoją głowę w jego szyi, przybliżając się odrobinę bardziej. On jedynie mocniej zacisnął dłonie na mojej talii. Uśmiechnąłem się i przymknąłem oczy, wczuwając się w klimat.
Po jakimś czasie piosenka się skończyła, a my odsunęliśmy się od siebie, wpatrując się w swoje oczy. Byłem szczęśliwy mając go przy sobie. Dalej go kochałem i nic nie wskazywało na to, żebyśmy przestali się kochać.
- Idziemy się umyć i idziemy spać, hmm? - zapytał cicho Hyunjin, a ja kiwnąłem głową. Złapałem jego rękę i pociągnąłem go na górę. Pobiegłem do sypialni szybko i wziąłem nasze piżamy, idąc do łazienki, którą zamknąłem na zamek.
Zaczęliśmy się rozbierać, po czym chłopak usiadł w wannie, a ja za nim. Czułem, jak zaczyna mnie myć, przez co przymknąłem oczy, oddając się jego przyjemnemu dotykowi.
Po chwili i on się umył, a gdy skończył, oparłem się o niego, gdy oplótł mnie swoimi ramionami. Siedzieliśmy tak chwilę, by po chwili wyjść z wanny. Osuszyliśmy się ręcznikiem, by ubrać piżamy. Wyszliśmy z łazienki i skierowaliśmy się do swojej sypialni, by wygodnie ułożyć się na łóżku. Wtuliłem się ufnie w jego ramiona i przymknąłem oczy.
- Dobranoc kochanie. - Pocałował mnie w czoło, szepcząc cicho.
- Dobranoc. - Odszepnąłem i zasnąłem q jego ramionach.
Nic więcej mi w życiu nie było potrzebne. Miałem męża oraz dziecko i to mi wystarczyło. Kochałem ich tak bardzo i kocham i nikomu nie oddam ich za żadne skarby.
___________________________
Witajcie!
Oto bonusowy rozdział z okazji zbliżających się świąt.
Chciałam wam życzyć wesołych świąt, radosnych i szczęśliwych, w gronie rodziny. Abyście spędzili je radośnie, bez żadnych komplikacji.
Wesołych świąt kochani!!!
CZYTASZ
𝑻𝒉𝒆 𝑬𝒕𝒆𝒓𝒏𝒂𝒍 𝑳𝒐𝒗𝒆 | Hyunlix
FanfictionKiedy pewien piegowaty chłopak, dołącza do nowej szkoły, po jakimś czasie, zakochując się w chłopaku, na którego wpadł podczas pierwszego dnia w nowej szkole Oraz Hyunjin, który nie wierzył zbytnio w miłość od pierwszego wejrzenia, jednak gdy spotka...