Felix pov.
Obudziłem się, wtulony w Hyunjin'a. Żeby go nie obudzić, ruszyłem lekko ręką, sprawdzając godzinę w telefonie. Była 10.30, więc próbowałem wstać, ale zatrzymały mnie ręce, które były oplecione wokół mojej talii. Popatrzyłem się na twarz starszego, na której widniał piękny uśmiech.
- Jak się spało, skarbie? - zapytałem, a starszy jedynie ucałował moje czoło.
- Bardzo dobrze. A ty? Wyspałeś się? - zapytał, a ja wtuliłem się w niego bardziej.
- Również bardzo dobrze. Mam pytanie. - zarumieniłem się, a Hyunjin tylko się uśmiechnął.
- Nie wiem czy dobrze myślę, ale chcesz pogadać o tych wstydliwych dla ciebie sprawach. - zakrztusiłem się prawie powietrzem. Wygląda na to, że zna mnie na wylot, skubany.
- No trochę tak. Ponieważ chciałem zapytać, czy możemy dzisiaj spróbować ? Jeśli nie chcesz to nie, ja nie zmuszam. - powiedziałem i poczułem pocałunek na moich ustach.
- Kochanie, pewnie, że możemy spróbować. Jednak może będzie lepiej wieczorem lub w nocy. Dobrze ? - zapytał, a ja kiwnąłem głową, wtulając się w jego tors.
- Jest 10.45, leżymy jeszcze czy idziemy coś porobić ? - mruknąłem, a starszy jedynie się uśmiechnął.
- Nie wiem, to zależy od ciebie. Ja mogę wszystko zrobić, byle by być z tobą. - szepnął, a ja się zarumieniłem.
- Hmm, to może chodźmy zjeść śniadanie. - powiedziałem, a starszy wstał i się zaczął rozciągać. Nic dziwnego, jak spał w jednej pozycji prawie cały czas.
Złapałem go za rękę, pociągając w stronę drzwi. Przyglądałem się jego ręce, na której były widoczne jeszcze ślady po cięciach. Zasmuciło mnie to z jednej strony, ale z drugiej strony byłem zadowolony, że zaczynają mu się goić te rany.
Po pięciu minutach byliśmy w kuchni, w której było bardzo cicho. Ale co się dziwić, gdyż rodziców nie ma w domu. Kuchnia tętni życiem tylko pod obecność mojej mamy. Jednak zawsze gdy ja i Hyunjin jesteśmy razem w moim domu, kuchnia wygląda jakby była w ogóle nie tykana.
Poczułem ramiona oplatające mnie w pasie oraz cichy szept przy moim uchu, przez co przeszły mnie przyjemne dreszcze.
- Może zrobimy razem naleśniki ? Akurat to najlepiej mi wychodzi. - wyszeptał, a ja tylko odwróciłem się do niego i musnąłem jego usta.
- Możemy. Tylko nie wysadźmy mamie kuchni, bo może być z nami źle. - zasmialiśmy się, po czym zaczęliśmy wyjmować składniki potrzebne do zrobienia naleśników. Zrobiliśmy ciasto, po czym wyjęliśmy patelnię, która musiała się nagrzać. Po kilku minutach, Zaczęliśmy smażyć naleśniki.
Godzina później
Gdy naleśniki były usmażone, siedliśmy do stołu i zaczęliśmy je jeść. Powiem tylko, że naleśniki wykonane przez Hyunjin'a, były zajebiste.
- Kochanie. Te naleśniki to najlepsze naleśniki jakiekolwiek jadłem. Moja mama również robi przepyszne, jednak twoje są troszkę lepsze. - zaśmiałem się cicho, a na policzkach starszego wyskoczyły rumieńce.
- Dziękuję Skarbie. Ja już podziękuję, najadłem się. - powiedział, a ja spojrzałem na jego talerz, na którym nie było śladu po naleśnikach.
Po skończonym śniadaniu, spowrotem poszliśmy do mojego pokoju. Nie gotowaliśmy żadnego obiadu, ponieważ każdy z nas, najadł się naleśnikami. Hyunjin podszedł do okna, a ja podszedłem do mojej komody, z której wyjąłem kartki i kredki oraz ołówki. Umiałem nawet w miarę rysować, więc myślałem, że nie będę miał z tym problemu.
- Rysujemy ? - zapytałem, a Hyunjin kiwnął głową, biorąc do rąk kartkę i ołówek.
Wzięliśmy swoje telefony do rąk, aby znaleźć zdjęcie, które narysujemy. Oczywiście ja Wybrałem Hyunjin'a, ponieważ może być łatwy do narysowania, przez jego długie włosy.
Zaczęliśmy rysować. Ja zacząłem pierwsze od twarzy, czyli od oczu. Wydawało mi się na pierwszy rzut oka, że było ładne. Rysowałem dalej. Hyunjin rysował bardzo powoli, co było widać, gdyż tak pomału konturował ołówkiem.
Dwie godziny później
Gdy skończyliśmy swoje rysunki, zdecydowaliśmy, że każdy sobie je pokażę. Byłem dumny z siebie, że udało mi się go narysować.
- No to na trzy, czte-ry ! - podaliśmy sobie rysunki do rąk, a ja mało co nie zemdlałem. Narysował mnie. Ale jak! Idealnie odwzorował moją twarz, oczy, usta i nos oraz idealnie wyliczył kolczyki na moich uszach.
- Kochanie... To jest pięknie narysowane. Idealnie mnie odwzorowałeś. Szczególnie podoba mi się to, ja pięknie wyglądają moje oczy i uszy. Kocham cię. - podszedłem do niego i pocałowałem go. Ten tylko pogłębił pocałunek, a ja usiadłem mu na udach, korzystając z tego, że siedział po turecku. Gdy zabrakło nam tchu, oderwaliśmy się od siebie, a ja wtuliłem się w niego, rumieniąc się. Jeśli ja rumienie się przy takich błahych sytuacjach, to ja nie wiem co będzie podczas bliższego kontaktu fizycznego.
- O czym myślisz ? - zapytał, a ja uśmiechnąłem się lekko.
- Myślę, o tym, że jak ja rumienię się podczas takich pocałunków jak teraz, to podczas naszego bliższego kontaktu fizycznego, będę pomidorem. - zaśmiałem się, a starszy jedynie zamknął oczy.
- Ja również nie jestem przyzwyczajony do kontaktów fizycznych, gdyż jak opowiadałem, miałem tylko małą wpadkę w klubie, ale tak to z nikim nie przeżyłem tego na poważnie. A z tobą chcę to zrobić, bo ja ci ufam i ty mi ufasz. Po drugie chcę spędzić z tobą całe swoje życie, jak już mówiłem. - stwierdził starszy, a ja jedynie oblizałem wargi.
- Myślę, że przyzwyczaimy się do tych kontaktów, ale boję się, że mogę gdzieś w środku zacząć panikować. - zmartwiłem się, a po chwili poczułem mokre pocałunki na szyji.
- Nie rób tak. - powiedział, dalej składając pocałunki na mojej szyji.
- Tak czyli jak ? - zapytałem się, wiedząc dobrze o co mu chodzi. Zacząłem wzdychać, podczas gdy on włożył jedną dłoń pod moją koszulkę.
- Nie oblizuj prowokacyjnie warg, bo wiesz, że szybko się podniecam. A ty wtedy seksownie wyglądasz. - stwierdził, a ja poczułem motylki w brzuchu.
- Ale wiesz, ja to lubię robić. - ponownie oblizałem wargi, odkładając rysunek na bok, po czym to samo zrobił Hyunjin i rzucił się na moje usta, całując je, a ja oddawałem pocałunki.
- Ale wiesz... Ja wtedy mogę być bardzo niegrzeczny. - stwierdził, a ja dałem mu lepszy dostęp do mojej szyji, odchylając głowę do tyłu.
- A co jeśli dążę do tego, abyś w końcu stał się bardzo, ale to bardzo niegrzeczny ? - zapytałem, wzdychając.
- To wtedy nie będzie delikatnego Hyunjin'a, tylko będzie bardzo niegrzeczny Hyunjin... A chyba nie chcemy iść na pierwszy ogień prawda ? - zaczął gładzić mój bok pod koszulką.
- Hmm, za bardzo się nakręciłem, więc co by się stało, gdybyśmy poszli na pierwszy ogień ? Cholernie cię pragnę. - zaatakowałem jego usta, a ten tylko lekko westchnął.
- Stało by się to, co się stanie teraz. - zdziwiłem się, gdy wziął mnie na ręce i rzucił na łóżko.
Rzeczywiście się bardzo nakręcił..._______________________
Witam słoneczka!
Następny rozdział może być 18+, więc jeśli ktoś nie chcę tego czytać, to niech ominie rozdział.
Miłego wieczoru <33
CZYTASZ
𝑻𝒉𝒆 𝑬𝒕𝒆𝒓𝒏𝒂𝒍 𝑳𝒐𝒗𝒆 | Hyunlix
FanfictionKiedy pewien piegowaty chłopak, dołącza do nowej szkoły, po jakimś czasie, zakochując się w chłopaku, na którego wpadł podczas pierwszego dnia w nowej szkole Oraz Hyunjin, który nie wierzył zbytnio w miłość od pierwszego wejrzenia, jednak gdy spotka...