Felix pov.
Nawet nie zauważyłem, kiedy ten czas tak szybko minął. Przez ten czas, zdążyłem spędzić wiele czasu ze starszym, przez co, codziennie byliśmy w swoim towarzystwie.
Moje urodziny, jak i Han'a, przebiegły w bardzo dobrej atmosferze. Nie obyło się bez alkoholu, dzięki czemu, uczciliśmy nasze osiemnaście lat, ale na następny dzień, myślałem, że wysadzi mi moją głowę.Aktualnie, został jeden dzień do wyjazdu starszego na studia. Dlatego teraz, leżeliśmy w jego pokoju, na jego łóżku, przytulając się. Starszy jak zwykle bawił się moimi włosami, a ja przymknąłem oczy. Leżałem głową na jego klatce piersiowej, dzięki czemu mogłem wsłuchiwać się w jego bicie serca.
- Skarbie? - usłyszałem ciche zdrobnienie z jego ust, więc otworzyłem oczy, lekko się uśmiechając
- hmm? - mruknąłem cicho, ponieważ nie chciało mi się Narazie nic mówić
- Obiecasz mi jedno? Że jak wyjadę na studia, będziesz pomagał swoim rodzicom, chodził do szkoły, uczył się i wychodził gdzie nie gdzie z Han'em? - szepnął cicho, a ja zdziwiony, odsunąłem się na chwilę i usiadłem obok niego
- Obiecuję ci, choć nie wiem czy dam radę... Nie widząc ciebie codziennie, to najgorsza katorga, jaką mogę mieć. A to strasznie długo, bo aż sześć miesięcy - westchnąłem i spowrotem położyłem głowę na jego klatce piersiowej
- Kochanie, dasz radę. Wytrzymasz. Zawsze są jeszcze rozmowy video oraz smsy. A twoi rodzice, na pewno cię będą wspierać - złożył delikatny pocałunek na moim czole, a ja się lekko zarumieniłem
- Moi rodzice na pewno, ale również Han, ponieważ Minho również jedzie na studia - zaśmiałem się cicho
- No tak, to też. Będziecie mieli więcej czasu dla siebie... W końcu się rozerwiesz - starszy znowu zaczął bawić się moimi włosami, jednak tym razem zaczął pleść delikatne warkoczyki
- Znając życie, będziemy siedzieć u niego lub u mnie i oglądać dramy, zajadając się różnymi przekąskami
- To również dobry pomysł, ale na świeże powietrze musicie wychodzić - parsknął cicho
- Tyle to wiem, bo moja mama mnie będzie ganiała wszędzie, abym tylko wyszedł na świeże powietrze - zaśmiałem się
Starszy się już nie odezwał, tylko dalej robił mi warkoczyki, a ja, cały czas się uśmiechałem, mając przymknięte oczy. W pokoju pojawiła się cisza, która nie była krępująca, przez co nikt nie chciał przerywać tej ciszy. Lubiłem rozmawiać ze starszym, ale czasami oboje potrzebowaliśmy ciszy, w swoim towarzystwie, aby wszystko przemyśleć. Problemy nie pojawiały się często, z czego niezmiernie się cieszyłem, ponieważ nie chciałem, aby zakłóciły zdrowie psychiczne starszego, które naprawdę, zaczyna się poprawiać. Jestem z niego dumny i wyrażam mu to cały czas, swoim uśmiechem, gdy z jego talerza podczas obiadu wszystko znikało.
Ciszę, przerwał dźwięk powiadomienia, które oznaczało, że ktoś do mnie napisał.
- Skarbie, podasz mi mój telefon? - szepnąłem cicho, a starszy wykonał moja prośbę i po chwili wchodziłem w skrzynkę odbiorczą. Wszedłem w konserwację z Han'em, który zapytał się, czy nie mamy ochoty wyjść gdzieś całą czwórką. Dawno nie mieliśmy takiego wypadu, a Minho również wylatywał już jutro, praktycznie do tego samego kraju i miasta co Hyunjin, ale na inne studia.
- Hyunnie? - szepnąłem, ponieważ nie chciałem przeszkadzać starszemu
- Tak?
- Han się pyta, czy chcemy wyjść gdzieś całą czwórką, idziemy? - zapytałem, a starszy ziewnął, jednak po chwili się odezwał:
CZYTASZ
𝑻𝒉𝒆 𝑬𝒕𝒆𝒓𝒏𝒂𝒍 𝑳𝒐𝒗𝒆 | Hyunlix
FanfictionKiedy pewien piegowaty chłopak, dołącza do nowej szkoły, po jakimś czasie, zakochując się w chłopaku, na którego wpadł podczas pierwszego dnia w nowej szkole Oraz Hyunjin, który nie wierzył zbytnio w miłość od pierwszego wejrzenia, jednak gdy spotka...