♡︎~35~♡︎

638 24 42
                                    

Felix pov.

Na następny dzień, obudziłem się na torsie mojego chłopaka. Przez całą noc oplatał mnie rękami w talii, dzięki czemu zapobiegł małemu wypadkowi, który mógł się zdarzyć, gdyby nie jego ręce. Przyglądałem się całej jego twarzy, gdy po chwili starszy otworzył oczy. Popatrzył się na mnie zaspanym wzrokiem, przez co się szeroko uśmiechnąłem.

- Witaj skarbie. Jak się spało? - zapytałem, a starszy jedynie ziewnął.

- Witaj Lixie. Bardzo dobrze, wreszcie mnie koszmary nie dręczyły. A ty? - uśmiechnąłem się.

- Ja również bardzo dobrze. A mam pytanie. Może zostaniesz u mnie jeszcze jakieś dwa dni? - zapytałem się z cichą nadzieją.

- Hmm pewnie, że zostanę. A twoi rodzice nie będą mieli nic przeciwko? - zapytał się, a ja tylko machnąłem ręką.

- Nie, nie będą mieli. Oni cię bardzo strasznie polubili. - Starszy się lekko uśmiechnął i pocałował mnie, przez co prawie spadłem z niego, jednak oddałem pocałunek, przylegając do niego całym ciałem.

Po porannych czułościach, ubraliśmy się i zeszliśmy na dół na śniadanie, które moja mama przyszykowała zanim pojechała do pracy. Usiedliśmy do stołu, życząc sobie smacznego i zajadając się kanapkami. Kiedy kanapki zniknęły z talerza, podszedłem do zlewu, myjąc go i wlewając sobie wodę do szklanki. Upiłem łyk, patrząc się w stronę Hyunjin'a, który podszedł do okna i się w nie wpatrywał. Odłożyłem szklankę i podszedłem do niego łapiąc go za rękę, uśmiechając się lekko. Pociągnąłem go w stronę schodów, kierując się w stronę mojego pokoju. Gdy dotarliśmy do pokoju, od razu siedliśmy ze starszym tak, że ja siedziałem na przeciwko niego.

- Kochanie ? - zapytałem, bo musiałem mu coś powiedzieć.

- Hmm ? Coś się stało ? - zapytał, otwierając oczy.

- Nie nic się nie stało, tylko muszę ci coś powiedzieć. - powiedziałem nieśmiało, na co starszy jedynie się uśmiechnął.

- To śmiało mów. Nie stresuj się przy mnie, skarbie. - złapał mnie za ręce, dodając mi tym samym otuchy.

- No więc. Dużo myślałem o nas i doszedłem do wniosku, że niedługo będę chciał to z tobą zrobić. Choć się jesteśmy razem krótko wiem, że nic mi nie zrobisz. Ufam ci. - starszy popatrzył się na mnie z lekkim zakłopotaniem.

- Ale co? - zapytał, na co strzeliłem sobie piątkę z czołem.

- Jejku, Jinnie. Chodzi mi o to, że niedługo będę gotowy się z tobą kochać. - zaurumieniłem się, a starszy od razu się uśmiechnął.

- Cieszę się, że mi ufasz. Miałeś już za sobą pierwszy raz? - zapytał Hyunjin, a ja wyglądałem do końca jak papryka.

- Nie, jeszcze nie miałem, ponieważ każdy mój poprzedni związek krótko trwał. Jednak teraz wiem, że to z tobą chcę się kochać i z tobą spędzić resztę swojego życia. Kocham cię, po prostu. - starszy lekko cmoknął mnie w usta.
- A ty? Miałeś swój pierwszy raz?

- Miałem, ale wszystko było przez imprezę. Za bardzo się upiłem i przez to wylądowałem z jakąś dziewczyną w łóżku. Na szczęście, jakimś dziwnym cudem miałem prezerwatywę, dzięki czemu nie zaszła w ciążę. - powiedział, a ja go przytuliłem.

- No to ciekawa historia, nie powiem że nie. Mój przyjaciel w Australii przeleciał kiedyś jakąś laskę, ale zapomnieli się zabezpieczyć, co doprowadziło do tego, że teraz mają razem dziecko. - powiedziałem.

- No to śmiesznie trochę. Ja raczej nie był bym gotowy na ojcostwo. Wolę cieszyć się jeszcze życiem, dopóki mogę. Teraz gdy rodziców nie ma, mogę się cieszyć szczerze życiem. Moi rodzice nie tolerowali związków pomiędzy osobami tej samej płci. No więc ukrywałem to, że cię kocham, aby Narazie mnie nie wyrzucili z domu. A teraz mogę cieszyć się, że jesteś mój. I mogę wreszcie powiedzieć głośno, że cię kocham. - na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech, a zarazem spłynęła jedna łza, która starłem kciukiem.

- A ja mogę powiedzieć, że mam najcudowniejszego chłopaka na świecie. Kocham cię. - pocałowałem chłopaka, po czym usiadłem na jego udach, dalej go całując. Ten tylko wsunął mi dłonie pod koszulkę, gładząc mój bok. Ja tylko cicho wzdychałem.

Po chwili przestaliśmy, a ja poczułem jakby stado motyli latało w moim brzuchu. Starszy dalej jeździł opuszkami palców po moim brzuchu, co trochę łaskotało. Położyliśmy się koło siebie, a ja wtuliłem się w Hyunjin'a. Przy nim czułem się bezpieczny i z nim chciałem spędzić wszystkie moje dni. Był wrażliwy, ale również walczył o swoje i pokazywał co należy do niego. Również gdy ktoś się na mnie patrzył dziwnym wzrokiem, od razu widziałem w jego oczach zazdrość lub chęć rozszarpania tej osoby. Zawsze gdy jakiś typ do mnie podchodził, zbywałem go, ponieważ to z Hyunjin'em jedynym się spotykam i umawiam.

Spojrzałem na zegar, który wskazywał godzinę 13.50.

- Jesteś głodny ? - zapytałem.

- Nie, a ty ? - zapytał, a ja tylko go lekko musnąłem swoimi wargami.

- Ja też nie. A pić ci się chce czy coś ? - zapytałem, a ten tylko się uśmiechnął.

- Napiłbym się tylko czegoś. Ale to mam jeszcze swoją wodę, to się pójdę napić. - poszliśmy do kuchni, gdzie stały nasze szklanki z wodą. Napiliśmy się, po czym starszy zadał pytanie.

- Może przejdziemy się do parku, hmm ? - zapytał, na co tylko na niego wskoczyłem, dając mu buziaka w czoło.

- Pewnie. - powiedziałem i zszedłem z niego, idąc ubrać buty. To samo uczynił starszy, który pierwszy je założył. Wyszliśmy z domu, który uprzednio zamknąłem. Hyunjin złapał mnie za rękę, przez co się lekko zaurumieniłem. Kochałem gdy tak robił.

Gdy dotarliśmy do parku, Usiedliśmy na ławce, dalej mając splecione ręce. Przytuliłem się do starszego, uśmiechając się. Zamknąłem na chwilę oczy, czując przyjemny, letni wietrzyk.

Siedzieliśmy chyba tam około dwóch godzin, przez co stwierdziliśmy, że pójdziemy już do domu. Skierowaliśmy się do domu, a ja lekko podskakiwałem, przez co prawie się wywaliłem, gdyby nie Jinnie, który w ostatniej chwili mnie złapał.

Po piętnastu minutach byliśmy na miejscu, więc wszedliśmy do domu, ściągając buty i kierując się na górę. Zdecydowałem, że dzisiaj mi się nie chcę myć, a starszy tylko podchwycił moje zdanie. Ja poszedłem do łazienki, a starszy został w pokoju, ponieważ chcieliśmy się przebrać w piżamy.

Po kilku minutach byliśmy ubrani w piżamy. Wszedłem do pokoju, a moim oczom ukazał się Hyunjin, rapujący tą znaną wszystkim część z Daechwity, autorstwa Sugi z BTS. Tak idealnie to zarapował, że zacząłem się zastanawiać czy nie znalazłem ideału. Tańczyć umie, rapować umie, śpiewać.

- Bardzo pięknie rapujesz, Skarbie. - powiedziałem i pocałowałem go w czoło.

- Słyszałeś to ? -  zapytał, niedowierzając.

- Tak. Położymy się ? Głowa mnie boli. - powiedziałem, na co starszy wziął mnie na ręce i zaniósł do łóżka, samemu się kładąc obok mnie.

Po chwili nastała cisza, którą przerywały tylko nasze równomierne oddechy. Zasnęliśmy.

____________________
Witam was słoneczka!
Jak tam wasze zdrowie?
Ja w poniedziałek kończę Ferie, a do szkoły mi się nie chcę iść.
Mam tyle testów, że to szok.
Miłego wieczoru <33

𝑻𝒉𝒆 𝑬𝒕𝒆𝒓𝒏𝒂𝒍 𝑳𝒐𝒗𝒆 | HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz