♡︎~29~♡︎

650 18 13
                                    

Felix pov.

Nim się obejrzałem była godzina 11.00, więc za godzinę mieliśmy z Chan'em spotkać się z Hyunjin'em. Nie mogłem się doczekać, jednak Chan był najbardziej z naszej dwójki podekscytowany.

Zacząłem się ubierać w czarne rurki z łańcuchem i białym podkoszulkiem. Chciałem założyć golf, bo to miałem w planach od wczoraj, ale było tak ciepło, że nawet nie było o nim mowy. Przeczesałem włosy i nałożyłem bardzo lekki makijaż tak, że nawet go widać nie było.

Gdy się ubrałem wyszedłem z pokoju w tym samym czasie co Chan. Byłem zdziwiony, bo ubraliśmy się z Chan'em tak samo przez przypadek, przez co jak popatrzyliśmy się na siebie, to mało nie udusiliśmy się ze śmiechu.

- Jak twój chłopak ubierze się tak samo jak my, to ja chyba ze śmiechu nie wytrzymam. - powiedział Chan powstrzymując śmiech.

- Oby ubrał się inaczej. Idziemy? - zapytałem, na co Bangchan kiwnął głową.

Zszedliśmy na dół, aby napić się wody. Gdy Już wszystko mieliśmy ogarnięte, była godzina 11.45, więc poszedliśmy do przedpokoju aby założyć buty. Gdy je założyliśmy, pożegnaliśmy się z moją mamą i wyszliśmy z domu, kierując się w stronę domu Hyunjin'a. Znając mnie od razu się do niego przykleję.

Stojąc pod domem Hyunjin'a, zadzwoniliśmy dzwonkiem do drzwi i czekaliśmy aż nam otworzy. Ledwo nie minęła minuta, a pod domem stał Hyunjin, do którego od razu się przytuliłem.

- Witaj skarbie. O cześć! Ty jesteś Chan? - starszy mnie pocałował w czoło, a Chan się zawstydził.

- Tak to ja. Naprawdę mam na imię Bang Christopher, ale znajomi mówią na mnie Chan. A ty to ten Hyunjin, o którym Felix cały czas gada? - zapytał, a ja przewróciłem oczami, na co starszy perliście się zaśmiał.

- Tak to ja. Dobra, chodźmy do kawiarni, tam się lepiej poznamy. - Hyunjin złapał mnie za rękę, na co oddałem gest i poszedliśmy razem z Chan'em do najbliższej kawiarni, która według mnie i Hyunjin'a jest najlepsza.

Gdy byliśmy już na miejscu, wszedliśmy do środka, siadając do stolika pod oknem. Przyszła do nas kelnerka, która zebrała nasze zamówienia. Od razu przeszliśmy do rozmów.

- To opowiedz coś i sobie, Chan. - powiedział starszy, na co ja tylko opadłem głową na jego ramię.

- No to jak się nazywam, to już wiesz. Jestem w wieku Felix'a, mam chłopaka, który mieszka w Australii, ale jest z Busan, jestem Bi i uwielbiam śpiewać. To teraz twoja kolej. - powiedział Chan.

- Ja nazywam się Hwang Hyunjin, co pewnie już wiesz. Jestem również Bi, mam przecudnego chłopaka, uwielbiam fotografować, tańczyć i pobocznie śpiewać i rapować. Ile uczyłeś się języka koreańskiego, zanim przyleciałeś tu? - zapytał Hyunjin, a ja tylko przysłuchiwałem się ich wymianie zdań.

- Uczyłem się go miesiąc, chociaż nie powiem, że dalej nie umiem tego całego języka. Felix się koreańskiego uczył pobocznie wcześniej niż ja, bo bardzo się interesował kpop'em, co pewnie jest dalej jego ulubionym typem piosenek. - powiedział Chan, a ja spojrzałem na niego wzrokiem pełnym oburzeniem.

- No oczywiście, że dalej lubię. Teraz jestem w Korei, to mam większe szczęście na spotkanie jakiegoś idola. - powiedziałem, na co Hyunjin popatrzył się na mnie.

- Jakiego zespołu jesteś największym fanem? - zapytał starszy, na co spojrzałem się na niego zdziwiony.

- Największym fanem jest Twice. Ten zespół jest najlepszy! Ale też bardzo wielbię BTS. - powiedziałem, na co już zauważyłem, że w głowie Hyunjin'a roi się pewien pomysł.

- A co tam w Australii, Chan? - zapytałem.

- Nic nowego, no po za tym, że jakaś grupka chłopaków, dokucza młodszym uczniom. - powiedziałem, a ja wtuliłem się bardziej w starszego. Po chwili przyszły nasze zamówienia. Upiłem łyk ciepłego cappuccino. Mój chłopak zamówił sobie kawę Late z karmelem, a Chan Americano.

Piliśmy i gadaliśmy o różnych rzeczach. Po skończonych napojach, zostawiliśmy napiwek, no raczej Hyunjin i wyszedliśmy z lokalu.

- Chcesz u mnie nocować, skarbie? - zapytałem, na co starszy popatrzył się na mnie.

- Nie będzie to problem? - zapytał, a ja zaśmiałem się.

- Oczywiście, że nie. Chodź. - pociągnąłem go, łapiąc go za rękę. Chan szedł obok nas, przyglądając się nam.

- Wy tak słodko razem wyglądacie. - stwierdził Chan, na co ze starszym cicho się zasmialiśmy.

- Dużo osób tak twierdzi. Ja również tak uważam, że słodko wyglądamy. - powiedziałem, na co Hyunjin się zarumienił.

Gdy byliśmy pod moim domem, wszedliśmy do środka. Ściągnęliśmy buty, witając się z moją mamą, jednak gdy zobaczyła Hyunjin'a, jej uśmiech na twarzy się powiększył. Poszedliśmy na górę, wchodząc do mojego pokoju, gdzie było najciekawiej.

- Moja mama coś za życzliwa się dla ciebie zrobiła, skarbie. - powiedziałem na co starszy się uśmiechnął.

- Nic dziwnego. Bardzo dużo mi pomogła i również traktuje mnie jak swojego syna. Jednak to ty jesteś jej prawdziwym synem, więc nie będę wam się wtrącać w waszą więź. - powiedział starszy, na co spojrzałem na niego spod byka.

- Ja się cieszę, że cię tak traktuje. Przynajmniej mam pewność, że cię lubi. Ona pierwsza wiedziała, o tym, że cię kocham i pierwsza stwierdziła, że jesteś dla mnie idealny. - przytuliłem się do niego.

- Dobra, koniec tej słodkości. Nie wiem czy wiecie, ale jest dopiero 16.00, więc ja idę do swojego pokoju, przyszykować się do mycia. Pierwszy się myję. I idę zadzwonić do mojego skarba. - powiedział Chan i wyszedł, a ja wreszcie mogłem się położyć ze starszym. Wtuliłem się w jego tors, wdychając jego piękny zapach.

Tylko w jego ramionach czuję się bezpiecznie i to z nim chcę spędzić resztę życia. Jakby odszedł, nie wytrzymał bym tego. Za bardzo go kocham.

Leżeliśmy tak kolejne dwie godziny. Gdy była 18.00, zdecydowaliśmy z Hyunjin'em, że ja pójdę się pierwszy myć. Naszykowałem Hyunjin'owi wcześniej ciuchy, które raz zostawił u mnie i sam poszedłem się myć. Wszedłem pod prysznic, już rozebrany. Kochałem, gdy letnie krople wody spływały po moim ciele. Akurat teraz, chciałem całować się z Hyunjin'em. Wiem, za często się całujemy, jednak nie mogę się powstrzymać, od zaskakiwania tych pięknych, różanych ust.

Wyszedłem z łazienki, umyty i odświeżony, wchodząc do pokoju. Teraz poszedł myć się Hyunjin, więc mogłem chwilę sobie sam poleżeć i pomyśleć o moich wspomnieniach.

Po piętnastu minutach, Hyunjin wszedł do pokoju, bez bluzki, z mokrymi włosami, z których kapały pojedyńcze kropelki wody. Podszedł do mnie, a ja od razu zainicjowałem pocałunek. Nie chciało mi się czekać. Ten tylko zawisnął nade mną i dalej całował. Zrobił mi kolejne malinki na obojczykach, które na szczęście mogłem zakryć koszulką.

Gdy ziewnąłem, starszy już wiedział, że chce mi się spać, więc opadł powoli koło mnie, wtulając mnie w swój tors. Po kilku minutach, zasnęliśmy.

______________________
Hejka Skarbeczki!
Nie chcę mi się dzisiaj rozpisywać, więc macie luźniejszy rozdział.
Miłej nocy!
( ˘ ³˘)♥︎

𝑻𝒉𝒆 𝑬𝒕𝒆𝒓𝒏𝒂𝒍 𝑳𝒐𝒗𝒆 | HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz