Pov: Mike
Wykąpany i pachnący w świeżych ubraniach zszedłem na dół, ponieważ byłem cholernie głodny. Przez te cztery dni ledwo co jadłem. Schodząc ze schodów usłyszałem śmiech Argyle'a z piwnicy. Odklejka potężna. Kręcąc głową udałem się do kuchni, gdzie siedział mój tata.
Z skupieniem czytał gazetę pijąc kawę. Siedział sobie jakby nigdy nic. Co z tego, że na zewnątrz jest piekło i są otwarte przejścia. Mój ojciec ma na wszystko wywalone. Czasem mu tego zazdroszczę.
Nalałem sobie świeżej lemoniady zrobioną przez mamę i ugryzłem suchego już tosta. Oparłem się o blat, bo nie miałem ochoty siadać, po tym jak cztery dni przesiedziałem w furgonetce. Tyłek bolał mnie niemiłosiernie.
- Co tam u ciebie Michael? - zapytał mój ojciec odsuwając nos od gazety. - W porządku - odpowiedziałem krótko. Mój ojciec jest nawet w porządku. Czasem robi jakieś kłótnie o najmniejsze głupoty, ale da się to przeżyć. Głównie siedzi cicho oglądając telewizję lub czytając gazetę.
Pamiętam jak byłem młodszy i kłóciłem się z tatą kto ogląda teraz telewizor. Zawsze oglądał jakieś wiadomości, albo filmy wojenne, a ja chciałem bajki. To były czasy...
- Jak tam twoja sympatia? - zapytał patrząc na mnie podejrzliwie. Odkaszlnąłem kładąc szklankę na blat. Nie spodziewałem się, że zada mi takie pytanie. Co go do tego skłoniło?
- Zerwałem z nią - odpowiedziałem zgodnie z prawdą, a mężczyzna odłożył gazetę na stół, poprawiając swoje okulary. Był strasznie zdziwiony jakbym przynajmniej powiedział, że zabiłem człowieka. Odsunąłem się nieco bo bałem się jakie ma zamiary. Czyżby miał mi to za złe?
- Z nią? - podkreślił zaimki, a ja zmarszczyłem brwi nie wiedząc o co mu chodzi. - No z nią - zaśmiałem się lekko kręcąc głową. Jego mina w tym momencie była komiczna, przez co miałem ochotę wybuchnąć śmiechem.
- Chcesz mi powiedzieć, że przez ten cały czas byłeś z dziewczyną? - zapytał, a ja otworzyłem szeroko usta nie wiedząc co powiedzieć. Czy on właśnie sugeruje mi, że jestem gejem? Czy on zdziwił się, że byłem z dziewczyną? Musiałem się upewnić.
- No tak. Miałem dziewczynę - zamrugałem kilka razy oczami, a mężczyzna głośno westchnął kręcąc głową. - Ja myślałem, że ty byłeś z tym Byersem - wzruszył ramionami, a ja jeszcze bardziej się zdziwiłem.
Zarumieniłem się lekko, a na mojej twarzy pojawił się nieśmiały uśmiech. Nie mogę uwierzyć, że mój ojciec, który jest bardziej odklejony od Argyle'a myślał, że byłem w związku z chłopakiem i teoretycznie domyślił się wcześniej o tym, że Will mi się podoba.
- Nigdy bym nie przypuszczał, że ty z dziewczyną... Już jak miałeś pięć lat wiedziałem, że jesteś gejem - machnął ręką upijając łyk kawy.
- Obstawiam, że ci się nie podobała. Od zawsze ciągło cię do tego chłopczyka od Joyce.
- Masz racje - odpowiedziałem spuszczając głowę. Strasznie się zawstydziłem. Zawsze sądziłem, że mój ojciec jest homofobem, a tu proszę taka niespodzianka.
- Życie nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać. Ty i dziewczyna? Śmiech na sali - prychnął wracając do czytania gazety. Zaśmiałem się pod nosem i strasznie czerwony udałem się do swojego pokoju.
Pov: Will
W chatce Hoppera panował straszny chaos. El siedziała przed oknem i nerwowo patrzyła jak druga strona przenika do naszego świata. Praktycznie cała powierzchnia trawy i roślin jest uschnięta. Najgorsze jest to, że nie mamy pojęcia czy Vecna zaatakuje kolejny raz i czy będą nowe ofiary.
CZYTASZ
You are late |BYLER|
Teen FictionKiedy Mike nie odwzajemnia uczuć Will'a ten zakochuje się w kimś innym...