Rozdział 7

631 32 115
                                    

Pov: Will

Wszystko działo się tak szybko a ja nawet nie wiem, kiedy ciepłe wargi chłopaka dotknęły tych moich. Nie spodziewałem się tego totalnie. Po chwili jednak zacząłem oddawać pocałunek. Poczułem jak po moim ciele przechodzą przyjemne dreszcze, a policzka robią się czerwone.

To był mój pierwszy pocałunek w życiu. Chciałem, żeby jako pierwszy pocałował mnie Mike, ale trudno jego strata. Blondyn całował mnie powoli, a ja starałem się nadążać za jego ruchami. Jego usta były miękkie i ciepłe co bardzo mi się podobało.

Po chwili oderwaliśmy się od siebie i od razu spuściliśmy wzrok na podłogę. - Przepraszam ja nie powinienem... - pociągnął nosem, a ja położyłem rękę na jego udzie uśmiechając się. - Nie przepraszaj... Podobało mi się.

Naprawdę mi się to podobało i nawet miałem ochotę na więcej. Blondyn spojrzał na moją rękę, która była na jego udzie. Jego policzka jeszcze bardziej zrobiły się czerwone, a ja byłem pewny, że Aiden mi się podoba.

Znowu nasze spojrzenia się spotkały. Aiden błądził oczami po mojej twarzy, a w jego oczach zauważyłem nadzieje. Było mi cholernie przykro z powodu jego poprzedniego partnera. Chłopak chciał miłości, a ja mogę mu ją zapewnić.

Niepewnie złączyłem nasze usta w pocałunku i tym razem pocałunek trwał trochę dłużej i był bardziej odważny.

- Will... Chciałbyś być moim chłopakiem? - zapytał nerwowo, a ja zdziwiłem się pytaniem. Nie jestem pewien czy tego chcę. Podobają mi się te pocałunki, sam chłopak mi również się podoba, ale nadal chyba coś czuje do Mike'a... Z drugiej strony co szkodzi mi spróbować?

- Tak... - zająknąłem się lekko. Na twarzy blondyna pojawił się szeroki uśmiech, a chwilę później mocno się do mnie przytulił tak, że zabrakło mi powietrza. Naprawdę jest uroczy. - Cudownie całujesz wiesz? - przejechał palcami po moim policzku. - Dzięki - zmieszałem się trochę, czując zawstydzenie. To chyba najlepszy komplement jaki w życiu dostałem.

- Mogę pocałować cię jeszcze raz? - zapytał błagalnie, a ja w myślach zacząłem się śmiać. Śmieszyło mnie to, że pyta się o takie rzeczy. - Jasne - pokiwałem głową i znowu poczułem jego usta na swoich.

- Napijesz się czegoś? - zapytał blondyn kładąc rękę na moim ramieniu. - Chętnie - uśmiechnąłem się ciepło. - Może być herbata? - zapytał, a ja pokiwałem tylko głową.

Aiden wyszedł z pokoju, a ja korzystając z chwili samotności zacząłem oglądać jego pokój. Wstałem i podszedłem do biurka. Było tam kilka starych podręczników z liceum. Szczególną uwagę jednak przykuła mi ramka ze zdjęciem.

Była to zwykła niczym nie wyróżniającą się drewniana ramka. Zdjęcie w środku przedstawiało Aiden'a, który miał nieco krótsze włosy niż aktualnie i nieznanego mi chłopaka, który miał brązowe włosy, a jego fryzura była identyczna jak moja. Gdybym zakrył jego twarz pewnie pomyślałbym, że to jestem ja.

Obaj chłopacy mieli założone wrotki i siedzieli podłodze w wrotkarni. Na ich twarzach były szerokie uśmiechy i wydawali się naprawdę szczęśliwi i zakochani. Byłem niemal pewien, że chłopak z zdjęcia to zmarły chłopak Aiden'a.

Na półce gdzie znajdowały się książki zobaczyłem kolejne ramki ze zdjęciami. Kilka z nich przedstawiało Aiden'a i jego rodziców. Z tych zdjęć mogę wywnioskować, że są szczęśliwi. Ujrzałem kolejne zdjęcie z zmarłym chłopakiem blondyna. To zdjęcie przedstawiało Aiden'a, który całuje swojego chłopaka w policzek i leżą przytuleni w jego łóżku.

- Już jestem! - krzyknął Aiden wchodząc do pokoju z dwoma gorącymi kubkami herbaty. - Oglądałeś mój pokój? - zapytał wręczając mi kubek. - Takk... Przepraszam - nie wiedziałem nawet czy mogłem oglądać jego pokój. - Spoko - odpowiedział uśmiechając się.

You are late |BYLER|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz