Odgłos jego kroków zakłócał ciszę panującą w tej części rezydencji. Była siódma rano, więc większość domu dopiero budziła się do życia po poprzednim wieczorze. Sam spał tylko niecałe dwie godziny i czuł, że jedyny, co mogło go teraz uratować była mocna czarna kawa. A tym, co spędzało sen z jego powiek była drobna blondynka śpiąca po drugiej stronie jego łóżka, nad którą czuwał, aby spokojnie zasnęła.
Samo pojawienie się obrazu jego przestraszonej żony, który zobaczył kilka godzin temu spowodował, że zacisnął pięści ze wściekłości. Choć nie do końca był pewnym, do kogo kierował tą złość.
Z rozmachem otworzył drzwi gabinetu swojego ojca, na co szatyn siedzący na fotelu przed biurkiem, podskoczył, rozbudzając się.- Nie wiem, co się stało, ale uspokój się - mruknął Luigi, gdy dziewczyny od pomieszczenia zamknęły się.
- Ja z chęcią dowiem się, co było tak ważne, że musiałeś mnie tutaj ściągnąć o tak nieludzkiej godzinie - dodał młodszy z braci, ziewając
Brunet dopiero teraz przyjrzał się chłopakowi, zauważając, że jego ciało tylko w połowie było okryte. Miał na sobie tylko szare dresy, świecąc nagą klatką piersiową pokrytą tatuażami. Jego włosy były jeszcze bardziej roztrzepane niż zwykle, a on cały sprawiał wrażenie jakby dopiero, co wstał z łóżka.
- Chodzi o. Azurrę i jej ojca - mruknął mężczyzna, siadając na fotelu obok brata, poprawiając rękawy czarnej koszuli.
- Do rzeczy synu - Boss włoskiej mafii odchylił się do tyłu na swoim krześle - ten portugalski idiota nikomu nie przypadł do gustu, ale na jego córkę nie było żadnych zastrzeżeń, więc co się stało tej nocy? - Zapytał Luigi biorąc łyk czarnej kawy.
- Ona boi się nawet obok mnie stać czy wziąć głębszy oddech. Nie patrzy na mnie, na pytania odpowiada jednym maksymalnie dwoma słowami, spina się, gdy tylko pojawiam się w zasięgu jej wzroku, wzdryga się, gdy próbuję ją dotknąć, a gdy wykonam jakiś gwałtowniejszy ruch kuli się tak jakbym miał ją uderzyć albo brutalnie pobić - wyrzucił z siebie brunet, chowając głowę w rękach - Jak kazałem jej iść spać to, że łzami w oczach zapytała czy nie mam zamiaru jej zgwałcić. Kurwa. Ona powiedziała to tak jakby to było coś zwyczajnego i normalnego, i była zdziwiona jak jej powiedziałem, że nie mam zamiaru tego zrobić - jego głos był delikatnie zniekształcony przez ręce, które nadal trzymał na głowie.
W pomieszczeniu zapanowała chwilowa cisza. Zarówno jego brat jak i ojciec wpatrywali się w niego uważnie, analizując to, co usłyszeli. Ich postawy zmieniły się, z rozluźnionych stały się spięte i emanujące wściekłością. Luigi Diavollo był, bowiem brutalnym mordercą i bossem zorganizowanej grupy przestępczej uchodzącej za jedną z tych najniebezpieczniejszych. Jednak nawet taki człowiek jak on posiadał pewne zasady, których lojalnie się trzymał. Kobiety niezaangażowane bezpośrednio w mafijne potyczki były nietykalne, a już w szczególności te, które były jego rodziną. I choć zdarzyła się sytuacja, gdy kazał wykonać (lub sam wykonał) wyrok na płci pięknej, ale były to sytuacje, w których życie jego familii było zagrożone. Nie wyobrażał sobie uderzyć czy w jakikolwiek inny sposób skrzywdzić swoją żonę, albo córkę, które kochał ponad życie. Zgodnie z tą zasadą wychował także synów, tak, aby wyrośli na kogoś, kto kiedyś założy prawdziwą rodzinę, być może się zakocha i będzie potrafił traktować swoją żonę z należytym szacunkiem. Wiedział, że aranżowany ślub nie był dobrym krokiem w tą stronę, jednak wierzył, że kiedyś doczeka się widoku swoich dzieci z odpowiednimi osobami u boku.
Dom, rodzina dla osób, na co dzień żyjących w niebezpiecznym półświatku, był jak garstka normalności. To tam powinien znajdować się spokój i wsparcie, ucieczka od życia, w którym jeden nawet najmniejszy zły ruch może kosztować życie wielu osób.- Mogę zajebać tą pierdoloną Portugalską szuje? – Ożywił się szatyn, przerywając ciszę.
- Niestety nie synu – mruknął Luigi, biorąc łyk czarnej kawy z jednej z filiżanek stojących na biurku – Chwilowo mamy z nim sojusz ze wzglądu na wczorajsze małżeństwo
CZYTASZ
Promesso
RomanceMiała sześć lat gdy padła decyzja o wydaniu ją za mąż. Wszystkie lata swojej młodości spędziła pośród marmurowych ścian portugalskiej willi ze świadomością, że została sprzedana siedem lat starszemu mężczyźnie. Mężczyźnie, który w przyszłości miał z...