Pov: Leia
- to nie jest normalne Nicole - opadłam załamana na kanapę
- Ale co ty znowu przeżywasz? - zaśmiała się pod nosem
- mam dziwne wrażenie że za każdym z tych jebanych rogów czai się Tommy i niedługo wyjdzie, powie ze wróciła i wszystko się skomplikuje - westchnęłam
- raczej rozwiąże - prychnęła
- co? - popatrzyłam na nią zdziwiona
- Megan to jakiś błąd i porażka - prychnęła - nie znam twojej byłej ale moim zdaniem to ona powinna dalej być na miejscu Megan
- moja była wyjechała - syknęłam - zostawiła mnie samą i wybrała swój rozwój, pieprzona egoistka - zakpiłam - może dalej by była na tym miejscu co teraz Megan ale niestety, zrobiła to co chciała i nas zniszczyła, nie moja wina że właśnie tak to się potoczyło - przez ten cały czas patrzyłam mojej przyjaciółce w oczy - nie moja wina że postanowiła odejść - powiedziałam już ciszej
- Le, przecież wiesz że nie o to mi chodzi - westchnęła po czym się przysunęła w moją stronę i mnie przytuliła - po prostu.. widzę że ty i Megan to związek na siłę, męczycie się ze sobą - na chwilę się zatrzymała - no dobra, ty się męczysz bo ona to jest w tobie zakochana po uszy
- Nie chce z nią zerwać - westchnęłam - kocham ją
- kochasz ją czy po prostu nie chcesz jej zranić? - zapytała podejrzliwie
- kocham ją - odparłam i właśnie w tym momencie po mieszkaniu rozbiegł się dźwięk dzwonka do drzwi
Nicole od razu wstała i poszła otworzyć. Nie minęła chwila a już stała w salonie z moją dziewczyną u boku.
- ktoś do ciebie - mruknęła patrząc na Megan - możecie tu siedzieć ale tylko usłyszę jeden, JEDEN nieodpowiedni dźwięk a wypierdolę waszą dwójkę za drzwi - warknęła w naszą stronę po czym poszła do swojego pokoju
- co jej? - zapytała moja dziewczyna przy tym całując mój policzek na przywitanie
- Nie wiem, od rana jakaś w nerwach - wzruszyłam ramionami - chodź tu - mruknęłam wystawiając ręce w stronę dziewczyny
Megan momentalnie opadła na kanapę i ułożyła głowę na moich kolanach patrząc mi w oczy. W ułamku sekundy zaczęłam przeczesywać jej włosy palcami co jakiś czas drapiąc skórę głowy.
Pov: Tommy
- myślisz że to w jakimś rodzaju obsesja? - zapytałam rozbawiona leżąc głową na kolanach Coffee gdy dziewczyna przeczesywała palcami moje krótkie włosy
- Tak, myślę że tak - zaśmiała się - rzadko kto aż tak reaguje na głupie auto
- to było na prawdę ładne auto okej? - też się śmiałam - a poza tym to jedna z moich pasji, ciężko byłoby to nazwać pasją gdybym się tym nie jarała - popatrzyłam w jej ciemne oczy które patrzyły na mnie z rozbawieniem
- czyli twoja była to twoja pasja? - zaśmiała się ale mi już nie było do śmiechu
- co masz na myśli? - zmarszczyłam brwi
- dalej cie jara, nawet nie udawaj że nie - popatrzyła na mnie z miną jakby była pewna że mnie rozgryzła
- Nie wiem czy mogę to tak nazwać - przyznałam - już raczej przywykłam do jej nieobecności, teraz zależy mi tylko na tym żeby zakończyć ten dział na zawsze - podniosłam głowę z jej kolan i siadłam obok - wydaje mi się że po tak długim czasie nie ma co już się starać o taką relacje, lepiej będzie to wszystko zakończyć - dodałam patrząc w stronę okna
CZYTASZ
Chciałam Cię na zawsze ale... (T.2)
RomanceTom 2. Mówią że ciężko odzyskać człowieka który odszedł. Może i tak. Ale jeśli jest w tym szczypta miłości wszystko staje się łatwiejsze. Do momentu. Mrok i ból zasłonił światło którym byłam. Przepadłam w tym. Przepadłam w cholernym bólu.